Robert Łyczek – Fragmenty z filozofii nauki Profesor Izydory Dąmbskiej

„Kultura i Historia” nr 12/2007

Robert Łyczek
Fragmenty z filozofii nauki Profesor Izydory Dąmbskiej

ABSTRAKT

Fragmenty z filozofii nauki Profesor Izydory Dąmbskiej to opracowanie porządkujące i analizujące wybrane wątki z filozofii nauki, dotyczące m.in. limitacji metody nauk przyrodniczych oraz wyników jej stosowania. Kwestia ta jest istotna, jeśli zaakceptujemy współczesną postscjentystyczną postawę (wraz z poglądami żywionymi przez jej zwolenników) prowadzącą do monopolizacji dziedziny racjonalnego poznania przez nauki przyrodnicze. Zgodnie z tym nastawieniem, nauki przyrodnicze i ich metodologia są traktowane jako jedyne racjonalne źródło naszego poznania, zastępujące lub wykluczające inne typy poznania (w tym filozoficznego). Znajdujemy się więc w miejscu, w którym nauka zdaje się mówić o rzeczywistości, co może prowadzić do problematycznej sytuacji, której aporetyczność daje się wyrazić w stawianym przez myślicieli humanistycznych pytaniu: jakie szanse na czytelność ma dyskurs poświęcony temu, co nieczytelne? Jeśli jednak monopol poznawczy nauki nie jest zatwierdzony, to gdzie szukać odmiennych methodos? Praca nie daje odpowiedzi na powyższe pytania, jednak pomyślana została tak, aby stanowić punkt wyjścia dla owych odpowiedzi, jest preanalizą podejmującą kwestię ewaluacji methodos nauk przyrodniczych, na kanwie refleksji Prof. Dąmbskiej. Na opracowanie składają się: wstęp, trzy części merytoryczne: 1) O operatorach, czyli poza badania synchronicznej metodologii nauk, 2) Przedmiot poznania naukowego, 3) Teorie i modele oraz zakończenie (konkluzje).


[…] Celem sceptyka jest niezakłócony spokój wobec przypuszczeń, a wobec rzeczy mu narzuconych umiarkowane ich doznawanie. Niektórzy zaś z poważnych sceptyków dodali tu jeszcze powściągliwość w wyrokowaniu o rzeczach, stanowiących przedmiot poszukiwań.

[Sekstus Empiryk, Zarysy Pirrońskie, s. 20]

Wstęp

W XX wieku, po okresie wiary w potęgę naukowego poznania, która zaowocowała m.in. rozstrzygnięciami o prawdziwościowym charakterze jego rezultatów (realizm epistemiczny, któremu jako pierwsi dali wyraz neopozytywiści, a zwłaszcza Schlick [zob. np.: Schlick 2000, s. 97-114, 175-180 i 185-194]), w metodologii nauk przyrodniczych, m.in. za sprawą filozofów post-neopozytywistycznych [Quine 1951, 1974, 1981, 1992, 1995, Van Fraassen 1980, Wójcicki 1969, 1974, 1977, Suppes 1962, 1967 Suppe 1989, 2000, Stegmüller 1976, Da Costa 2000, Kuhn 1968, Lakatos 1997, Feyerabend 1996 i inni], nastąpiło przełamanie realistycznego programu badawczego i przejście do innych programów, przyjmujących w kwestii możliwości poznania tezy minimalistyczne. Postawa taka jest równoznaczna ze zwiększeniem stopnia uwzględnienia ograniczeń nauk przyrodniczych [zob.: Zeidler 1993, Grobler 1993].

Realistyczny program metodologiczny, ugruntowany zwłaszcza na koncepcji nauki Schlicka, Hempela i wczesnego Carnapa, powoli zaczął się załamywać. Z krytyką wystąpili sami członkowie Koła Wiedeńskiego [m.in. późny Carnap, Neurath], a także ich następcy, zwolennicy podejścia a) formalnego – synchronicznego: Quine, Popper, a w ramach tego – podejścia semantycznego (niezdaniowego): m.in. F. Suppe, P. Suppes, Van Fraassen, Da Costa; b) podejścia diachronicznego: Kuhn, Lakatos i im podobni.

Na kanwie wyników zaakceptowanej krytyki zastanego poglądu kontynuowano dalsze analizy dotyczące m.in. statusu badań naukowych – w ramach podejścia kładącego nacisk na badania tzw. aktualnej praktyki naukowej. Rozwijano badania nad praktyką naukową, traktując naukę jako ciągle i faktycznie dziejące się przedsięwzięcie. Rezultatem takich analiz metodologicznych było zaakcentowanie funkcji modeli oraz rozumowań poprzez analogię, a także analiza sposobu wyjaśniania przy pomocy modeli/modelowania dokonującego się w codziennej praktyce badawczej [zob. m.in.: Morrison 1999, Cartwright 1995, McMullin 1968, Hughes 1997, Redhead 1980, Suppes 1961, 1962, Zeidler 2007].

Dotychczas bardziej umiarkowane niż wcześni neopozytywiści poglądy co do statusu teorii naukowych głosili m.in. francuscy konwencjonaliści czy instrumentaliści [zob. np.: Duhem 1914, 1908, Poincare 1908, 1925, 1935, Le Roy 1901], odrzucając m.in. koncepcję realizmu epistemicznego [zob.: Simianowski 1989, Szlachcic 1992]. Jednocześnie to ich prace oddziaływały na późniejszą działalność członków „Koła” (np. Neurath) i ich następców (np. Quine, Van Fraassen).

Wyniki zaakcentowanych powyżej przemian i badań metodologicznych były następujące: 1) zmiana stanowiska w kwestii statusu epistemicznego teorii badań – współcześnie większość filozofów nauki akceptuje tezę o niemożliwości aplikowania w ramach badań metodologicznych klasycznej koncepcji prawdy (zwłaszcza w podejście formalne) i akceptuje antyrealizm epistemiczny (w pewnym sformułowaniu) lub uznaje tego typu aplikacje za przekonania o charakterze metafizycznym, „niezgodne z zasadą ekonomii myślenia” [zob.: Zeidler 1993], wykraczające poza zakres metodologii i – jako domniemania – nieuzasadnione; 2) akceptacja nie jest równoważna z przyjęciem relatywizmu, służy jedynie np. uwzględnieniu w procesach poznawczych elementów „konwencjonalnych” lub ogólniej – „podmiotowych” [zob.: Dąmbska 1962, 1967, 1975]; 3) rozszerzenie zakresu badań metodologicznych, m.in. rozwinięcie badań nad praktyką badawczą i funkcją modeli oraz analogii w procesie poznawczym.

Refleksja metodologiczna Profesor Izydory Dąmbskiej wydaje się podejmować wszystkie trzy z wymienionych punktów przełomowych we współczesnej metodologii badań nauk przyrodniczych. Z tego też powodu, warto przyjrzeć się przynajmniej niektórym elementom tejże metodologii.

Badania metodologiczne Prof. Dąmbskiej są o tyle cenne, że uwzględniają tak aspekt diachroniczny, jak i synchroniczny, czy – posługując się terminologią badaczki – aspekt statyczny i dynamiczny, patrzenia na naukę [Dąmbska 1962, s. 65 i 1966, s. 87-89]. Dąbska uprawia więc filozofię nauki zarówno w rozumieniu wąskim, jak i szerokim, o czym świadczą jej liczne publikacje i referaty (w ciągu 23 lat wygłosiła 21 odczytów naukowych [Kabziński 1984, s. 304]), m.in. z zakresu logiki i epistemologii: „O prawach w nauce” [1933], „Irracjonalizm a poznanie naukowe” [1937-38], „Konwencjonalizm a relatywizm” [1938], „O metodzie analogii” [1962], „Kilka uwag o rozumowaniach na podstawie analogii” [1964], „O pojęciu konwencji” [1969], „O konwencjach i konwencjonalizmie” [1975], semiotyki i historii nauki: „Semiotyczna koncepcja nauki w filozofii Condillaca” [1967], „Poglądy Leibniza na język i jego rolę jako zasady unifikacji wiedzy” [1967], historii nauki: „Dwa studia o Platonie” [1972], „O niektórych poglądach Ptolemeusza z zakresu teorii nauk” [1973, s. 177-194] czy wreszcie badania z metodologii filozofii nauki: „O niektórych poglądach z zakresu teorii nauki w Szkole lwowsko-warszawskiej” [1980], „Idee kantowskie w filozofii matematyki XX w.” [1978, s.167-213]. W ramach zaproponowanej przez siebie metodologii (w jej części uwzględniającej aspekt synchroniczny) Prof. Dąmbska uwzględnia potrzebę badań z zakresu socjologii czy psychologii nauki i wskazuje na perspektywy ich rozwoju akcentując istotne elementy (np. rola psychologii poznania w zagadnieniu operatorów poznawczych), a także rozwija szeroko rozumianą pragmatykę języka naukowego.

