Nina Nowara – O „wznoszeniu tajemniczego duchowego matriarchatu”. Koncepcja macierzyństwa w utworach prozatorskich Iny Seidel

Nina Nowara
O „wznoszeniu tajemniczego duchowego matriarchatu”
[1]. Koncepcja macierzyństwa w utworach prozatorskich Iny Seidel

Mojej mamie

Streszczenie
Głównym celem niniejszego artykułu było opisanie idei ‘duchowego macierzyństwa’ w utworach prozatorskich niemieckiej pisarki Iny Seidel. Znaczenie pojęcia ‘duchowe macierzyństwo’ wyjaśnione zostało w nawiązaniu do idei czołowych aktywistek niemieckiego ruchu kobiecego, Heleny Lange i Gertrudy Bäumer. Sformułowano wniosek, iż Ina Seidel, postrzegana w większości jako pisarka konserwatywna, stara się przemycić w swoich rozwiązaniach narracyjnych osobiste pragnienia odnośnie emancypacji kobiet. Pisarka przedstawia ‘duchowe macierzyństwo’ jako specyficzną kobiecą broń, dzięki której kobiety mogłyby kiedyś przejąć władzę.

Abstract
The main purpose of the following article was to describe the idea of the ‘spiritual maternity’ in the prose of the German writer Ina Seidel. The meaning of the ‘spiritual maternity’ was explained according to the ideas presented by the activists of the conservative wing of the Women Movement in Germany, Helene Lange and Gertrud Bäumer. The conclusion is, that Ina Seidel, perceived mostly as a conservative writer, tried to smuggle in her narrative solutions personal wishes regarding the emancipation of the women. She depicts the ‘spiritual maternity’ as a special women’s weapon, thanks to which the women could once gain power.

Urodzona w Halle niemiecka pisarka Ina Seidel (1885-1974) jest autorką powieści (Das Wunschkind; 1930, Das unverwesliche Erbe; 1954), opowiadań (Der vergrabene Schatz; 1929, Die Geschichte einer Frau Berngruber; 1950), tekstów autobiograficznych (Lebensbericht; 1970, Berlin, ich vergesse dich nicht! 1962), baśni (Das wunderbare Geißleinbuch; 1926) oraz poezji. To właśnie zbiorem wierszy Ina Seidel zadebiutowała na scenie literackiej (Gedichte; 1914).


Choć pisarka posiada obszerny dorobek literacki, to poświęcono jej w ostatnich latach zaledwie parę artykułów naukowych [2], a najnowsza opublikowana dysertacja pochodzi z roku 1984 [3]. Przyczyn słabnącego zainteresowania autorką, która w latach dwudziestych i trzydziestych dwudziestego wieku cieszyła się sporą popularnością, można by doszukiwać się w jej biografii. Ina Seidel należała, jak sama przyznała, do „idiotów” [4], którzy dali zwieść się ideologii faszystowskiej. W fatalnym roku 1933 pisarka podpisała deklarację wierności Hitlerowi, dzięki czemu jej twórczość nie została wpisana na indeks ksiąg zakazanych przez nacjonalistyczny reżim. W roku 1939 ukazał się jej wiersz ku czci Kanclerza Trzeciej Rzeszy, a parę lat później – tekst sławiący Führera jako „wybrańca pokolenia” [5]. Ina Seidel dostrzegła swój błąd, próbowała także wytłumaczyć siebie i zachowanie wielu jej podobnych [6], jednak piętno pisarki ‘uwikłanej’ [7] ciąży na niej do dzisiaj.

Mimo tych niechlubnych faktów, Ina Seidel wpisała się do historii literatury niemieckiej przede wszystkim dzięki swojemu opus magnum: powieści Das Wunschkind (1930), która, jak twierdzi Klaus Harpprecht, jest jedną z najbardziej kasowych książek, jakie napisano w języku niemieckim [8]. Zdaniem badacza powieść ta ciągle jeszcze jest czytana, choć jej autorkę od ukończenia wojny pomija się milczeniem [9]. Liczący ponad 1000 stron utwór, wbrew sugerującemu to tytułowi, nie skupia się na ‘wymarzonym dziecku’, czy też ‘dziecku życzeń’, [10] a na jego matce – Cornelie von Echter, bodaj najważniejszej postaci matki wykreowanej przez Inę Seidel. Centralny dla powieści Das Wunschkind problem macierzyństwa jest swoistym lejtmotywem, przewijającym się przez całą twórczość Iny Seidel.

