Krzysztof Księski: „Gdzie jest człowiek” – recenzja książki Zygmunta Baumana – „Szanse etyki w zglobalizowanym świecie”

Kultura i Historia nr 11/2007

szanse-etyki-w-zglobalizowanym-swiecie.jpg

Tytuł: Szanse etyki w zglobalizowanym świecie
Autor: Zygmunt Bauman
Wydawca: Znak
Data wydania: Wrzesień 2007
Liczba stron: 288
Format: 12,5 x 19,5 cm
Rodzaj oprawy: twarda

Współczesny świat jest drążony przez wiele problemów. Mimo wyjątkowego postępu technologicznego, w tym rozwoju cybernetyki oraz ciągłego poszerzania granic demokracji liberalnych wciąż jest trawiony wieloma zjawiskami negatywnymi, z którymi ani rządy państw, ani organizacje międzynarodowe nie mogą sobie poradzić. Głód, tyrania, terroryzm, wojna, dyskryminacja to problemy obecne od zarania dziejów. Teraz jednak, dzięki współczesnemu dostępowi do informacji, te zjawiska żyją w świadomości milionów ludzi, co dotąd nie miało miejsca. Ponadto nigdy też w historii nie było sytuacji, aby w niektórych częściach globu problemy owe miały wymiar marginalny, by w innych być sytuacją zwykłą, co oczywiście nie oznacza, że normalną.

Zjawiska wspomniane w poprzednim akapicie wchodzą w skład większego zbioru określanego mianem globalizacji. Na jej temat napisano już wielu i wciąż powstają nowe prace. Jednym z najważniejszych uczonych podejmujących od wielu lat problematykę globalizacji jest emerytowany profesor uniwersytetu w Leeds, Polak z pochodzenia – Zygmunt Bauman. Jego ostatnia książka wydana w języku polskim, która jest poświęcona temu problemowi nosi tytuł „Szanse etyki w zglobalizowanym świecie”. Jest ona pewnego rodzaju podsumowaniem lat badań i rozważań autora na temat globalizacji.

Bauman bardzo negatywnie podchodzi do procesów globalizacyjnych. Pomija pozytywne aspekty wynikające z szeregu zjawisk związanych z globalizacją i uwypukla te niekorzystne. Współczesny okres historii określa mianem płynnej nowoczesności, gdzie nic nie jest pewne, zaś każda dziedzina życia zmienia się nieustannie. Na czoło wysuwają się takie zjawiska, jak: konsumpcjonizm i związane z tym pogłębiające się rozwarstwienie majątkowe ludności świata, coraz większe znaczenie międzynarodowych korporacji dysponujących ogromnym kapitałem i siłami, którym nie są w stanie przeciwstawić się państwa narodowe, coraz większa fluktuacja na rynku pracy, wzrost niepewności, a także plagi ludzkości, jak: ubóstwo, głód i terroryzm.

Bauman uważa, że każdy człowiek powinien się czuć odpowiedzialny za to, co złego dzieje się na świecie i usiłować, według swoich sił, pomóc w walce o zlikwidowanie ich. Nie ma takiej sytuacji, że źle się dzieje na świecie i nikt temu nie jest winny. Odpowiedzialnym moralnie jest bowiem każdy. Nie musi tu istnieć związek przyczynowo-skutkowy. Wystarczy, że istnieje wiedza na ten temat, bowiem za wiedzą powinno iść przeciwdziałanie. I Bauman obarcza tą odpowiedzialnością zarówno każdego człowieka, jak rządy poszczególnych państw, czy międzynarodowe organizacje.

