„А.И. Кравченко, Культурология” (Jarosław Przychoda)

„Kultura i Historia” nr 9/2005

Альберт Иванович К р а в ч е н к о, Культурология. Учебник, Москва: Академический проект, 2003, ss. 496. ISBN: 5-8291-0230-7, 5-8291-0290-0

Od 15 już lat w Rosji prowadzone są na wyższych uczelniach wykłady z kulturoznawstwa. Efektem tego jest dość znaczna liczba publikacji, czego mogłem doświadczyć będąc rok temu w Moskwie, kiedy wstąpiłem do księgarni. Kulturoznawstwu poświęcone były całe dwie półki, co było dla mnie, przyzwyczajonego do polskich realiów, niesamowitym zaskoczeniem.

Wśród wielu pozycji o tytule Kulturologia jednym z tych, na które moim zdaniem warto zwrócić uwagę jest podręcznik dla studentów najważniejszego, można by rzec, uniwersytetu w Rosji – Moskiewskiego Państwowego Uniwersytetu im. M. Łomonosowa. Autor jest profesorem socjologii tegoż uniwersytetu.

Jako podręcznik, praca musi spełniać wymogi ministerstwa oświaty dla podręczników kulturoznawstwa, ale w odróżnieniu do autorów recenzowanej w poprzednim numerze „Kultury i Historii” podobnej w charakterze pracy1, autor zawarł w swojej pewną wizję kulturoznawstwa jako całości i główny nacisk położył na część teoretyczną. Część historyczna, która sprawia wrażenie jakby była tu niejako „z obowiązku”, stanowi ponad połowę książki i charakterem niezbyt różni się od tego, co można przeczytać w podręczniku napisanym przez zespół pod kierownictwem prof. Markowej.

Najwartościowszą częścią książki jest, jak wspomniałem, część pierwsza, a o pewnym narzuceniu tematyki wydaje się także świadczyć dobór materiału do części historycznej. Zgrabne rozdziały poświęcone są kolejno kulturze pierwotnej, starożytnemu Egiptowi, kulturze antycznej, kulturom Chin i Indii (nacisk na przeszłość) i wreszcie historii kultury europejskiej oraz,co zrozumiałe – rosyjskiej.

Część, którą określiłem jako teoretyczną, składa się z trzech rozdziałów: naukowe podstawy kulturoznawstwa, typologia kultur i wreszcie agendy i instytuty (instytucje) kultury. Można by, sądzę, zakwalifikować rozdziały drugi i trzeci jako elementy socjologii kultury.

W związku z dyskusjami, jakie się ostatnio toczą w środowisku kulturoznawców w Polsce, myślę, że najbardziej interesującym fragmentem jest rozdział pierwszy i to ze względu na ten rozdział poświęciłem tej pracy uwagę.

Wydaje mi się, że jeśli chodzi o kulturoznawstwo, to, czym ono jest, na czym polegają studia kulturoznawcze, można wyróżnić dwa najważniejsze podejścia: Pierwsze stoi na stanowisku, iż kulturoznawca to ktoś, kto zna się na kulturze wysokiej, kto potrafi ją odbierać, jest niejako wykształconym krytykiem. Zna się na sztuce, muzyce, malarstwie, operze, teatrze (między poszczególne słowa zamiast przecinków należy wstawić i lub bądź). Kulturoznawstwo byłby to zbiór wiedzy z takich dyscyplin jak literaturoznawstwo, historia sztuki, historia muzyki, teatroznawstwo.2 Można by określić taki sposób rozumienia kulturoznawstwa jako erudycyjno-humanistyczny. Drugą możliwością jest myślenie teoretyczne o kulturoznawstwie. Rozumiemy wtedy przez kulturoznawstwo teorię działania człowieka. Za podstawę przyjmujemy twierdzenie, iż świat człowieka, to świat kultury, że człowiek jest istotą kulturową i kulturoznawstwo w tym modelu czerpie tylko z różnych dyscyplin humanistycznych i społecznych, aby szukać różnych zależności, które wpływają na to jak zachowuje się człowiek, aby budować najbardziej ogólną naukę o człowieku. Kulturoznawstwo będzie wtedy3 pewną metodologią, opartą na koncepcji L. White’a, który twierdził, iż można wyróżnić cechy kulturowe, niezależne od nie-kulturowych i rządzące się specyficznymi prawami4.

Genezy współczesnej refleksji nad kulturą dopatruje się prof. Krawczenko w działalności antropologów na przełomie XIX i XX w. Stwierdza on, że uczeni zajmujący się prymitywnymi ludami stwierdzili, że mimo iż u buszmenów czy aborygenów nie spotkamy żadnego odpowiednika naszej opery czy malarstwa, ale jest coś, co jednak da się zaobserwować we wszelkich społecznościach ludzkich: systemy norm i wartości, wyrażone poprzez język, pieśni, tańce, obyczaje, tradycję, maniery za pomocą których uporządkowuje się doświadczenie życiowe, reguluje stosunki międzyludzkie. (Cała dalsza praca, zarówno autora, jak i kulturologii w ogóle, to rozwijanie tego założenia i stosowanie go do analizy różnych zjawisk5).