Kwestią macierzyństwa u Iny Seidel zajmowało się już wielu badaczy. I tak np. Grażyna B. Szewczyk twierdzi, że Cornelie uosabia mit silnej matki [11], podczas gdy Barbara Vinken zwraca uwagę na obecność w powieści motywu incestu [12]. Interesujący wniosek formułuje także Irmgard Hilscher:

„[W powieści Das Wunschkind – N. N.] chodzi przede wszystkim o to, by poprzez sublimację seksualności na rzecz ‘matczyności’ macierzyństwo biologiczne mogło rozprzestrzeniać się w swojej uduchowionej postaci, by ‘matczyność’ względem własnego dziecka mogła [przekształcić się] w matczyną troskę obecną w każdej sferze życia.” [13]

Hilscher nie omawia szczegółowo pojęcia ‘duchowego macierzyństwa’ i nie porównuje powieści Das Wunschkind z innymi utworami Iny Seidel, jednak unaocznia problem wymagający dokładniejszego zbadania.
Pojęcie ‘duchowego macierzyństwa’ pojawiło się już u niemieckiego pedagoga Friedricha Fröbelsa (1782-1852), który „przypisywał matkom szczególną umiejętność wychowywania dzieci i młodzieży”; jego śladem podążała niemiecka pedagog Henriette Schrader-Breymann (1827-1899). Ideał ten rozpowszechniano również pod hasłem „zorganizowanego macierzyństwa”:

„’Kobiecość’ zrównano z ‘matczynością’, oddzielając ‘matczyność’ od biologicznego macierzyństwa i przypisując wszystkim kobietom atrybut ‘duchowego macierzyństwa’, bazujący na danej im przez naturę zdolności rodzenia. Powołując się na tę tezę żądano nie tylko otwarcia dla kobiet zawodów związanych z pedagogiką i opieką społeczną, lecz także udziału kobiet w polityce. ‘Kobieca zasada’ miała na wszystkich płaszczyznach ubogacać jednostronny, zdominowany przez męskość świat, by w ten sposób rozpocząć gruntowną reformę społeczeństwa i państwa.” [14]

Do tej koncepcji sięgnęły później Helene Lange (1848-1930) oraz jej następczyni, Gertrud Bäumer (1873-1954), czołowe reprezentantki konserwatywnego skrzydła ruchu kobiecego w Niemczech. Dla obydwu aktywistek bycie matką jest najważniejszym kobiecym powołaniem: „ponieważ jedno nie ulega wątpliwości […]: myśl, że najważniejszym zawodem jest zawód matki [zaznaczenie w oryginale – N. N.], o ile zawiera on w sobie zawód wychowawczyni dorastającego pokolenia.“ [15] Macierzyństwo stanowi nie tylko najważniejszą różnicę pomiędzy płciami, ale jest typowo kobiecą substancją, daną kobiecie przez naturę: „Kobieta jest powołana do macierzyństwa; to powołanie określa jej psychiczny i fizyczny charakter.” [16] Jednak macierzyństwo jako stan fizjologiczny nie jest ani dla Lange, ani dla Bäumer celem samym w sobie. Kierowanie się wyłącznie biologicznym instynktem nie jest głównym powołaniem kobiety. Macierzyństwo to przede wszystkim pewna szczególna kobieca dyspozycja, „cecha kobiety […], która wpływa na jej istotę i zabarwia ją w niepowtarzalny sposób, warunkuje jej działania, a ludzkości zapewnia czynnik kulturowy, którego nie da się zastąpić przez żaden inny.” [17] Również dla Bäumer instynkt macierzyński jest czynnikiem kulturotwórczym, dzięki któremu dominująca ‘męska’ kultura może zostać ubogacona i osiągnąć wyższy etap rozwoju [18]. Ten pierwotny talent musi zostać jednakże uszlachetniony. Dopiero jego udoskonalona postać ma szczególną wartość: warunkiem wyzwolenia kobiety z przestrzeni rodzinno-domowej jest przemiana macierzyństwa pojmowanego cieleśnie w ‘macierzyństwo duchowe’:

„I chyba nic nie jest w stanie wyrazić bardziej przekonywująco zwycięstwa idei, zwycięstwa ludzkiego obyczaju, niż dojrzewanie ciemiężonej niewolnicy do duchowego macierzyństwa, do pani domu, w którym fizycznie jest zapewne najsłabsza.” [19]

Helene Lange dostrzega różnicę pomiędzy macierzyństwem biologicznym a ‘macierzyństwem psychicznym’, które stawia za cel rozwoju każdej kobiety. Co ważne, w jej pojmowaniu osiągnięcie poziomu ‘duchowego macierzyństwa’ umożliwi kobiecie jednocześnie ekspansję matczynej władzy na całą ludzkość:

„Jeśli kobieta chce pomagać innym rozwijać się i osiągać poziom oczyszczonej woli, to musi najpierw sama ćwiczyć się w szkole myślenia i czynów, doskonalić się, będąc odpowiedzialna sama za siebie. I jeśli dzięki tej szkole jej szczególny charakter zostanie spotęgowany, uszlachetniony i udoskonalony, to w kobietę będzie wierzyć się nie tylko jako w matkę rodziny, lecz także jako matkę ludzkości.” [20]

Opisany przez Lange proces przemiany kobiet można by nazwać dążeniem do ‘duchowego macierzyństwa’. Niemiecka aktywistka żąda sublimacji tego, co typowo kobiece, a więc –zgodnie z jej przekonaniem – instynktu macierzyńskiego. Popęd ten musi zostać uwolniony od pierwotnego, zmysłowego zabarwienia, gdyż dopiero jako pewna duchowa zasada stanie się bardziej efektywny. Lange wymaga od kobiety w pewnym sensie wyjścia poza samą siebie, przekroczenia cielesnych barier, które ograniczają sferę jej aktywności do domu i rodziny. Grażyna Barbara Szewczyk charakteryzuje koncepcję ‘duchowego macierzyństwa’, przedstawioną przez konserwatywne feministki, w następujący sposób:

„Przekonaniu, że macierzyństwo jest w darwinowskim sensie wewnętrznym popędem, który skłania kobiety, a nie mężczyzn, do tego, by troszczyły się o swoje dzieci, przeciwstawiły się reprezentantki mieszczańskiego ruchu kobiecego, kreując koncepcję duchowego macierzyństwa. Jej główną myślą było, by danej przez naturę ‘matczyności’ nie ograniczać do sfery domowej, ale wykorzystać dla dobra społeczeństwa, przede wszystkim poprzez pracę socjalną.” [21]

Problem macierzyństwa pojawia się już w pierwszej powieści Iny Seidel: Das Haus zum Monde [Dom pod księżycem, 1916], której główną bohaterką jest silna i zdolna do poświęceń matka. Mimo że Brigitte jest matką przede wszystkim w sensie biologicznym i w sposób nieświadomy kieruje się tym, co podpowiada jej instynkt, to jej (często atawistyczne) zachowania są zgodne z naturą i dają pozytywne efekty. Prezentowane przez protagonistkę ‘instynktowne macierzyństwo’ stanowi niejako przedtakt do konceptu macierzyństwa, który Ina Seidel rozwija we wspomnianej już powieści Das Wunschkind. Zainteresowanie tą problematyką zdradza również – poprzedzające Das Wunschkind – opowiadanie Renée und Rainer [Renée i Rainer] z roku 1928.

Jednym z głównych bohaterów rozgrywającego się w latach dwudziestych dwudziestego wieku opowiadania Renée und Rainer jest nauczycielka Muriel, [22] wykorzystująca nadzwyczajną moc oddziaływania, którą daje jej macierzyństwo, do uzależniania od siebie swojego otoczenia. W zależność od Muriel popadają nie tylko jej uczniowie, którym bohaterka każe nazywać się matką, ale przede wszystkim syn, nieumiejący żyć z dala od ukochanej ponad wszystko matki. Jednak Muriel dostrzega krzywdę, jaką wyrządziła własnemu dziecku i stara się naprawić swój błąd. Bohaterka dochodzi do wniosku, że winę za jej zachowanie ponosi „owa egoistyczna, instynktowna forma macierzyństwa” [23], kierująca jej działaniem. Muriel pojawia się również w ostatniej powieści Iny Seidel pt. Michaela. Aufzeichnungen des Jürgen Brook [Michaela. Zapiski Jürgena Brooka, 1959], gdzie ukazana zostaje w nowym świetle. Charakteryzując Muriel, tytułowa postać powieści wskazuje na proces przemiany, jaki się w niej dokonał. Michaela stwierdza mianowicie, że osobowość Muriel ukształtowała się w wyniku „rozwoju i stopniowego uduchowienia instynktownego [matczynego – N.N.] uzdolnienia, które udoskonaliło jej pozostałe cechy, umożliwiając im harmoniczne współdziałanie.” [24] Macierzyństwo Muriel pojmowane jest zatem w dwoisty sposób: z jednej strony jest pewnym naturalnym instynktem, z drugiej strony dopiero jego ‘uduchowiona’ forma nabiera właściwej wartości.

Ideę ‘duchowego macierzyństwa’ ilustrują najwyraźniej, jak już zasygnalizowałam, losy Cornelie von Echter z osadzonej w latach 1793-1813 powieści Das Wunschkind. Bohaterka utworu jednoznacznie określa swoje przeznaczenie: „Nie jestem powołana do niczego innego, jak tylko do bycia matką.“ [25]. Macierzyństwo jest dla niej wszechogarniającym, prawie absolutnym uczuciem, stanowiącym sens życia:

„Ach, ten mały chłopiec, którego życie zależało od jej życia, którego ssące usta budziły w niej słodki dreszcz matczynej krwi… Ach te dni czułego rytmu spełniania jego życiowych potrzeb […] to była rzeczywistość, to było życie […].” (W. s. 61)

Doświadczenie macierzyństwa (manifestujący się w nim aspekt erotyczny analizuje dokładniej Barbara Vinken [26]) to dla Cornelie von Echter największe szczęście. Dopiero będąc matką, bohaterka może się zrealizować. Przepełniający Cornelie instynkt macierzyński jest głównym motorem jej działań: Cornelie pragnie obdarzyć wszechogarniającą miłością nie tylko swoje dzieci, ale także otaczające ją postaci. Podążając za głosem instynktu, bohaterka może kochać swojego ojca, którego jednocześnie się boi. Pragnienie posiadania dziecka jest silniejsze niż rozpacz po śmierci męża i pierwszego syna. Nawet po utracie ukochanego syna Christopha bohaterka nie potrafi przestać być matką: poprzez adopcję osieroconych oficerskich synów może nadal spełniać się w tej najważniejszej dla niej roli.