Jednocześnie uznaje, że współczesna struktura władzy, której najważniejszą składową jest władza państwa narodowego stała się przeżytkiem. Państwo narodowe, jako twór XVIII i XIX wieku jest już wynalazkiem przestarzałym, który nie radzi sobie z problemami niesionymi przez globalizację. Kraje zachodnie, jeszcze kilka dziesięcioleci temu najbardziej zaawansowane w zapewnianiu dla swoich obywateli bezpieczeństwa materialnego, wycofały się z koncepcji państwa dobrobytu, państwa socjalnego opiekującego się nie tylko życiem obywateli, ale również ich portfelem. Pozostała ochrona tego pierwszego, co Bauman wytyka.
Jednocześnie coraz bardziej szerzy się kultura konsumpcyjna. Mieszkańcy państwa narodowego z obywateli stali się konsumentami. Owocuje to: rozwojem pogoni za dobrami materialnymi, nowymi trendami, ciągłą zmianą na lepsze (mimo braku obiektywnie takiej potrzeby) każdej rzeczy, zmianami trybu życia, upadkiem kultury wysokiej na rzecz kultury komercyjnej. Preferowany w sferze publicznej kult indywidualizmu i rywalizacji jest komplementarny dla kultury konsumpcyjnej. Konsumpcjonizm i indywidualizm według Baumana osłabiają więzi międzyludzkie. Powodują zamykanie się jednostek ludzkich w sobie, odwracanie się od innych, zmniejszenie zainteresowaniem sprawami publicznymi, w tym polityką. Niszczą solidaryzm społeczny, myślenie wspólnotowe. Bauman ocenia te tendencje bardzo negatywnie. Słusznie uważa, że liberalna demokracja bez debaty publicznej, bez zaangażowania obywateli w politykę stanie się fasadowa. Nic nie jest nam dane raz na zawsze i jeśli sami nie zadbamy o właściwy kształt wybieranej przez siebie władzy, wtedy demokracja może zacząć zanikać.

Bauman przestrzega przed tym, podając za przykład Niemcy Weimarskie – republikę, gdzie demokratycznie wybrany polityk – Adolf Hitler doszedł do władzy i przekształcił ustrój demokratyczny w totalitarny. Jak podkreśla Bauman w recenzowanej książce, XX wiek dostarczył nam wręcz laboratoryjnych wyników z działania wielu totalitaryzmów. Musimy o tym pamiętać i nie dopuścić, by kiedykolwiek się powtórzyły. Dlatego bez względu na sytuację nie można stosować barbarzyńskich metod, właściwych systemom totalitarnym nawet w słusznej sprawie, nie można popierać reżimów chwilowo wspierających politykę demokracji zachodnich. Nie należy bowiem stosować podwójnych standardów, kryteria muszą być jednolite dla każdego.

Współczesny świat staje się miejscem, gdzie pojawia się coraz więcej odpadów. Tym mianem Bauman określa ludzi stale pozbawionych środków do życia, bezrobotnych lub uchodźców, emigrantów, którzy opuścili swoje rodzinne strony z powodów politycznych bądź ekonomicznych. Odpowiedzialność za istnienie odpadów ponoszą rządy państw, ludzie odrzuceni nie są winni swojej sytuacji. Państwo musi znaleźć receptę na ich likwidację. Bauman widzi możliwość rozwiązania tego problemu w powołaniu władzy światowej, kontrolowanej przez procedury demokratyczne. Likwidacja odpadów leży nie tylko w interesie ich samych, ale również państwa. Wynika to według Baumana z dwu czynników – po pierwsze celem istnienia państwa jest dbanie nie tylko o swoich obywateli, ale również wszystkich mieszkańców, bez względu na kolor skóry, wyznanie, zamożność czy orientację seksualną. Po drugie zaś efektem istnienia odpadów jest niski poziom świadomości, brak możliwości rozwoju oraz terroryzm.

W przeciwstawieniu się negatywnym tendencjom współczesnego świata szczególna rola przypada Europie. To ona, ze swoją kulturą i postępem była przez wieki przodownikiem zmian, wzorem do naśladowania dla innych krajów i regionów. Tę rolę Europa utraciła na rzecz Stanów Zjednoczonych, jej młodszego brata. Jednak postępowanie USA Bauman ocenia negatywnie. Zbyt wiele w amerykańskim paradygmacie kulturowym jest płycizn i tandety, zbyt wiele narzucania siłą wzorców postępowania, myślenia, postaw. Polityka siły, jaką prezentuje administracja G.W. Busha nie odpowiada Baumanowi. Uważa, że tylko pokojowe metody i powolna ewolucja przyniosą odpowiednie efekty. A tu Europa, ze swoją przebogatą kulturą, różnorodnością, tolerancją dla inności, może w o wiele większym stopniu służyć za wzór, być liderem w pracach nad jednoczeniem państw i ludzi.