W wyniku tej konstatacji, stopniowo, utwierdził się w nauce szeroki i demokratyczny sposób patrzenia na kulturę, którą zaczęto rozumieć jako złożone i zawierające setki elementów, cech, form i odmian zjawisko. Dzisiaj kulturą zajmują się dziesiątki nauk, z których każda wybiera jeden aspekt, sposób podejścia. Zupełnie naturalnie wynikła potrzeba jakiegoś uogólnienia, syntezy różnorodnych podejść i teorii. Tak powstała kulturologia, w istocie bardzo młoda dyscyplina, stojąca na styku socjalnych nauk i wiedzy humanistycznej (podkreślenie autora – J.P.).6 Do nauk które szczególnie interesują się kulturą autor podręcznika zalicza filozofię, historię, krytykę sztuki, literaturoznawstwo, etykę i estetykę, zaś z nauk społecznych wymienia socjologię, antropologię i etnografię, psychologię i ekonomię.7

W tym momencie autor stawia pytanie czy kulturologia ma swój własny przedmiot i zaprzecza odpowiadając, że jest to tylko wspólna nazwa na kompleks wiedzy humanistycznej i nauk społecznych, badających fenomeny kultury. Ważna wydaje się argumentacja autora za takim podejściem.

Jako alternatywę do swojego rozumienia kulturologii, które określa jako integracjonistyczne, prof. Krawczenko przedstawia podejście izolacjonistyczne, głoszące, że kulturologia ma swój własny przedmiot i sposób podejścia do tematu kultury. Zwraca jednak jednocześnie uwagę, iż jest to fikcja i w praktyce sprowadza się do nadania innej nazwy filozofii kultury, socjologii kultury czy historii sztuki, a to przecież samodzielne dyscypliny, będące wszakże częściami kulturoznawstwa, którego sens polega na uogólnieniu doświadczeń wszystkich dziedzin nauki, mających do czynienia, chociażby fragmentarycznie, z fenomenem kultury. Kulturoznawstwo jawi się tu zatem jako swego rodzaju metanauka.

Myślę, że koncepcja ta powinna być wzięta pod uwagę w polskich dyskusjach i pomysłach na to czym ma być kulturoznawstwo.

Na koniec chciałbym zwrócić uwagę na to, że pracę tę bardzo dobrze się czyta. Jest zajmująca, m. in. dzięki dość dużej liczbie ciekawostek w postaci prasowych doniesień o ostatnich wydarzeniach np. w egiptologii, czy o kontynuacji wierzeń starożytnych Egipcjan w USA, a także o tym, co pozostało i jakie pozostałości można jeszcze zobaczyć po omawianych cywilizacjach.

Myślę, że mogę polecić pracę prof. Krawczenki jako świetny podręcznik ogólny, podstawowy do wykorzystania np. na zajęciach ze wstępu do kulturoznawstwa, ale także jako lekturę dla wszystkich zainteresowanych problematyką kulturoznawczą.

Przypisy

[1]

A.I. Krawczenko, Kulturologia. Uczebnik, Moskwa 2003;

[2]

?????????

[3]

Jeśli mam wyrazić swój pogląd, to myślę, że każdy człowiek legitymujący się wyższym, jeśli nie średnim, wykształceniem powinien mieć takie ambicje, a czynienie z kulturoznawstwa (jeśli przyjmiemy takie jego rozumienie) kierunku studiów, nie mówiąc już o dyscyplinie naukowej mija się z celem.

[4]

definicję tę za Webster’s Third New International Dictionary of the English Language (1993, s. 553) przywołuje prof. Krawczenko;

[5]

Mam świadomość „modernistyczności” tych twierdzeń, ale sama struktura i koncepcja uniwersytetu są ewidentnie modernistyczne i trzeba dla nich skonstruować odpowiednie, odpowiadające zapotrzebowaniu ideologie;

[6]

Wydaje mi się, że jest tu zbieżność z twierdzeniami Jerzego Kmity zawartymi m. in. w O kulturze symbolicznej i napisanej razem z Banaszakiem Społeczno-regulacyjnej koncepcji kultury;

[7]

A. I. Krawczenko, op. cit., s. 3;

[8]

Jeśli byśmy zaakceptowali takie rozumienie kulturoznawstwa, wydaje się wynikać z tego jedna dyrektywa natury dydaktycznej. Otóż studenci kierunku kulturoznawstwo powinni mieć zarys każdej z tych dyscyplin. Zarys o charakterze metodologicznym i teoretycznym, aby mogli zrozumieć umiejscowienie własnej dyscypliny w stosunku do innych nauk. Wydaje się to być również wyzwaniem dla metodologii kulturoznawstwa – aby potrafiła przedstawić spójne i atrakcyjne stanowisko na temat: co to jest kulturoznawstwo? (ostatnio na ten temat powstaje praca A. Radomskiego pt.: Czy kulturoznawstwo ma przyszłość?);

Jarosław Przychoda

——————————————————————————————–
Materiał udostępniany na zasadach licencji
Creative Commons 2.5 Uznanie autorstwa-Użycie niekomercyjne

——————————————————————————————–