Choć instynkt macierzyński Cornelie ma początkowo charakter pewnej pierwotnej siły, to ulega on wraz z rozwojem akcji procesowi udoskonalenia. Bohaterka odrzuca swoją cielesność, dzięki czemu jej macierzyństwo nabiera bardziej wysublimowanego, duchowego charakteru. Metamorfozę Cornelie symbolizują sny, w których bohaterka widzi swoje ciało przemieniające się w grób, ale także fakt, iż rezygnuje ona ostatecznie z trwałego związku z mężczyzną. Romanse bohaterki naznaczone są, co wymowne, śmiercią: Cornelie wyznaje miłość jednemu ze swych adoratorów, gdy razem czuwają przy umierającym. Także związek z oficerem Fritzem Rühle nosi stygmat śmierci: podobnie jak zmarły mąż bohaterki, Rühle musi liczyć się – jako żołnierz – z nagłą śmiercią.

Heroina czerpie z macierzyństwa prawie ponadludzką siłę, rezygnując jednocześnie z osobistych, egoistycznych pragnień. Podążając za normami moralności i hołdując czystej, niezmysłowej miłości, bohaterka jest w stanie poświęcić to, co jest dla niej najdroższe: własne dziecko. W ten sposób Cornelie staje się symbolem nie tyle silnej matki, co idei ‘duchowego macierzyństwa’ par excellence. Dążenie do ‘duchowego macierzyństwa’ jest najważniejszym celem, jaki autorka, Ina Seidel, stawia przed swoją bohaterką:

„Bóg dał ludzkości macierzyństwo jako naturalny popęd, w nim zarysowane są już miłość bliźniego i zdolność do ponoszenia ofiary, cechy uwidaczniające się jednakże tylko w stosunku do własnego potomstwa. Chrystus wyniósł ten naturalny popęd do rangi religii i uświęcił go swoim przykładem, swoją nauką, życiem i śmiercią. Nikt, powiedział, nie jest tak blisko Niego, jak prawdziwa matka, jeśli wszakże jest chrześcijanką – a więc również matką w duchu…” (W. s. 968)

Zarysowane w przytoczonym fragmencie powieści rozróżnienie dwóch rodzajów macierzyństwa: cielesnego i duchowego, pojawia się również w eseistycznym tekście Iny Seidel pt. Mütterlichkeit – Brüderlichkeit [Macierzyństwo – Braterstwo, 1949]. Autorka ogranicza w nim instynktowne, czy też naturalne, macierzyństwo do tego, co ziemskie. Zdaniem Iny Seidel instynktowne macierzyństwo nie jest w stanie zmienić istniejącego porządku, gdyż, podobnie jak inne ludzkie popędy, zakorzenione jest w tym, co pierwotne i elementarne, jest wyrazem „instynktu samozachowawczego ludzkości” [27]. Dopiero uduchowione macierzyństwo, rozumiane jako wysublimowana forma pierwotnego macierzyństwa, może okazać się o wiele bardziej skuteczne:

„Wiele przemawia za tym, że kobiety, dzięki danemu im przez naturę atrybutowi macierzyństwa, mogłyby być najlepszymi strażniczkami światowego pokoju, gdyby tylko zrozumiały, że tę naturalną zdolność należy uduchowić. Związaną z nią odpowiedzialnością powinno się objąć nie tylko własne potomstwo, zdane na opiekę matki, ale wychodząc poza te granice także niedojrzałą, wymagającą pokierowania ludzkość.” [28]

Ina Seidel żąda więc w pewnym sensie odsubiektywizowania macierzyństwa, które musi nabrać bardziej altruistycznego charakteru.

Pisarka wraca do tej idei również w późniejszych tekstach i, co ciekawe, nie ogranicza jej jedynie do postaci matek. Przykładem może być pianistka Merula Orlens, bohaterka powieści Der Weg ohne Wahl [Droga bez wyboru, 1933], przedstawiającej pogmatwane losy utalentowanego muzycznie rodzeństwa w ciągu kilku dni przed wybuchem pierwszej Wojny Światowej. Merula nie ma własnych dzieci, a jej matka opuściła rodzinę, gdy bohaterka była jeszcze małą dziewczynką. Mimo to pianistka posiada cechy dobrej matki: jest opiekuńcza, troskliwa, ciepła. Atrybuty te uwidaczniają się przede wszystkim w jej stosunku do brata, słynnego skrzypka, któremu w swoisty sposób matkuje. Matczyne usposobienie postaci zdaje się ją zbliżać do sfery sacrum. Oto, jak charakteryzuje Merulę jedna z głównych postaci powieści, lekarz Rasmus:

„’Przecież to nie jest kobieta’, pomyślał zmieszany Rasmus, wracając do swojej pracy […]. ‘Dziewicza matka!’ dodał, dziwiąc się. Sposób, w jaki pochyliła się nad leżącym bratem – bolesny uśmiech na jej twarzy – upodobnił ją do figury młodej Piety, którą widział dzisiaj w jakimś kościele.” [29]

Rasmus, lekarz opiekujący się bratem pianistki, dostrzega „błogosławieństwo, jakie daje bliskość Meruli” [30] oraz jej podobieństwo do „Virgo Mater” [31], matki–dziewicy. Jednocześnie owo uduchowienie bohaterki jest dla niego, co znaczące, zjawiskiem niepokojącym: Rasmus pragnie poprzez małżeństwo związać Merulę z ziemią, „od której ona wydawała się tak oddalona” [32] i uczynić z niej jak najszybciej prawdziwą, tj. biologiczną, matkę. Mimo że bohaterka nie jest dzięki swojemu ‘duchowemu macierzyństwu’ tak silną osobowością jak Cornelie von Echter z powieści Das Wunschkind, to stan matki-dziewicy pozwala jej uwolnić się, nawet jeśli tylko na pewien czas, spod męskiej dominacji: matkując bratu, w którego cieniu stoi w życiu zawodowym, dominuje nad nim w życiu prywatnym.