Tak pokrótce prezentują się treści znajdujące się w recenzowanej książce. Bauman przedstawia globalizację jako źródło właściwie samych negatywnych efektów. Nie dostrzega wielu pozytywów, które są niezaprzeczalne. W końcu dostęp do informacji czy poziom życia ludzi podniósł się znacząco i wciąż się podnosi. Wyeliminowano wiele chorób cywilizacyjnych, co przeniosło się na średnią długość życia, zaś prawa człowieka obejmują rekordowo wielką liczbę mieszkańców globu. Niezaprzeczalne są oczywiście ujemne zjawiska globalizacji, ale jednostronne ujęcie, jakie prezentuje Bauman jest błędne. Ważne jest, iż zwraca on uwagę na wiele aspektów pomijanych przez innych autorów, media bądź polityków. Jednak nie powinien pomijać zalet globalizacji.

Trzeba niewątpliwie przyznać, że poza powyższą uwagą poglądy Baumana trafiają w sedno. Współczesny świat trawi wiele chorób, z którymi jak na razie walka trwa i nie jest powiedziane, że zakończy się sukcesem. Książki takie jak ta obrazuje w sposób bardzo dokładny problematykę globalizacji, pozwalając na zrozumienie problemów z nią związanych. Proponują też określone ich rozwiązania, z którymi oczywiście nie jest koniecznym się zgadzać, jednak z pewnością należy je brać pod uwagę. Bauman stara się również poszukiwać odpowiedzi na zadawane przez siebie pytania, przedstawiać recepty gotowe do realizacji. Skłania do refleksji, do zastanowienia się nad własnym życiem i otaczającym światem.

Język, którym posługuje się socjolog jest bardzo przystępny. Pełno w nim nawiązań do dzieł innych autorów, zarówno tekstów naukowych, jak również popularnonaukowych czy beletrystycznych. Styl jest lekki, łatwo przyswajalny. Dlatego też wydaje się, że książka jest skierowana do szerokiego grona odbiorców. Są to nie tylko uczeni, ale również ci, którzy są zainteresowani problematyką dotyczącą zagadnień związanych z globalizacją, współczesną kulturą, wolnym rynkiem i międzynarodowym kapitałem.

Osoby znające twórczość Baumana z ostatniej dekady, dwóch będą jednak zawiedzeni tą książką. Nie zawiera ona właściwie żadnych nowych materiałów, których nie można by było znaleźć w poprzednich pozycjach uczonego. Każdy z siedmiu rozdziałów jest skrótową wersją tego, co można przeczytać w „Życiu na przemiał”, „Globalizacji”, „Płynnym życiu” i wielu innych. Jednak dla laika będzie to interesująca podróż po zakątkach zainteresowań badawczych Baumana, wstęp do wcześniejszych jego dzieł.

Podsumowując należy stwierdzić, że „Szanse etyki w zglobalizowanym świecie” to lektura bardzo interesująca, w sposób przystępny i ciekawy wprowadzająca w zagadnienia procesów globalizacyjnych. Może zaciekawić zarówno osobę zajmującą się tą problematyką, jak również dopiero wkraczającą w ten świat. Pod warunkiem jednak, że czytelnik nie zna twórczości Baumana, w przeciwnym bowiem razie raczej nie znajdzie tu niczego nowego. Mylący może być także tytuł. Książka traktuje bowiem o globalizacji i jej wadach. Odnaleźć można w tym bez wątpienia aspekt etyczny, jednak treść całości zupełnie nie wskazuje na wybrany przez autora tytuł. Co nie zmienia jednak faktu, iż warto sobie przyswoić tę książkę, zanim sięgniemy po inne prace Baumana.

Najważniejsze jest jednak przesłanie: „miast pytać `gdzie był Bóg, gdy masowo tonęli ludzie?`, pytać trzeba `gdzie był wtedy człowiek?`. A zatem bierzmy się do dzieła.

——————————————————————————————–
Materiał udostępniany na zasadach licencji
Uznanie autorstwa-Użycie niekomercyjne-Na tych samych warunkach 2.5 Polska

——————————————————————————————–