Innym ważnym atrybutem proponowanej przez Dąmbską metodologii jest jej aktualność. Bowiem w roku 1930 – po opuszczeniu katedry przez K. Twardowskiego – badaczka wyjechała z Lwowa na roczne stypendium, w czasie którego odwiedziła m.in. Francję, Niemcy i Austrię. Podczas pobytu w Wiedniu uczestniczyła w seminarium Schlika. Poznała osiągnięcia ważkiej w okresie powojennym metodologii neopozytywistycznej i była w stanie zająć odpowiedzialne krytyczne stanowisko wobec propozycji „Koła”, czego wyrazem jest analiza z roku 1932 zatytułowana „Koło Wiedeńskie”. Założenia epistemologiczne Koła i niektóre ich konsekwencje” [Dąmbska 1932, s. 386-388, zob. Bober 1991, s. 26-30].
O aktualności i merytoryczności badań Dąbskiej z zakresu metodologii nauk szczegółowych świadczy fakt, że pracowała na materiale „filozoficznym”, jakiego dostarczali jej sami naukowcy. Znaczące są tu m.in. badania nad myślą Eddingtona (zawarte w rozprawie: „Filozofia nauki w dziełach A. S. Eddingtona”), Duhema i Poincare’ego oraz liczne refleksje nad wynikami fizyki współczesnej, np. nad teorią mechaniki kwantowej czy zasadą komplementarności oraz odwołania do prac Bohra, Neumanna, Ludwiga i innych.

W ramach refleksji filozoficznej podejmowanej w obrębie Szkoły lwowsko-warszawskiej, to właśnie Profesor Dąmbska, obok K. Ajdukiewicza czy J. Giedymina, szczególnie wiele prac poświęciła problematyce metanaukowej. Studiami ważkimi dla problematyki określonej przez pytania o status poznawczy teorii, charakter przedmiotu badań naukowych i kwestię roli operatorów poznawczych „uczestniczących” w poznaniu naukowym, wydają się być: „Dwa studia z teorii naukowego poznania” [Dąmbska 1962], „Z teorii instrumentalnego poznania” [1967] oraz „O konwencjach i konwencjonalizmie” [1975]. Niewątpliwie, te trzy dzieła napisane w ostatnim okresie działalności badawczej Prof. Dąmbskiej, stanowią zwieńczenie zaproponowanej przez nią metodologii czy filozofii nauki. W wymienionych pracach rozważonych zostało wiele istotnych zagadnień, m.in. problem możliwości poznawczych nauki (a w szczególności możliwość oceny trafności stosowania w ramach współczesnej metodologii nauk przyrodniczych kategorii „prawda – fałsz”), problem metody naukowej (wartość procedur badań naukowych i ich wytworów – jedna czy wiele metod?), problem interpretacji teorii naukowych czy wreszcie kwestia przedmiotu badań nauk przyrodniczych.

W niniejszym artykule rozważaniu zostanie poddane stanowisko Profesor Dąmbskiej odnośnie zagadnienia statusu teorii naukowej oraz uwzględnienia w procesach poznawczych elementów „konwencjonalnych” (analiza szczątkowa), choć wszystkie wymienione nie pozostają inertne dla charakterystyki jej poglądów metodologicznych i warte są szczegółowego rozpatrzenia. Wspomniane założenie realizowane jest w opracowaniu w trzech rozdziałach: 1) O operatorach, czyli poza badania synchronicznej metodologii nauk, 2) Przedmiot poznania naukowego, 3) Teorie i modele, a także w końcowych wnioskach.

Prezentację i refleksję nad koncepcją metodologiczną Dąmbskiej, kwalifikowaną (obok koncepcji Van Fraassena) jako typ realizacji współczesnego programu metodologicznego „zachowania zjawisk” [1], należy poprzedzić charakterystyką terminu „filozofia nauki” w ujęciu badaczki. W „Dwóch studiach z teorii naukowego poznania”, pisze: Termin „filozofia nauki” bywa brany w znaczeniu węższym lub szerszym. W rozumieniu węższym filozofia nauki jest działem logiki, teorią wiedzy jako układu sądów i pojęć badającą istotę tego układu, rodzaje jego elementów (pojęć i sądów), metodę uzasadniania sądów i definiowania pojęć itp., w znaczeniu szerszym w zakres jej badań wchodzą: 1) ogólna problematyka epistemologiczna […], 2) problematyka ontologiczna i metafizyczna […], 3) problematyka psychologiczna […], 4) problematyka socjologiczno-historyczna […], 5) problematyka aksjologiczna […]. Oba sposoby rozumienia filozofii nauki określają zakresy badań nad nauką, które stanowią wzajemnie dopełniające się przedsięwzięcia. Wydaje się, że zaproponowana w wymienionych powyżej pracach problematyka wykracza poza wąskie rozumienie filozofii nauki.

I. O operatorach, czyli poza badania synchronicznej metodologii nauk

Metodologia Prof. Dąmbskiej była zdeterminowana świadomością filozoficznej spuścizny nie tylko Szkoły lwowsko-warszawskiej, ale i Koła Wiedeńskiego. Dla XX-wiecznego dorobku metodologii nauk osiągnięcia neopozytywizmu (jako ruchu intelektualnego) wydają się być nie do przecenienia. Nie tylko dlatego, że dzięki neopozytywizmowi rozwinęła się nowa metodologia nauki (wykorzystująca osiągnięcia logiki matematycznej), ale zwłaszcza dlatego, że dzięki analizie logicznej zyskała ona inny wymiar, była nie tylko refleksją nad nauką interpretowaną jako struktura językowa (teoria w postaci systemu dedukcyjnego), ale też refleksją akcentującą wyróżniony charakter poznania, jakie rozwinął gatunek homo sapiens, zwieńczoną teorią naukową. Wydaje się, że właśnie wynik dyskusji nad statusem teorii naukowych był jednym z przełomowych osiągnięć neopozytywizmu.

W tym kontekście badań metodologicznych istotne są dwa elementy, których Dąmbska miała pełną świadomość. Po pierwsze, wykluczenie z zakresu słownictwa metodologii nauki terminu „surowy fakt” czy pewnych jego synonimów, takich jak „nagi fakt”, „czyste dane” (których po ich redefinicji i modyfikacjach dość długo bronił Schlick), na rzecz określeń: „fakt naukowy”, „zdanie obserwacyjne”, „raporty z obserwacji”. W efekcie tego przyjęta została nowa koncepcja „zdania obserwacyjnego”, której pewne typy proponował m.in. Neurath czy później Quine oraz krytyka i odrzucenie klasycznie rozumianej dystynkcji analityczno-syntetycznej (Quine). Po drugie, zrezygnowanie z odwoływania się w ramach metodologii do korespondencyjnej koncepcji prawdy czy pewnych jej przekształceń, np. w zmodyfikowanej postaci jaką przedstawił Wittgenstein oraz wykluczenie z jej słownika takich pojęć jak: „odzwierciedlanie” czy „korespondencja”, rozumianych jako relacja pomiędzy rzeczywistością a zdaniami (sądami). Na tym etapie badań trafniejsze było odwołanie się do semantycznej koncepcji prawdy Tarskiego, koherencyjnej koncepcji Neuratha lub innych kryteriów oceny teorii o charakterze potwierdzenia przez dane empiryczne, jak „adekwatność empiryczna”, „testowalność” bądź o charakterze pragmatycznym, jak „prostota”, „ekonomiczność” itp. Dąmbska wyrażała przekonanie, że dopóki naukowcy nie dysponują dostępem do tzw. surowych faktów, jako ostatecznego weryfikatora naukowego poznania, dotąd winni oni uwzględniać rolę czynników zapośredniczających nasz ludzki poznawczy dostęp do świata danego w percepcji, czyli czynników jednoczących, systematyzujących i organizujących te dane (zachowujących zjawiska).

Mając na uwadze oba wspomniane osiągnięcia metodologii neopozytywistycznej i post-neopozytywistycznej, Dąmbska zaproponowała koncepcję „operatorów poznawczych”, którym to terminem określa wszelkie „czynniki zapośredniczające” (factors) [por.: Bogen i Woodward 1998]. Wykraczając poza właściwy neopozytywistom zakres synchronicznych badań nad nauką, nie ograniczyła się do badania roli języka jako operatora poznawczego, lecz uwzględniła tak podmiotowe, jak i pozapodmiotowe typy operatorów poznawczych. Jednocześnie w swoich badaniach Dąbska podejmuje problematykę charakterystyczną dla „codziennej praktyki naukowej” (modelowanie, rozumowanie poprzez analogię itp.). Jest to istotny wkład w rozwój badań rozpoczętych przez metodologię neopozytywistyczną i kontynuowanych przez metodologię późniejszą.

Uwzględnienie w ramach badań metodologicznych zagadnienia funkcji operatorów poznawczych jest o tyle ważne, że stanowią one warunek i komponent wszelkiego naukowego poznania oraz oddziałują na jego rezultaty. Są one – jak mówi Dąmbska – czynnikiem interakcji pomiędzy podmiotem poznającym (naukowcem) a badanym przez niego zjawiskiem, jednocześnie zaś mają wpływ na konstytuowanie się zjawisk opisywanych w ramach teorii naukowych. Badacze teorii naukowych jak Neurath czy Carnap podobną rolę przypisywali językowi w jakim były one formułowane.