Więcej podobieństw do postaci Cornelie dostrzec można w jednej z bohaterek sagi Das unverwesliche Erbe [Nieprzemijające dziedzictwo, 1954], ukazującej dzieje trzech generacji matek w latach 1813-1914. Maria Lennacker, podobnie jak Cornelie, musi dojrzeć do bycia matką we właściwym tego słowa znaczeniu. Dopiero doceniając powołanie do macierzyństwa jako wyróżnienie i nobilitację, może wieść szczęśliwe życie. Bohaterka musi jednak przedtem przeżyć swoistą iluminację i wyrzec się egoistycznej miłości do mężczyzny:

„Zaczęło budzić się w niej silne pragnienie, by wyciągnąć wnioski z miłości do człowieka tego rodzaju i zadowolić się tym, co życie jeszcze jej oferowało: szczęściem z posiadania dziecka – syna. Szczęściem, którego nie wolno było zakłócać jakimkolwiek rozczarowaniem, którego, z czego właśnie zdała sobie sprawę, nigdy w pełni nie doceniała i którego do tej pory nie była godna.” [33]

Poprzez realizowanie się w roli matki Maria odnajduje swoje prawdziwe powołanie. Macierzyństwo daje jej siłę, by zrezygnować z „osobistych pragnień” [34] i egoistycznych nawyków. Bohaterka staje się w ten sposób bliska ideałowi ‘macierzyństwa duchowego’, co sugeruje także jej imię [35].

Wykreowane przez Inę Seidel postaci matek i ‘matczynych’ kobiet charakteryzują takie cechy, jak bezinteresowność, altruizm i gotowość do poświęceń. Jednak dokładniejsza lektura ujawnia, że zachowanie wielu protagonistek jest motywowane przez pragnienie władzy. Ale wątek ten nie wysuwa się na pierwszy plan. Jak w odniesieniu do powieści Das Wunschkind konstatuje Sigrid Schmid-Bortenschlager: należałoby mówić w tym wypadku o manifestującym się w utworze subtekście [36]. Teza ta znajduje potwierdzenie w pozostałych utworach Iny Seidel. Wydaje się, że pisarka stara się przemycić pewne przesłanie, które może umknąć przy powierzchownej lekturze. Sugeruje je m.in. bodaj najsłynniejszy fragment utworu Das Wunschkind:

„Ale nadejdzie ten dzień – i on musi nadejść – gdy łzy kobiet będą na tyle silne, by podobnie powodzi ugasić na wieczność ogień wojny. Dzień, gdy duch – gołębica – poszybuje pod świętą tęczą nad nowo narodzoną ziemią – i wtedy… […]
Wtedy Syn włoży Matce koronę na głowę.” (W. s. 1048f.)

Ukoronowanie matki przez syna można zinterpretować jako akt przekazania jej władzy, mimo że Ina Seidel wskazuje na inne znaczenie tej sceny [37]. Prezentowana przez pisarkę idea ‘duchowego macierzyństwa’ okazuje się być w pewnym sensie zakamuflowaną strategią emancypacyjną: stopniowy wzrost znaczenia matek w społeczeństwie idzie bowiem w parze z przejmowaniem przez nie władzy i uwalnianiem się spod męskiej dominacji. Zgodnie z postulatami aktywistki Heleny Lange, Ina Seidel nie chce jednak w radykalny sposób zmienić istniejącego, męskiego porządku, ale stopniowo doprowadzić do jego przeobrażenia. Zmiana systemu nastąpić może nie bezpośrednio, ale poprzez matkowanie społeczeństwu, przez wprowadzanie reprezentowanych przez matki wartości. Jednocześnie niezbędne jest, by kobieta rozpoczęła proces przemian od siebie, doskonaląc swoją najlepszą cechę, jaką jest macierzyństwo, ponieważ dzięki niej może stać się silną osobowością, zdolną wpływać na swoje otoczenie. Tylko w taki sposób kobiety mogą uzyskać należne im prawa, a nawet przejąć władzę. Można by zaryzykować stwierdzenie, że kobieta-matka winna postępować jak Spiritus Rector, stać się przywódczynią działającą w skrytości. Podobną myśl odnaleźć można w jednym z esejów Iny Seidel:

„I stało się tak, że pośród duchowego świata, stworzonego i rządzonego przez mężczyznę, w którym to wielcy mężczyźni – przywykli zapisywać się w pamięci sobie współczesnych i nadchodzących pokoleń poprzez nazwiska ojców – są siłą nośną, kobiety te [Karoline von Günderrode, Bettine von Arnim, Annette von Droste-Hülshoff i Ricarda Huch – N. N.] mimowolnie rozpoczęły budowę tajemniczego, duchowego matriarchatu, typowo kobiecego wszechświata, którego początków nie powinno zapewne odzierać się z pewnej naturalnej anonimowości.” [38]