Warto zauważyć, że odrzucenie „mitu czystych danych” było istotną tezą francuskiego konwencjonalizmu i instrumentalizmu. Zaś na gruncie neopozytywistycznej filozofii nauki teza taka uzyskała uprawomocnienie dopiero po długiej debacie metodologów. Jednak przyjęcie uzasadnionego przekonania o „niemożliwości dotarcia do czystych danych” to jedno, a analiza czynników zapośredniczających w procesach poznawczych i obserwacyjnych to odrębna kwestia, wymagająca dodatkowych badań. Tym bardziej, że zdaniem Dąmbskiej na proces „opracowywania” doświadczenia ma wpływ wiele operatorów poznawczych i pozapoznawczych, nie zaś wyłącznie język. Analiza metodologiczna czy filozoficzna nie może więc ograniczać się jedynie do analizy logicznej, oczywiście jeśli ma zmierzać do pełnego (wieloaspektowego) ujęcia badanego przedmiotu.

Cóż więc, zgodnie z koncepcją Dąmbskiej, może zostać zaliczone do klasy operatorów? Problem ten daje się sformułować w postaci pytania o kryterium, które pozwoliłoby w danej sytuacji badawczej stwierdzić o dowolnym przedmiocie x, że należy bądź nie należy do klasy operatorów ingerujących w proces poznania.

Sposobu używania przez Dąmbską terminu „operator” nie należy łączyć z użyciem tego terminu w ramach logiki formalnej, gdzie oznacza po prostu ‘wyrażenie wiążące zmienne’. Wydaje się bowiem, że termin „operator” w rozumieniu Dąmbskiej [oper. D], jest wyrażeniem innej kategorii. Możemy posłużyć się charakterystyką logiczną, w sposób metaforyczny starając się przybliżyć znaczenie, tego terminu w sensie Dąmbskiej. Jeśli bowiem „operator” w sensie logicznym jest ‘wyrażeniem, które wiąże zmienne’, to możemy powiedzieć, że w ujęciu Dąbskiej [oper. D], też spełnia funkcję „wiązania” – tego, co jest „dane”. Tak pojmowany operator „wiąże” dane empiryczne w większe całości, np. zdania obserwacyjne (język, schematy pojęciowe), koncepcje, teorie itp. Operatory poznawcze pozwalają „wiązać” to, co „dane”, np. w postaci zdań empirycznych (sprawozdawczych), a później teorii pozwalających na dedukowanie z nich innych zdań adekwatnych empirycznie.

Aby przeprowadzić zabieg wiązania pewnych elementów w sensowne całości, musimy znać reguły pozwalające uznać owe całości za sensowne w sensie ‘akceptowalne’. W nauce tego typu reguły są określone przez dany program badawczy czy paradygmat. Zasady takie mogą być zróżnicowane w zależności od poziomu praktyki badawczej, np. na poziomie formułowania zdań obserwacyjnych, mogą to być reguły logiczne zgodne z wyborem aparatury pojęciowej, w jakie następuje formułowanie w postaci „struktur danych” [zob.: Muller 2003, Suppes 1953, 1960, 1968], na poziomie praktyki regułami tymi mogą być konkretne dyrektywy, metody czy algorytmy postępowania.

W logice operatory definiuje się poprzez ich wyliczenie i podanie odpowiednich reguł tworzenia przy ich pomocy sensownych całości (wyrażeń sensownych w danym systemie). Niestety w ramach metodologii nauk podanie skończonej liczby operatorów – dla całości tego co kryje się pod terminem „nauka” – nie jest możliwe, podobnie jak nie jest możliwe wskazanie wyczerpującej liczby reguł pozwalających otrzymywać sensowne (np. akceptowalne przez wspólnotę naukowców) całości. Oba zbiory są bowiem zbiorami nieskończonymi. Możemy jednak, i tak czyni Dąmbska, podać typologię operatorów poznawczych i bardzo ogólną (raczej intuicyjną, niż kryterialną) ich charakterystykę [oper. D]. Zaś badanie czy wskazywanie reguł postępowania naukowców zakłada przeprowadzenie złożonych analiz metodologicznych na różnych poziomach, przy uwzględnieniu różnych aspektów badanego zjawiska, w tym wypadku – nauki. Przykładowo, możemy skupić się na aktualnej praktyce naukowej i podjąć badania nad regułami obowiązującymi czy występującymi w partykularnych przypadkach aktualnej praktyki badawczej, uwzględniającej lub celowo wykluczającej szereg elementów, np. czasowość. Możemy też badać wytwory procesów badawczych, na przykład „teorie naukowe” ustalając reguły formułowania tego typu całości itd.

Badaniem owych elementów „wiążących” czy „zapośredniczjących” zajmuje się wielu metodologów. Mamy do czynienia m.in. z badaniami uwzględniającymi aspekt synchroniczny nauki: a) badania metodologii neopozytywistycznej (podejście syntaktyczne) skupiały się przede wszystkim na badaniach operatorów „językowych”, b) badania w ramach podejścia semantycznego, na operatorach „językowych” i „niezdaniowych” czy „pozajęzykowych” (extra-linguistic) oraz analizami w aspekcie diachronicznym: a) badania historyczne i socjologiczne nauki na czynnikach natury społecznej i historycznej, b) badania psychologiczne, c) badania nad praktyką badawczą.

Sprawa podania ogólnej charakterystyki [Oper. D] jest jeszcze bardziej skomplikowana, jeśli weźmiemy pod uwagę zmienność funkcji danego operatora. Wskazując na tego typu trudności, Dąmbska pisze: Utrudnia też wyodrębnienie klasy operatorów poznawczych fakt, że procesy poznawcze wchodzą nieodzownie w skład wielu czynności produkcyjnych, zachowawczych, kulturowych, ludycznych itd. I nieraz ten sam operator, ingerujący w tym złożonym procesie, pełni zarazem funkcję poznawczej jak i pozapoznawczej natury [Dąmbska 1966, s. 17]. Po uwzględnieniu wskazanej trudności można sformułować następującą charakterystykę operatora poznawczego: do klasy operatorów poznawczych zaliczymy wszelkie „coś” (rzecz, proces, fakty itp.), co pełni funkcje poznawcze, choć może pełnić jednocześnie funkcje pozapoznawcze, np. „coś”, co służy do uzyskiwania lub weryfikowania poznania (aparatura pomiarowa do liczenia, przyrządy diagnostyczne, obserwacyjne itp.) [Dąmbska 1966, s. 17]. Sama Dąmbska podaje następującą definicję operatorów poznawczych: jakiś obiekt jest operatorem wtedy tylko, jeśli został skonstruowany lub obrany w celu wykonania pewnej czynności jako ucelowiony instrumentalny środek działania, tj. jako element wystarczającego warunku uzyskania efektu danej czynności [Dąmbska 1966, s. 13].

Przy czym jak można mniemać termin „obiekt” należy tu rozumieć w sensie szerokim to jest nie ograniczać jego denotacji do zbioru obiektów trójwymiarowych ale także uwzględniać, np. procesy. Rozróżnić możemy jednak dwa znaczenia słowa operator poznawczy, pierwszym szerszym znaczeniu do operatorów poznawczych zaliczyć możemy wszelkie środki instrumentalne, które ingerują w proces zdobywania, weryfikowania, rozszerzania, utrwalania i przekazywania poznania. W drugim węższym tylko te środki, które ingerują w proces poznawania zjawisk i weryfikacji wiedzy [Dąmbska 1966, s. 24].

Postępując za Dąmbską, wśród ogółu operatorów poznawczych wyróżnić możemy dwa ich typy: operatory przedmiotowe (Oprzed) i operatory podmiotowe (Opod). Operatory podmiotowe stanowią element klasy lub klasę (w sensie mereologicznym, np. organizm ludzki) narządów psychofizycznych warunkujących wszelkie poznanie. Zwraca się jednak uwagę, że pewne operatory psychofizyczne mogą być warunkiem koniecznym poznania, ale mogą nie być operatorami w sensie (Opod) – z przypadkami takimi mamy do czynienia np. wówczas, gdy myśliwy wykorzystuje aparat węchowy swojego psa. Pewne operatory mogą też stanowić część układu psychofizycznego podmiotu poznającego jednocześnie nie będąc zaliczanymi do klasy (Opod), np. wówczas, gdy badacz posiada protezę ręki czy innego organu.

Aby uniknąć problemów w nazewnictwie, Dąmbska akcentuje podmiotowy charakter tych obiektów (ich przynależność do podmiotu poznającego), nie zaś jego biologiczny, psychosomatyczny czy semiotyczny charakter. Stosuje więc rozróżnienie: operatory podmiotowe a operatory przedmiotowe, nie zaś: operatory psychosomatyczne czy biologiczne a fizyczne.