Zastosowanie w przytoczonym fragmencie pojęcia „matriarchat” zdaje się nie tylko sugerować pragnienie pisarki, by to kobiety przejęły władzę, ale jest również ewidentnym nawiązaniem do teorii szwajcarskiego antropologa Johanna Jakoba Bachofena. W dziele pt. Das Mutterrecht: eine Untersuchung über die Gynaikokratie der alten Welt nach ihrer religiösen und rechtlichen Natur [39] z roku 1861 badacz rozwija teorię, wedle której matriarchat, czyli etap w rozwoju ludzkiej cywilizacji oznaczający sprawowanie władzy przez kobiety-matki, poprzedzał ustrój patriarchalny. Zdaniem Bachofena czas ginajkokracji był okresem prosperity, ładu i porządku, co wynikało m.in. z hołdowania wartościom reprezentowanym przez matki. Bachofenowskie matki były jednak matkami w sensie materialnym, podczas gdy w rozumieniu Iny Seidel macierzyństwo ma zyskać wydźwięk duchowy.

Wznoszenie duchowego matriarchatu staje się zatem dla pisarki sposobem na zmianę systemu patriarchalnego, a macierzyństwo – specyficzną kobiecą bronią. Macierzyństwo jawi się w tym kontekście jako prefiguracja kobiecości. Takie podejście do kwestii wyzwolenia kobiety wydaje się z dzisiejszego punktu widzenia wręcz reakcyjne i mało atrakcyjne [40]. Jednak na tle swojej epoki Ina Seidel nie stanowi wyjątku. Typ kobiety-wampa, charakterystyczny dla Republiki Weimarskiej, nie wpłynął na zanik popularności wzorców kobiecości tradycyjnej. Konserwatywne pisarki, takie jak Gertrud von le Fort (1876-1971), Agnes Miegel (1879-1964) czy Elisabeth Langgässer (1899-1950), kontynuowały tradycje epoki wilhelmińskiej, odcinając się od proklamowanego przez ‘wyzwolone’ i ‘niezależne’ kobiety nowoczesnego stylu życia.

Ina Seidel, matka dwojga dzieci [41], żona i córka pastora, wychowana w tradycji konserwatywno-chrześcijańskiej, jako dwudziestoletnia dziewczyna zanotowała w swoim dzienniku następujące życzenie: „Bardzo chciałabym móc wypełnić mój ludzki obowiązek wobec innych. Zdałam sobie sprawę, że najlepiej można to uczynić będąc żoną i matką.” Przekonanie to, mimo że akceptuje tradycyjne kobiece role, może – zdaniem Iny Seidel – stać się podstawą specyficznej taktyki wyzwolenia się kobiety z patriarchalnych struktur.

Przypisy:

[1] Ina Seidel: Bei den Sibyllen, den Königinnen. W: Ina Seidel: Frau und Wort. Ausgewählte Betrachtungen und Aufsätze. Stuttgart 1965, s.18-24, tu s. 19. Wszystkie tłumaczenia z języka niemieckiego na język polski mojego autorstwa – N. N.

[2] Najnowszy znany mi artykuł pióra niemieckiej badaczki ukazał się w roku 2004. (Hiltrud Häntzschel: “Deutsches Verhängnis”. Ina Seidels Roman Michaela aus dem Jahr 1959 und seine Rezeption. W: Adrian Hummel, Sigrid Nieberle (Red.): weiter schreiben, wieder schreiben. Deutschsprachige Literatur der 50er Jahre. Festschrift für Günter Häntzschel. München 2004, s. 56-72.) Co ciekawe, także polska germanistyka poświęciła Inie Seidel parę przyczynków. (Pomijając krótkie publikacje Tadeusza Namowicza, wymienić należy następujące pozycje: Czesław Karolak: „In die Geschichte hinabgraben…“ Ina Seidels erzählerische Selbstdarstellung. W: Izabela Sellmer (Red.): Die biographische Illusion im 20. Jahrhundert: (Auto-) Biographien unter Legitimierungszwang. Frankfurt am Main 2003, s. 73-80; Grażyna Barbara Szewczyk: Starke Mutter – ewige Mutter. Zwei Mythen und zwei Paradigmata der Weiblichkeit im Werk von Ina Seidel und Gertrud von Le Fort. W: Mirosława Czarnecka, Krystyna Gabryjelska, Christa Ebert (Red.): Die Bilder der neuen Frau in der Moderne und den Modernisierungsprozessen des 20. Jahrhunderts. Wrocław 1998, s. 225-231; Norbert Honsza: Georg Forster und „Das Labyrinth“ von Ina Seidel. W: Germanica Wratislaviensia, 1964, 9, s. 105-126.)

[3] Gabriele Thöns: Aufklärungskritik und Weiblichkeitsmythos – die Krise der Rationalität im Werk Ina Seidels. Düsseldorf 1984. W 2008 roku na Wydziale Filologicznym Uniwersytetu Śląskiego obroniona została rozprawa doktorska p. t. Frauenbilder im Prosawerk Ina Seidels (Wizerunki kobiet w twórczości prozatorskiej Iny Seidel), napisana przez autorkę niniejszego artykułu pod kierunkiem prof. dr hab. Grażyny B. Szewczyk.