Nazwa „operator przedmiotowy” może być definiowana w trojaki sposób: a) w wąskim znaczeniu odnosi się ją do rzeczy (tj. czasoprzestrzennych przedmiotów), które wykonane zostały przez podmiot jako odpowiedni środek dla zrealizowania czy wykonania celowych działań, np. narzędzia jako środek działania, b) w szerszym znaczeniu nazwa ta odnosi się zarówno do rzeczy skonstruowanych przez podmiot, jak i do rzeczy nieskonstruowanych (gotowych czy, jak pisze Dąmbska, „naturalnych przedmiotów”) wykorzystywanych przez podmiot jako narzędzia, np. kamień w funkcji noża, c) w najszerszym znaczeniu nazwa ta denotuje wszelkie środki działania, tj. nie tylko rzeczy, ale też procesy, czynności, przebiegi, znaki itp., bez względu na to, czy są one konstruktem, czy czymś nieskonstruowalnym (naturalnym). Wprowadzenie charakterystyki c) jest znamienne i wskazuje, że Dąmbska unika interpretacji jedynie w duchu reistycznej ontologii. Wskazanie jako desygnatów terminu „operator przedmiotowy” także procesów czy przebiegów, czyni Dąmbska mając wzgląd na to, że tym właśnie, co w działaniu ingeruje w charakterze środka, jest właśnie zdarzenie lub proces, nie sama rzecz potrzebna do ich wyprodukowania [Dąmbska 1966, s. 23] – jest to jeden z argumentów, które przytacza Dąmbska na rzecz rozszerzenia denotacji terminu „operator przedmiotowy”. Jednak sposób rozumienia terminu „rzecz” jest raczej kwestią ontologii i sposobu definiowania danego terminu. Jeśli terminem tym oznaczamy „coś” dającego się scharakteryzować poprzez odwołanie do dwóch wymiarów, tj. czasu i przestrzeni, wówczas to, co Dąmbska określa terminem „proces”, można by określać równie dobrze terminem „rzecz”, zaś w kontekstach językowych, gdzie termin ten wymyka się takiej charakterystyce, pomocne były by parafrazy w stylu jaki proponował T. Kotarbiński. Ostatecznie więc mamy tu do czynienia z wyborem podmiotu – metodologa – decydującego o wyborze ontologii i przyjmującego dane kryterium zobowiązań ontologicznych w swojej teorii metodologicznej.

Klasa operatorów jako instrumentalnych środków działania (obok klasy środków nieinstrumentalnych – materiałów i warunków środowiskowych) należy do grupy technicznych środków działania. W ramach klasy operatorów wyróżnić możemy podklasę operatorów podmiotowych (Opod) i podklasę operatorów przedmiotowych (Oprzed). W podklasie operatorów podmiotowych wyróżniamy podklasę operatorów poznawczych (Opodp), np. narządy zmysłowe, pamięć, mowa jako dyskurs podmiotowy i podklasę operatorów pozapoznawczych (Opodn). W podklasie operatorów przedmiotowych wyszczególniamy analogicznie podklasę operatorów poznawczych (Oprzedp) i niepoznawczych (Oprzedn). Z kolei w ramach operatorów przedmiotowych poznawczych (Oprzedp) możemy wyróżnić: operatory przedmiotowe poznawcze odbierające i przekazujące sygnały (amplifikujace i transformujace) (Oprzedpa), operatory selekcjonujące i rejestrujące dane do interpretacji (Oprzedpb) oraz operatory obiektywizujące, przekształcające i przekazujące wyniki poznania (Oprzedpc). Podział ten Dąmbska przedstawia przy pomocy następującego schematu [Dąmbska 1966, s. 22]:

lyczek1.png
rys. 1

Problemem związanym z funkcją operatorów poznawczych, rozważanym przez Dąmbską, jest zagadnienie dające się wyrazić pytaniem o „obiektywność” przedmiotu poznania naukowego – trudno bowiem nie dostrzegać ich roli ingerującej w sam proces poznawczy. Konkretny typ ingerującego operatora odgrywa decydującą rolę w konstytuowaniu się zjawiska (przedmiotu badań). Akcentując tę funkcję operatorów Hacking mówi o „kreacji zjawisk” (the creation of phenomena) [Hacking 1983, por.: Bogen i Woodward, Woodward 1985, Van Fraassen 1980]. Ciekawe analizy, uwzględniające pewne aspektywnie ujmowane funkcje operatorów oddziałujących na powstanie zjawisk (w tym wypadku wpływu czynników konwencji) przeprowadzili już na początku XX wieku francuscy konwencjonaliści, odróżniając surowe fakty od faktów naukowych, które traktowali jak zdania o wrażeniach [zob. np.: Siemianowski 1989], a także metodologowie podejścia semantycznego uwzględniający czynniki językowe [zob.: Suppe 2000, da Costa 2000] czy filozofowie zajmujący się praktyką badawczą, np. kwestia pomiaru [Bitbol 1988, Scharf 1989, Sneed 1965 itp.] czy modelowania [Hughes 1997, Morrison 1999].

Oczywiście antendencji koncepcji o determinującej funkcji naszego aparatu percepcyjnego na kształtowanie się tego, co możemy nazwać przedmiotem badania w punkcie wyjścia (faktem naukowym czy zjawiskiem), doszukiwać możemy się już w starożytności (zwracał na to uwagę Platon w swojej przypowieści o jaskini). Później na podobną funkcję kategorii umysłu wskazywał Kant, rozszerzając pole możliwych czynników determinujących. Współcześnie zaś, analogiczną rolę języka w jakim notujemy nasze obserwacje akcentowali choćby neopozytywiści.

Dąmbska idzie nieco dalej niż analitycy neopozytywistyczni, zwracając uwagę, że gama operatorów poznawczych jest o wiele szersza i nie można jej ograniczyć ani do aparatu spostrzegawczego, jakim dysponuje człowiek, ani do specyficznych dyspozycji umysłowych, toteż winniśmy uwzględniać różnorodne typy operatorów poznawczych – tak podmiotowych jak i pozapodmiotowych – jakie wpływają na konstytuowanie się przedmiotu czy zjawiska poddawanego badaniu naukowemu. Jeśli uznamy, że zjawisko poddawane obróbce naukowej nie może być określone jako surowy fakt, to należy jednocześnie przyjąć, że już w punkcie wyjścia jest ono wynikiem pewnej „modulacji” czy „preparacji”, czyli w mniejszym lub większym stopniu jest określone przez operatory poznawcze, którymi dysponuje naukowiec.

II. Przedmiot poznania naukowego

Przyjmując aktywną funkcję operatorów przedmiotowych w kształtowaniu przedmiotu poznania branego jako fakt naukowy, Dąmbska wyróżnia trzy możliwe do przyjęcia koncepcje przedmiotu poznania naukowego: 1) koncepcję konstruktywistyczną, 2) koncepcję operacjonistyczną i 3) koncepcję opartą na zasadzie komplementarności – nazwijmy ją koncepcją komplementarności.

Koncepcja konstruktywistyczna (1) jest pewną formą stanowiska Kantowskiego, zgodnie z którym przedmiot (zjawisko) badania naukowego jest konstruktem, na który składają się dane empiryczne ujęte, zorganizowane i odczytane poprzez użycie odpowiednich operatorów poznawczych [Dąmbska 1966, s. 27]. Dąmbska jako przykład tego typu koncepcji podaje koncepcje Duhema i Poincarego.

Według Duhema tylko dzięki dokonanej interpretacji teoretycznej danych empirycznych (zjawiska) możemy posługiwać się instrumenatmi i w konsekwencji konstruować teorie naukowe. Nie możemy bowiem badać tego, co dane jest w obserwacji, jeśli nie ujmiemy danych w określone abstrakcyjne formuły matematyczne wynikające z aksjomatyki określonej teorii, np. podczas mierzenia natężenia prądu za pomocą busoli tangensów, fizyk musi je obliczyć (odczytać na odpowiedniej podziałce wartość odchylenia wskaźnika i podstawić ową wartość w równaniu wynikającym z abstrakcyjnej teorii elektromagnetycznej – równanie będące konsekwencją teorii elektromagnetycznej posiada odpowiednie zmienne pozwalające na podstawienie odczytanej wartości, a także wartości dodatkowych, charakteryzujących własności pomieszczenia w jakim eksperyment został wykonany). Ostatecznie zjawisko zostaje scharakteryzowane poprzez porównanie tego, co Duhem nazywa „przedstawieniem instrumentu fizycznego” (konkretnego, którym operujemy, w tym wypadku busoli tangensów) z „przedstawieniem instrumentu idealnego” (schematycznego i w tym sensie abstrakcyjnego) wyznaczonego przez daną teorię naukową (w tym wypadku przez równania teorii elektromagnetycznej). Opis zjawiska badanego (w opisywanym przykładzie – natężenia prądu) wymaga dokonania następujących założeń podstawienia w myśli: zamiast drutu o konkretnej grubości – obwodu koła w sensie geometrycznym, zamiast kawałka namagnesowanej stali o określonej wielkości i wadze – osi magnetycznej poziomej, wyposażonej w moment magnetyczny, obracającej się bez tarcia wokół osi pionowej, zamiast laboratorium – pewnej przestrzeni całkowicie określonej przez pole magnetyczne o pewnym kierunku i napięciu; a więc całego zespołu konstrukcji pojęciowych […] których własności są całkowicie wyznaczone przez założenia fizykalnych teorii [Dąmbska 1966, s. 29-30].

Przykłady tego typu można by mnożyć, celnym spostrzeżeniem jest myśl, że chcąc opisywać zjawiska za pomocą matematycznych teorii, musimy dokonać ich ilościowej charakterystyki (nie zaś jakościowej), którą możemy wykorzystać i trafnie odczytać dopiero po odwołaniu się do tworów teoretycznych jakimi są odpowiednie teorie. W podejściu teoriomnogościowym mówi się w tym wypadku o przejściu od zjawisk w sensie jakościowym (phenomena are qualitative) do zjawisk w sensie ilościowym (phenomena must be characterised quantitatively), sformułowanych w postaci tzw. struktur danych (a data structure) [Muller 2003].

Zjawisko jest nie tylko konstruktem, gdyż zostaje ujęte za pomocą odpowiedniego aparatu percepcyjnego (fizjologicznego), określone poprzez pewne własności układu nerwowego homo sapiens, a także poprzez operatory przedmiotowe, w tym wypadku poprzez instrument fizyczny i schematyczny teorii naukowej. Trzeba jednak pamiętać, że oba instrumenty nie są równoważne, a ostateczny opis w języku matematycznym, jaki zyskujemy dzięki posługiwaniu się instrumentem schematycznym (idealnym), jak każdy opis matematyczny dopuszcza wiele interpretacji. Fakt naukowy – odpowiednik formuły abstrakcyjnej, wchodzącej w skład naukowej teorii – może być przyporządkowany wielu faktom konkretnym danym w doświadczeniu. I na odwrót, różne teoretyczne formuły zdawać mogą sprawę z tych samych danych doświadczenia. Model przedmiotowy teorii […] jest różny od konkretnych danych doświadczenia [Dąmbska 1966, s. 33-34]. Rzeczywiście, opisanemu za pomocą danej teorii zjawisku „płynięcia prądu” o określonym natężeniu, może odpowiadać wiele konkretnych zjawisk, jak np. odchylenie wskaźnika galwanometru, zapalenie się odpowiedniej diody czy żarówki itp. Podobnie dane zjawisko może być określone i opisane za pomocą kolejnych teorii fizycznych równoważnych empirycznie ale nie teoretycznie.

Stanowisko 2) – koncepcję operacjonistyczną – powinno się rozumieć jako „teorię przedmiotu badanego przez fizykę”, a raczej „teorię procedur badawczych i ich wyników”. Można by się posłużyć terminologią Muller’a i mówić w tym wypadku o „teorii pomiaru” (measurement theory), w ramach której nie dokonuje się rozstrzygnięć ontologicznych co do badanej dziedziny niezależnej od poznania. W ramach teorii komplementarności (3) odróżnia się to, co jest przedmiotem badania – „system fizyczny” – od zjawiska czy fenomenu fizycznego. Zjawisko jest bowiem produktem współoddziaływania owego fizycznego systemu i aparatury badawczej. Dopiero tak rozumiane zjawisko traktowane jest jak właściwy przedmiot opisu fizykalnego i stanowi podstawę dla formułowania nowych hipotez na temat badanego systemu i rozwijania teorii naukowej. Zwolennikami tej koncepcji byli Bohr, von Neumann i Ludvig.

Wszystkie omówione koncepcje określają przedmiot poznania naukowego (w sensie nauk przyrodniczych) jako efekt współdziałania danych empirycznych i operatorów poznawczych.

III. Teorie i modele

Do operatorów poznawczych Dąmbska zalicza także teorie naukowe i modele. Jest to o tyle istotne, że teorie i modele fizykalne stanowią zwieńczenie wszelkich procedur badawczych i ostateczną reprezentację poznania naukowego. Wskazanie na instrumentalny (aktywny) charakter prezentacji poznania za pomocą teorii i modeli, nabiera szczególnej wagi w perspektywie współczesnych teoriomodelowych interpretacji teorii naukowych, np. teorii Sneed’owskiej i badań nad praktyką naukową [zob. np.: Hesse 1966, Morrison 1999, Hacking 1983]. Za Dąmbską możemy wyróżnić dwa typy modeli: M1 – model jako wzór (przedmiot odwzorowywany) i M2 – model jako odwzorowanie (przedmiot odwzorowujący).

Typy model M1 i M2 możemy odróżniać także ze względu na ich zastosowanie w naukach praktycznych i naukach opisowych. Jak pisze Dąbska, M1 […] wzorcowe modele to odpowiedniki przedmiotowe, nieraz pomyślane tylko, pewnych definicji i propozycji projektujących w dziedzinie form życia kulturowego, społecznego czy gospodarczego, w dziedzinie wytworów technicznych [Dąmbska 1967, s. 75]. Spełniają one więc przede wszystkim funkcje praktyczne (prakseologiczne), a nie poznawcze.

Natomiast M2 stanowią pewien typ operatorów poznawczych, tj.: M2a przedmiotów odwzorowujących systemy dane w spostrzeżeniu (w terminologii Dąmbskiej: „operatory naocznie ujmowalne”), do tej grupy badaczka zalicza m.in. modele geometryczne, mechaniczne, ale także mapy, M2b przedmiotów odwzorowujących dziedzinę, która jest przyjęta (i opracowana za pomocą operatorów podmiotowych i przedmiotowych) całkowicie hipotetycznie, aby możliwe było wyjaśnienie wyników eksperymentów i obserwacji. Jak pisze Dąmbska: przedmiot odwzorowany (badana dziedzina przedmiotowa) jest dostępna bezpośredniej obserwacji i pomiarom, lub też na innej drodze niezależnie od modelu może być poznany czy wyznaczony, i oddzielnie dla tych, w których dziedzina badana przyjęta jest całkowicie hipotetycznie celem wyjaśnienia wyników badań eksperymentalnych, pozwalających nam rejestrować pewne fenomeny dostępne obserwacji i bezpośrednim pomiarom [Dąmbska 1967, s.78-79].

W przypadku M2a, gdy model odwzorowuje pewne przedmioty dane w percepcji i przyjęte jako dane, relację pomiędzy modelem a dziedziną odwzorowywaną możemy charakteryzować jako relację izomorficzną. Nie znaczy to, że dziedzina percypowana jest nam dana bez pośredników, jednak model w tym wypadku ma jedynie być odzwierciedleniem izomorficznym elementów, co do których ustalone zostało, że posiadają takie a takie parametry i będące w takich to a takich relacjach w stosunku do innych elementów tej dziedziny. Relacja izomorfii zostaje więc ustalona w tym wypadku pomiędzy naszą „wizją” (ujęciem teoretycznym, charakterystyką) pewnej dziedziny a budowanym modelem, przykładem może być tu mapa – ludzki aparat percepcyjny pozwala nam strukturalizować dane percepcyjne w pewien określony sposób, wobec tego mapa jest odzwierciedleniem tego, co dane jest nam za pośrednictwem aparatu percepcyjnego.

W przypadku M2b, gdy dziedzina opisywana (strukturalizowana) przez model jest nam dana za pośrednictwem skomplikowanej aparatury pomiarowej i relacja pomiędzy modelem a tym, co odzwierciedla, jest jedynie założona, nie jesteśmy w stanie scharakteryzować jej jako relacji izomorfii. Jak pisze Dąmbska: Tego typu „teorie modelowe” okazują się często zawodne. Jeśli bowiem przedmiot poznania jest li tylko hipotetycznie domniemany jako zespół warunków pewnej dziedziny fenomenów, wówczas stwierdzenie izomorfii z modelem, uprawniające do wnioskowania na podstawie modelu o przedmiocie odwzorowanym, jest ustaleniem jakkolwiek nie całkowicie arbitralnym, to jednak umownym. Nie jest to ustalenie czymś arbitralnym, gdyż opiera się na założeniu analogiczności przedmiotu poznania hipotetycznie przyjętego z dziedziną przedmiotową opisaną w teorii, do której to dziedziny należy model. Ale założenie analogiczności nie jest weryfikowalne, przez co stwierdzenie izomorficzności modelu i dziedziny badanej staje się sprawą umowną [Dąmbska 1967, s. 82-83].