[4] Christian Ferber (Red.): Ina Seidel. Aus den schwarzen Wachstuchheften. Monologe, Notizen, Fragmente. (Unveröffentlichte Texte.) Stuttgart 1980, s. 97.

[5] Ina Seidel: Zum Geburtstag des Führers am 20.4.1942 W: „Der deutsche Schriftsteller“, April 1942. Cyt. za: Joseph Wulf: Literatur und Dichtung im Dritten Reich. Eine Dokumentation. Frankfurt / Main, Berlin, Wien 1983, S. 405-406, tu s. 406.

[6] Swoistego rozrachunku ze swoją przeszłością dokonuje pisarka w powieści Michaela (1959), przedstawiającej losy grupy przedstawicieli wykształconej części niemieckiego mieszczaństwa obywatelskiego (Bildungsbürgertum) w czasach narodowego socjalizmu. Powieść zatytułowana była początkowo Helden waren wir nicht [Nie byliśmy bohaterami]. Jak celnie zauważa Czesław Karolak, rozrachunek ten nie wypada przekonywująco. (Por. Czesław Karolak: „In die Geschichte hinabgraben…“ Ina Seidels erzählerische Selbstdarstellung. W: Izabela Sellmer (Red.): Die biographische Illusion im 20. Jahrhundert: (Auto-) Biographien unter Legitimierungszwang. Frankfurt am Main 2003. s. 73-80, tutaj s. 78.)

[7] Por. n. p. Martin Jasper: Verfangen im Ungeist. Symposion zieht Lehren aus dem Fall Ina Seidel. W: „ALG Umschau.“ Nr 33 / Wrzesień 2004, s. 2-3.

[8] Klaus Harpprecht: Auf chronische Weise deutsch. Ina Seidel: Das Wunschkind (1930). W: Marcel Reich-Ranicki (Red.): Romane von gestern – heute gelesen. Band 2. 1918-1933. Frankfurt / Main 1996 [1989]. s. 260-268, tu s. 260.

[9] Ibidem, s. 260.

[10] Tytuł utworu jest sam w sobie dwuznaczny i dlatego trudny do przetłumaczenia. Z jednej strony sugeruje, że chodzi o upragnione ponad wszystko przez matkę dziecko, z drugiej nawiązuje także do baśniowej cechy owego dziecka, które wierzy, że wyrażane przez nie życzenia urzeczywistniają się.

[11] Grażyna B. Szewczyk: Starke Mutter – ewige Mutter. Zwei Mythen und zwei Paradigmata der Weiblichkeit im Werk von Ina Seidel und Getrud von Le Fort. In: Mirosława Czarnecka, Krystyna Gabryjelska, Christa Ebert (Red): Die Bilder der neuen Frau in der Moderne und den Modernisierungsprozessen des 20. Jahrhunderts. Wrocław 1998, s. 225-231.

[12] Barbara Vinken: Inzest und totaler Krieg. Ina Seidels politische Romantik und der Nationalsozialismus. In: Petra Leutner (Hrsg.): Das verortete Geschlecht. Literarische Räume sexueller und kultureller Differenz. Tübingen 2003, s. 175-184

[13] Irmgard Hölscher: Geschichtskonstruktion und Weiblichkeitsbilder in Ina Seidels Roman »Das Wunschkind«. W: Barbara Determann, Ulrike Hammer, Doron Kiesel (Red.): Verdeckte Überlieferungen. Weiblichkeitsbilder zwischen Weimarer Republik, Nationalsozialismus und Fünfziger Jahren. Frankfurt / Main 1991, s. 41-81, tu s. 68.

[14] Por.: Angelika Schaser: Frauenbewegung in Deutschland 1848-1933. Darmstadt 2006, s. 28f. Tłumaczenie hasła ‘geistige Mütterlichkeit’ nastręcza pewne trudności, gdyż niemieckie ‘Mütterlichkeit’ nie jest tym samym co ‚Mutterschaft’, choć często te słowa używane są zamiennie. Nie istnieje w języku polskim sformułowanie ‘duchowa matczyność’, dlatego używam tłumaczenia ‘duchowe macierzyństwo’. Samo słowo ‘matczyność’ nie oddaje też w pełni znaczenia wyrazu ‘Mütterlichkeit’, obejmującego w języku niemieckim całokształt aspektów związanych z byciem matką, podczas gdy ‘Mutterschaft’ oznacza raczej macierzyństwo w sensie biologicznym.

[15] Helene Lange: Was wir wollen. [1893]. W: Caroline Hopf / Eva Matthes: Helene Lange und Gertrud Bäumer. Ihr Engagement für die Frauen- und Mädchenbildung. Kommentierte Texte. Bad Heilbrunn 2001, s. 43.

[16] Helene Lange: Intellektuelle Grenzlinien zwischen Mann und Frau [1896/97]. W: Caroline Hopf / Eva Matthes: Helene Lange und Gertrud Bäumer. Ihr Engagement für die Frauen- und Mädchenbildung. Kommentierte Texte. Bad Heilbrunn 2001, s. 87.

[17] Ibidem, s. 87.

[18] Gertrud Bäumer: Die Frau in der Krisis der Kultur [1926]. Cyt. za: Barbara Holland-Cunz: Die alte neue Frauenfrage. Frankfurt / Main 2003, s. 47.

[19] Helene Lange: Weltanschauung und Frauenbewegung [1899/1900]. W: Caroline Hopf / Eva Matthes: Helene Lange und Gertrud Bäumer…, s. 45.

[20] Helene Lange: Intellektuelle Grenzlinien zwischen Mann und Frau [1896/97]. W: Caroline Hopf / Eva Matthes: Helene Lange und Gertrud Bäumer…, s. 96.

[21] Grażyna Barbara Szewczyk: Der Mythos Mutterschaft zwischen Heiligkeit und Profanität. W: Mirosława Czarnecka (Red.): Mutterbilder und Mütterlichkeitskonzepte im ästhetischen Diskurs. Wrocław 2000, s. 9-19, tu s. 11.

[22] Dalsze losy bohaterów opowiadania przedstawia powieść Michaela. Aufzeichnungen des Jürgen Brook z roku 1959. [Michaela. Zapiski Jürgena Brooka.]

[23] Ina Seidel: Michaela. Aufzeichnungen des Jürgen Brook. Stuttgart 1959, s. 643.

[24] Ibidem, s. 805.

[25] Ina Seidel: Das Wunschkind. Stuttgart / Berlin 1930, s. 967. Cytaty z powieści zaznaczane będą w tekście literą W wraz z podaniem numeru strony.

[26] Barbara Vinken: Inzest und totaler Krieg. Ina Seidels politische Romantik und der Nationalsozialismus. W: Petra Leutner (Red.): Das verortete Geschlecht. Literarische Räume sexueller und kultureller Differenz. Tübingen 2003, s. 175-184.

[27] Ina Seidel: Mütterlichkeit – Brüderlichkeit. W: (Ina Seidel): Frau und Wort. Ausgewählte Betrachtungen und Aufsätze. Stuttgart 1965, S. 241-244, tu s. 242.

[28] Ibidem, s. 241.

[29] Ina Seidel: Der Weg ohne Wahl. Stuttgart 1933, s. 11.

[30] Ibidem, s. 19.

[31] Ibidem, s. 40.

[32] Ibidem, s. 173.

[33] Ina Seidel: Das unverwesliche Erbe. Stuttgart 1954, s. 319.

[34] Ibidem, s. 319f.

[35] Charakterystyczne jest, że w przypadku wielu postaci kobiet wykreowanych przez Inę Seidel mamy do czynienia z imionami znaczącymi. I tak n. p. Cornelie oznacza w języku niemieckim tyle co „silny jak róg”, Muriel, czyli „błyszczące morze”, to imię pochodzenia celtyckiego, odnoszące się do jednej z cech protagonistki, natomiast imię Maria nawiązuje do Marii Matki Chrystusa, uosabiającej najwyższy wymiar ‘duchowego macierzyństwa’.

[36] Por. Sigrid Schmid-Bortenschlager: Besinnung auf Traditionen. Heimat und Geschichte im Roman des frühen 20. Jahrhunderts. W: Gisela Brinker-Gabler (Red.): Deutsche Literatur von Frauen. München 1988, s. 235-249, tu s. 245

[37] Pisarka twierdzi, że do napisania tego fragmentu zainspirował ją obraz przedstawiający Matkę Boską koronowaną przez Chrystusa i że ma on symbolizować najwyższe możliwe zjednoczenie kobiecej i męskiej istoty. Por. Ina Seidel: Über die Entstehung meines Romans „Das Wunschkind.“ W: (Ina Seidel): Dichter, Volkstum und Sprache. Ausgewählte Vorträge und Aufsätze. Stuttgart/Berlin 1934, s. 175-190, tu s. 188f.

[38] Ina Seidel: Bei den Sibyllen, den Königinnen. W: (Ina Seidel): Frau und Wort. Ausgewählte Betrachtungen und Aufsätze. Stuttgart 1965, S.18-24, tu s. 19.

[39] Johann Jakob Bachofen: Das Mutterrecht: eine Untersuchung über die Gynaikokratie der alten Welt nach ihrer religiösen und rechtlichen Natur. Stuttgart 1861. Dzieło Bachofena dostępne jest w internecie: http://books.google.de/books?id=FYEBAAAAQAAJ&printsec=titlepage&hl=pl. Na język polski przetłumaczone zostało przez Roberta Reszkę. (Matriarchat. Studium na temat ginajkokracji świata starożytnego podług natury religijnej i prawnej. Warszawa 2007.)

[40] W większości swoich utworów pisarka jest także wierna tradycyjnemu, opartemu na realizmie obrazowaniu świata i rezygnuje z awangardowych rozwiązań formalnych. W zaledwie paru utworach sięga do elementów fantastycznych lub baśniowych, jednak nie powodują one radykalnej zmiany poetyki tekstu.

[41] Autorka miała córkę (Hedwigę) i syna (Georga). Druga córka (Ulrike) zmarła po urodzeniu.

[42] Christian Ferber (Georg Seidel): Die Seidels…, s. 153.