Wniosek o domniemaniu relacji izomorfii pomiędzy dziedziną przedmiotową (w żaden sposób nie uteoretyzowaną) a strukturami modelu jest przejawem uczciwości intelektualnej Dąmbskiej. Bowiem uznając pewien model racjonalnego poznania (logikę + dane empiryczne) nie jesteśmy w stanie określić i w żaden sposób zweryfikować owej hipotezy. Jeśli zaś stwierdzamy zachodzenie tak silnej relacji, jak ma to miejsce w wypadku modelu typu M2a, to czynimy to zgadzając się, że struktury odzwierciedlane w modelu są percypowane i ujęte w pojęciach, sądach czy wyrażone w języku przez podmiot, ale nie możemy stwierdzić, czy to, co postrzegamy, jest prawdziwe w sensie klasycznym, gdyż rzeczywistość jest nam dana za pośrednictwem operatorów podmiotowych lub przedmiotowych. Odzwierciedla to poniższy schemat [Dąmbska 1967, s. 81]:

tab. 1

W przypadku poznania naukowego mamy do czynienia z modelami w sensie M2b, odzwierciedlającymi hipotetyczne struktury dziedziny przedmiotowej, co Dąmbska przedstawia za pomocą następującego schematu [Dąmbska 1967, s. 82]:

tab. 2

tab. 2

Sytuację takiego typu wyjaśniania ilustruje Dąmbska odwołując się do przykładu tłumaczenia zjawisk świetlnych za pomocą modelu rozchodzenia się fal – teorii Hamiltona. Równania teorii Hamiltona mogą być zobrazowane w postaci odpowiedniego modelu geometrycznego (obrazującego powierzchnie fazy rozchodzenia się fal oraz krzywe ortogonalne względem tych powierzchni, reprezentujące możliwe tory cząsteczki), przy czym odwzorowany w modelu przedmiot nie jest dostępny dla podmiotu poznającego w sposób empiryczny, a jedynie jako przedmiot hipotetyczny, przyjęty w ramach teorii Hamiltona [Hamilton, 1967, s. 83].

Konkluzje

I. Zdaniem Prof. Izydory Dąmbskiej wszelkie poznanie naukowe w pewnym stopniu ma charakter instrumentalny lub konwencjonalny, dokonywane jest bowiem z pomocą lub za pośrednictwem operatorów poznawczych. Poznanie naukowe brane w sensie wytworowym, a więc jako konkretna teoria naukowa jest kontrolowane i potwierdzane przez określenie jego instrumentalnej przydatności czy celności. Z kolei użyteczność danej teorii określona jest m.in. przez odwołanie się do kryterium mocy prewidystycznej, adekwatności empirycznej, koherencji itp. Tego typu kryteria pozwalają ustalić czy dana teoria stosowana w coraz szerszej dziedzinie przedmiotowej wyjaśnia ją, czy też nie. Teorie jednak nie objaśniają danej dziedziny stanowiąc deskrypcję dającą się scharakteryzować w kategoriach prawda/fałsz (w sensie klasycznym). Konkretna teoria może bowiem być oceniana jedynie jako mniej lub bardziej celna. O żadnej teorii fizykalnej nie możemy nigdy twierdzić, że jest prawdziwa. Ale jeśli jest celna, a to znaczy koherentna, konfirmowalna, informująca adekwatnie (a to znów znaczy, że zachodzi odpowiednie przyporządkowanie zdań teorii i zdań opisowych uzyskanych na drodze pomiaru i eksperymentu), wyjaśniająca i prognostyczna, wówczas realizuje też swoistą wartość wyniku badania, która na tym polega, że jest ona najlepszą z możliwych odpowiedzi na pytania istotne dotyczące danej dziedziny fenomenów [Dąmbska 1967, s. 95].

II. Odrzucenie kategorii mocno pojmowanej prawdy, jako kategorii pozwalającej nam oceniać teorie naukowe, prowadzi Dąmbską do uznania pewnej formy konwencjonalizmu, różnej jednak od tzw. konwencjonalizmu radykalnego. Konwencje bowiem uprzedmiotowione (realizujące się) za pośrednictwem odpowiednich operatorów są elementem koniecznym, warunkującym poznanie naukowe, nie są jednak dla tego poznania warunkiem wystarczającym, bowiem istotnym elementem są tu dane empiryczne [por.: Poincare, Duhem, Quine, Van Fraassen]. Dobór konwencji daleki jest też od przypadkowości, dokonywany jest według określonych reguł i w taki sposób, aby dana teoria, jako zwieńczenie procesu poznawczego, była teorią jak najlepszą, tj. jak najcelniejszą. Proces korygowania poznania jest procesem otwartym, niezakańczalnym. Poznanie jest bowiem ciągłym dostosowywaniem podmiotowej i przedmiotowej aparatury poznawczej do dostępnych człowiekowi danych empirycznych. Złożony układ przedmiotowych operatorów poznawczych wraz z nieprzebraną, wciąż doskonalącą się i narastającą wielością innych operatorów ludzkich działania tworzy rozległą analogiczną projekcję naszej podmiotowej aparatury poznawczej i sprawczej, swoisty czynnik ontyczny kulturowej natury, konstytuujący świat dla człowieka [Dąmbska 1967, s. 99].

III. Konwencjonalizm zaproponowany przez Dąmbską nie jest stanowiskiem prowadzącym do relatywizmu, nie odrzuca bowiem wszelkich kryteriów oceny danej teorii, a także nie redukuje ich do kryteriów wyłącznie psychologicznych czy społecznych, ale uznaje kryteria pozwalające dokonać oceny danej teorii jako celnej lub nie, lepszej bądź gorszej od innej teorii. Jak pisze Bober: Konwencjonalizm, ujawniając, iż prawdziwość i fałszywość jakiegoś zdania zależy nie tylko od doświadczenia, ale również od konwencji nadających sens temu wyrażeniu – zdaniem Dąmbskiej – przyczynił się do zburzenia podstaw relatywizmu [Bober 1991, s. 31]. W ramach słabego konwencjonalizmu Dąmbskiej przyjmuje się tezę o możliwości konstruowania uzasadnionych teorii, których zdania są rozstrzygalne (konwencje + doświadczenie empiryczne).

IV. Jedną z najpoważniejszych, a być może współcześnie dominujących w filozofii nauki koncepcji reprezentujących metodologiczny program „zachowania zjawisk” dotyczących statusu poznawczego teorii naukowych jest koncepcja konstruktywnego empiryzmu Van Fraassena. Wydaje się, że Dąmbska już w roku 1967 sformułowała koncepcję paralelną względem empiryzmu konstruktywnego. Mówiąc o akceptacji teorii badaczka nie używa tej samej aparatury pojęciowej co Van Fraassen, choć posługuje się wyrażeniami synonimicznymi, np. zamiast mówić o „adekwatności empirycznej” i innych kryteriach pragmatycznych akceptacji teorii, mówi po prostu o „celności teorii”, zaś sam termin „adekwatność empiryczna” można interpretować jako synonim używanego przez Dąmbską terminu „adekwatność informacyjna”. Koncepcja umiarkowanego konwencjonalizmu Dąmbskiej okazuje się – podobnie jak koncepcja konstruktywnego empiryzmu – „racjonalną kontynuacją” wyników badań metodologicznych czy osiągnięć (w tej kwestii) metodologii neopozytywistycznej. Podobnie jak konstruktywni empiryści, tak i zwolennicy umiarkowanego konwencjonalizmu zajmują stanowisko agnostycyzmu co do charakteru relacji: teoria (lub empiryczne podstruktury modelu teorii) a „hipotetyczna rzeczywistość” (dana w postaci pobudzeń receptorów zmysłowych). Wszelkie twierdzenia odnośnie wspomnianej relacji Dąmbska interpretuje jedynie jako stwierdzenie wiary czy wypowiedzenie przekonań, w zasadzie nieuzasadnialnych (według kryteriów modelu naukowej racjonalności), nie zaś jako twierdzenia będące wyrazem (reultatem) poznania naukowego. Jest to istotne, gdyż wskazuje na racjonalną (według pewnego modelu racjonalności) postawę Dąmbskiej, choć prowadzi ją do pewnej formy sceptycyzmu względem możliwości poznania rzeczywistości transcendentnej [zob.: Walczak 2006].

V. Choć sceptycyzm ten jest konsekwencją rozstrzygnięć metodologicznych, to jako postawa jest typem docta ignorantia. Dąmbska wyróżnia sceptycyzm teoretyczny i normatywny (oraz kilka ich podtypów). Pierwszy jest stanowiskiem, zgodnie z którym ani o teorii świata, ani o składających się na nią poszczególnych zdaniach, nie możemy orzekać prawdy w sensie klasycznym. Jak wskazuje badaczka sceptycyzm teoretyczny opiera się na następujących założeniach: a) przedmiot poznania jest transcendentny względem poznającego podmiotu, b) prawda traktowana jest jako zgodność sądu i rzeczywistości transcendentnej, a tego typu prawda jest niedostępna, c) poznanie oparte jest bądź na bezpośrednim postrzeżeniu, bądź jest dyskursywne, ale tego typu poznanie nie zapewnia poznania rzeczywistości transcendentnej, d) poznanie, by było poznaniem, winno być intersubiektywnie sprawdzalne i komunikowalne, ale wówczas musi być wyrażone za pomocą operatorów poznawczych. Drugie stanowisko – sceptycyzm normatywny – jest sceptycyzmem praktycznym, zgodnie z którym podmiot poznający powinien powstrzymać się od stwierdzania czegokolwiek o rzeczywistości transcendentalnej. Sceptycyzm teoretyczny próbuje się przezwyciężać rezygnując z któregoś z wymienionych założeń, np. przyjmując że przedmiot poznania nie jest transcendentny względem podmiotu czy rezygnując z klasycznie rozumianej koncepcji prawdy na rzecz innych, słabszych, koncepcji prawdy, jak np. koncepcji koherencjonistyczna. Jednak zdaniem Dąmbskiej nie są to próby udane, gdyż zwolennicy koncepcji, w ramach których dokonuje się owych modyfikacji sami uznają założenia sceptycyzmu teoretycznego [Dąmbska 1939, 1962 i 1958, zob. też: Bober 1991, s. 35]. Jeśli na przykład Quine – jak pisze Gibson [2004, s. 105] – usiłuje uniknąć sceptycyzmu obstając przy stwierdzeniu, że prawda istnieje immanentnie w naszym systemie świata, to Dąmbska zajmuje postawę sceptyka, przyjmując to samo, tj. uznając pewne słabsze koncepcje prawdy, ale traktując je jako kryteria pozwalające określić jedynie celność teorii lub rozstrzygnąć, która teoria jest lepsza od innej. Bowiem podobnie jak Quine badaczka odrzuca efektywność i możliwość stosowania w badaniach metodologicznych klasycznej koncepcji prawdy, jednocześnie uznaje też, że zajęcie takiego stanowiska prowadzi do pewnej formy sceptycyzmu teoretycznego co do dziedziny poznania naukowego. Jak możemy wywnioskować, Dąmbska była sceptykiem tak teoretycznym, jak i praktycznym, choć jej sceptycyzm teoretyczny ograniczony był do poznania nauk przyrodniczych. Sceptycyzm teoretyczny jest nieunikniony, jeśli poznanie naukowe ograniczymy jedynie do poznania dyskursywnego, bowiem poznanie tego typu zawsze jest poznaniem instrumentalnym. Jeśli jednak znacznie terminu „poznanie naukowe” nie zostanie w ten sposób ograniczone, możemy uznać za naukowe także inne typy poznania niedyskursywnego. Autorka pracy „Z teorii instrumentalnego poznania” pisze: Nie wynika stąd jednak, że wszelkie poznanie jest instrumentalne. Nie jest nim bowiem – jak się zdaje – bezpośrednie kontemplacyjne doznawanie strumienia własnych przeżyć, nie jest nim chyba przedsłowne, intuicyjne ujmowanie form danych doświadczenia, choć same te dane udostępnia nam nasza podmiotowa aparatura, nie jest nim też intuicja pewnych wartości ani błysk twórczego natchnienia, dający umysłowi ludzkiemu przeczucie niesformułowanych jeszcze prawd [Dąmbska 1967, s. 89].

VI. Istotne wnioski wynikające z analiz Dąmbskiej to:
– uznanie koncepcji przedmiotu badań naukowych (nauk przyrodniczych) za swoiście rozumiany konstrukt – zgodnie z jednym z typów podejść: a) konstrukcjonistycznym, b) operacjonistycznym, c) wynikającym z uznania zasady komplementarności [Dąmbska 1966, s. 24-59] lub z jakimiś ich modyfikacjami,
– uznanie poznania naukowego (w sensie poznania dyskursywnego i intersubiektywnego) za poznanie instrumentalne – jak pisze Dąmbska: Czy przy takim ujęciu sprawy należy uznać, że wszelkie poznanie naukowe jest instrumentalne, skoro poznanie otaczającego nas świata dokonuje się z pomocą operatorów podmiotowych i przedmiotowych, a uzyskane teoretyczne wyniki z kolei pełnią rolę instrumentów w dalszym procesie poznania? […] Jeśli poznanie naukowe to wyłącznie poznanie dyskursywne (za pomocą pojęć i słów wyróżniające swój przedmiot) oraz obiektywne w znaczeniu „utrwalane w intersubiektywnie zrozumiałym języku i intersubiektywnie weryfikowalne” – wówczas odpowiedź jest twierdząca [Dąmbska 1966, s. 88-90] – badaczka pozostawia więc otwartą furtkę dla uznania za wartościowe – nawet jeśli nie za naukowe w wąskim, wyżej przedstawionym, sensie – innych typów poznania, np. poznania intuicyjnego,
– odrzucenie, wykluczenie jako istotnego czy w ogóle sensownego, odwołania się (w ramach danej metodologii) podczas oceny wartości danej teorii do korespondencyjnej koncepcji prawdy. Prawdziwość w sensie klasycznym nie jest raczej autonomiczną wartością nauki: Czy można powiedzieć, że jest nią prawda w sensie klasycznym (adequatio rei et intellectus)? Chyba nie, jeśli idzie o wytwory realnych procesów poznania ludzkiego [Dąmbska 1966, s. 97].

W pewnym sensie wnioski te są zbieżne z poglądami, które na przedmiot poznania naukowego, jego funkcję i status, w ramach swojej epistemologii zaproponował już Platon. Aczkolwiek Dąmbska w sprawach ontologicznych, kwestiach rozstrzygnięć dotyczących „rzeczywistej rzeczywistości” czy wreszcie zagadnieniach wartości absolutnych zachowuje skromną postawę agnostyka. Zgodnie z koncepcją Platona, poznanie naukowe (ówczesna astronomia) traktowane było instrumentalnie, jako „zachowanie zjawisk” w ramach odpowiedniego geometrycznego modelu i było brane za typ poznania zbliżony do episteme o tyle, o ile w ramach owego opisu zjawisk wykorzystywano matematykę (modele matematyczne), przy czym status poznawczy teorii astronomicznych nie podlega ewaluacji w kategoriach prawda/fałsz, a poznanie to klasyfikowane było raczej jako prawdopodobne (wskazujące na prawdziwość), a więc poznanie doksalne.

Odmówienie nauce charakteru prawdziwościowego, a przypisanie jej roli jedynie instrumentu pozwalającego przewidywać i organizować to, co postrzegane (dane na receptorach naszych zmysłów) sprawia, że albo nie możemy w niej szukać oparcia dla etyki czy wszelkiej dziedziny „rozumowego rozwoju”, albo możemy czynić to tylko w sposób relatywny, zakładając fallibilizm poznania naukowego. Być może więc etyka, jak i inne dyscypliny aksjologiczne, nie powinna odwoływać się do poznania dyskursywnego, lecz właśnie do pewnego typu poznania pozadyskursywnego – filozoficznego czy religijnego.

PRZYPISY

[1]
Nawiązuje się tu do klasycznego programu metodologicznego ‘σώζέίν τά φά’ (program zachowywania zjawisk the program of saving phenomena [zob.: Istvan Bondár 2004, por.: Dobrzycki 1973, s. 174, Byl 1985, Zeidler 1993, s. 47]; program Platoński Platonic programme [Lloyd 1991, s. 252, Johansen 1998, s. 415], Programm des σώζειν τά φαινόμενα [Mittelstrass 1962, s. 165], naukowy program „zachowywania zjawisk” scientific program of „saving the phenomena” [Jaki 1969, XXVI] lub paradygmatyczne przedsięwzięcie „paradigmatic” enterprise [Smith 1981, 1982], klasyczna metodologia „zachowywania zjawisk” Classical Methodology of „Saving the Appearances” [Smith 1981, s. 221]). Program ten związany jest ogólnie z antyrealistycznym, a partykularnie z różnego typu instrumentalistycznymi czy konwencjonalistycznymi sposobami interpretowania teorii naukowych. Do tradycji określonych klasycznym programem metodologicznym, którego genezy doszukuje się w pracach Platona, możemy zaliczyć m.in. koncepcje takich myślicieli jak: Eudoksos, Ptolemeusz, Osiander, Bellarmino. Biorąc pod uwagę ogólne charakterystyki, instrumentalistyczną koncepcję nauki zaproponowaną przez Profesor Dąmbską, można uznać za kontynuację lub partykularną realizację (sformułowanie koncepcji) tego programu metodologicznego (obok koncepcji konstruktywnego empiryzmu Van Fraassena [1980]).

BIBLIOGRAFIA

Bitbot M.
[1988] The Concept of Measurement and Time Symmetry in Quantum Mechanics, „Philosophy of Science”, vol. 55, 3, s. 349-375.

Bober Ireneusz
[1991] O niektórych poglądach Izydory Dąmbskiej z zakresu epistemologii i teorii nauki, „Edukacja filozoficzna”, vol. 11, s. 23-37.

Bogen J., Woodward J. F.
[1988] Saving the Phenomena, „The Philosophical Review”, July, s. 303-352.

Cichoń W.
[1984] O wykładach z etyki Profesor Izydory Dąmbskiej, „Ruch filozoficzny”, t. XLI, nr 4, s. 329-341.

Da Costa Newton
[2000] Models, Theories, and Structures: Thirty Years On, „Philosophy of Science”, 67, s. 116-127.

Dąmbska I.
[1932] „Koło Wiedeńskie”. Założenia epistemologiczne „Koła” i niektóre ich konsekwencje, „Przegląd Współczesny”, nr 125, s. 386-388.

[1933] O prawach w nauce, Lwów.

[1937-38] Irracjonalizm a poznanie naukowe, „Kwartalnik filozoficzny”, 14, s. 83-118 i 185-212.

[1938] Konwencjonalizm a relatywizm, „Kwartalnik filozoficzny”, 15, z. 4, s. 328-337.

[1962] Dwa studia z teorii naukowego poznania, Warszawa.

[1964] Kilka uwag o rozumowaniach na podstawie analogii, Księga pamiątkowa ku czci K. Ajdukiewicza, Warszawa, s. 31-38.

[1967] Z teorii instrumentalnego poznania, Warszawa.

[1967a] Semiotyczna koncepcja nauki w filozofii Condillaca, [w:] Fragmenty filozoficzne, seria 3, Księga pamiętkowa ku czci T. Kotarbińskego w 80 rocznicę urodzin, Warszawa, s. 537-545.

[1967b] Poglądy Leibniza na język i jego rolę jako zasady unifikacji wiedzy, „Ruch filozoficzny”, 26, s. 224-226.

[1969] O pojęciu konwencji, [w:] Rozprawy filozoficzne (Księga pamiątkowa prof. T. Czeżowskiego), Toruń, s. 35-44.

[1972] Dwa studia o Platonie,

[1973] O niektórych poglądach Ptolemeusza z zakresu teorii nauk, s. 177-194 [w:] Kurdziałek M., Rebety J., Swieżawski S., (ed.) [1973].

[1975] O konwencjach i konwencjonalizmie, Warszawa.

[1978] Idee kantowskie w filozofii matematyki XX w., Archiwum Historii Filozofii i Myśli Społecznej, 24, s. 167-213.

[1980] O niektórych poglądach z zakresu teorii nauki w Szkole lwowsko-warszawskiej, „Zeszyty Naukowe KUL”, 23, s. 11-20.

Cartwright N., Shomar T., Suarez M.
[1995] The Tool-box of Science, s. 137-149, [w:] [1995] Herfel, Krajewski, Niiniluoto, Wójcicki.

Duhem P.
[1908] SOZEIN TA FAINOMENA, Essai sur la notion de théorie physique, de Platon á Galilée, Paris; [1969] E. Dolan and C. Maschier, To Save the Phenomena: An Essay on the Idea of Physical Theory from Plato to Galileo, Chicago.

[1914] La theorie physique, son objet, sa structure, Paris.

Feyerbend P.
[1996] Przeciw metodzie, Wrocław.

Freudenthal
[1961] (ed.) The Concept and the Role of the Model in Mathematics and Natural and Social Sciences, Dordrecht.

Gibson R.F.
[2004] (ed.) The Cambridge Companion to Quine, Cambridge.

Grobler A.
[1993] Prawda i racjonalność naukowa, Kraków.

Hacking I.
[1983 i 2005] Representing and intervening, Cambridge.

Herfel W.E., Krajewski W., Niiniluoto I., Wójcicki R.
[1995] (ed.) Theories and Models in Scientific Processes, Amsterdam-Atlanta.

Hughes R.I.G.
[1997] Models as Representation, „Philosophy of Science”, 64, s. 325-336.

Jadaczka R.
[1997] Mistrz i jego uczniowie, Warszawa.

Kabziński K.J.
[1984] Izydora Dąmbska (1904-1983), „Ruch filozoficzny”, t. XLI, nr 4, s. 303-305.

Koterski A.
[2000] (ed.) Spór o zdania protokolarne, „Erkenntnis”, „Analysis” 1932-1940, Warszawa.

Kuhn T.
[1968] Struktura Rewolucji Naukowych, Warszawa.

Kurdziałek M., Rebety J., Swieżawski S.,
[1973] (ed.). Mikołaj Kopernik. Studia i materiały sesji Kopernikowskiej w KUL 18-19 luty 1972 roku, Lublin.

Lakatos I.
[1995] Pisma z filozofii nauk empirycznych, Warszawa.

Le Roy E.
[1901] De la valeur de lois physiques, „Bulletin de la Societe Francaise de Philosophie”.

McMullin E.
[1968] What do Physical Models Tell Us?, s. 385-400, [w:] [1968] Rootselaar i Staal.

Morgan M., Morrison M.
[1999] (ed.) Models as Mediators, Cambridge.

Morgenbesser S.
[1967] (ed.) Philosophy of Science Today, New York.

Morrison M.
[1999] Models as Autonomous Agents, s. 38-65, [w:] [1999] Morgan i Morrison.

Muller F.A.
[2000] Refutability Revamed: How Quantum Mechanics save the Phenomena, „Erkenntnis”, 58, s. 189-211.

Nagel E., Suppes P., Tarski A.
[1962] (ed.) Logic, Methodology, and Philosophy of Science: Proceedings of the 1960 International Congress, Stanford.

Perzanowski J.
[1984] Pogranicza logiki i filozofii w pracach Profesor Izydory Dąmbskiej, „Ruch filozoficzny”, t. XLI, nr 4, s. 313-322.

Poincare H.
[1908] Science et methode, Paris.
[1925] La science et l’hypothese, Paris.
[1935] La valeur de la science, Paris.

Redhead Michael L.G.
[1980] Models in Physics, „Brithish Journal for the Philosophy of Science”, 31, s. 145-163.

Quine W.V.
[1951] Two Dogmas of Empiricism, „Philosophical Review”, 60, s. 20-43.
[1969] Ontological Relativity and Other Essays, New York.
[1974] The Roots of Reference, La Salle, IL: Open Court.
[1981] Theories and Things, Cambridge.
[1992] Pursuit of Truth, Cambridge.
[1995] From Stimulus to Science, Cambridge.

Schlick M.
[2000] O fundamencie poznania, s. 97-114, [w:] [2000] Koterski (ed.).
[2000] Fakty i sądy, s. 175-180, [w:] [2000] Koterski (ed.).
[2000] Wprowadzenie oraz o „konstatacjach”, s. 185-194, [w:] [2000] Koterski (ed.).

Scharf C.D.
[1989] Quantum Measurement and the Program for the Unity of Science, „Philosophy of Science”, vol. 56, 4, s. 601-623.

Siemianowski A.
[1989] Zasady konwencjonalistycznej filozofii nauki, Warszawa.

Stegmüller W.
[1976] The Structure and Dynamics of Theories, New York.

Suppe F.
[1977] The Structure of Scientific Theories, Urbana, Illinois.
[1989] The Semantic Conception of Theories and Scientific Realism, Urbana, Illinois.
[2000] Understanding Scientific Theories: An Assessment of Developments 1969-1998, „Philosophy of Science”, 67, s. 102-115.

Suppes P.
[1961] A Comparison of the Meaning and Use of Models in Mathematics and the Empirical Sciences, s. 163-177, [w:] [1961] Freudenthal (ed.).
[1962] Models of Data, s. 252-61, [w:]
[1962] E. Nagel, P. Suppes and A. Tarski (ed.).
[1967] What is a Scientific Theory?, s. 55-67, [w:] [1967] Morgenbesser (ed.).
[1968] The Desirability of Formalization in Science, „Journal of Philosophy”, 65, s. 651-654.

Szlachcic K.
[1992] Filozofia nauki francuskiego konwencjonalizmu, [w:] P. Duhem, H. Poincare, E. Le Roy, O poznawczych możliwościach nauk empirycznych, Wrocław.

Van Fraassen B.
[1980] The Scientific Image, Oxford.

Van Rootselaar Bob, Stall J.F.
[1968] (ed.) Logic, Methodology and Philosophy of Science III, Amsterdam.

Walczak M.
[2006] Racjonalność nauki, Lublin.

Węgrzecki A.
[1984] Aksjologiczne wątki w twórczości naukowej Izydory Dąmbskiej, „Ruch filozoficzny”, t. XLI, nr 4, s. 323-328.

Woleński J.
[1984] Metodologiczna i epistemologiczna twórczość Prof. Izydory Dąmbskiej, „Ruch filozoficzny”, t. XLI, nr 4, s. 305-309.
[1994] Szkoła lwowsko-warszawska: między brentanizmem a pozytywizmem, „Principia”, t. 8-9, s. 69-85.

Wójcicki R.
[1969] Semantic Conception of Truth in the Methodology of Empirical Sciences, „Studia Filozoficzne”, 3, s. 33-48.
[1974] Set Theoretic Representations of Empirical Phenomena, „Journal of Philosophical Logic”, 3, s. 337-343.
[1977] Wykłady z metodologii nauk, Wrocław.

Zeidler P.
[1993] Spór o status poznawczy teorii. W obronie antyrealistycznego wizerunku nauki, Poznań.
[2007] Spór realizm-antyrealizm w XX-wiecznej filozofii nauki, wykłady na KUL, semestr zimowy.

Zgoda L.
[1984] Być sumieniem filozofii (o sceptycyzmie prof. Izydory Dąmbskiej), „Ruch filozoficzny”, t. XLI, nr 4, s. 399-347.

——————————————————————————————–
Materiał udostępniany na zasadach licencji
Creative Commons 2.5 Uznanie autorstwa-Użycie niekomercyjne

——————————————————————————————–