Marek Woźniak – W poszukiwaniu mechanizmów mitologizacji dziejów [rewolucji]

„Kultura i Historia” nr 2

Wydaje się, iż doświadczenia rewolucji październikowej najwcześniej [poza oczywiście samymi ‘rewolucjonistami’] i najmocniej odbiły swoje piętno w nurcie klasyfikowanym generalnie jako ‘katastroficzny’. Terminem tym możemy [za S. Mazurkiem] określić wszelkie koncepcje historiozoficzne [formułowane w języku dyskursywnym lub metaforycznym], których fundamentem jest przekonanie, że ‘istniejący ład polityczny, społeczny czy wręcz kosmiczny prawdopodobnie lub na pewno ulegnie zagładzie.’[1] Mazurek zauważa, że katastrofizmy można potraktować jako reakcję na załamanie się modernistycznej – tzn. finalistycznej i progresywistycznej – wizji dziejów. A wraz z nią także charakterystycznej [oświeceniowej] triady epistemologicznej: rzeczywistość, pod-miot poznający, lepsze lub gorsze rozpoznanie rzeczywistości; oraz jej kluczowych kategorii, którymi były postęp, konieczność, prawa. W takiej interpretacji katastrofizmy stanowią zatem próbę odnalezienia się w nowej sytuacji [por., Mazurek, s. 201] [2].

Trzeba w tym miejscu podkreślić, iż rewolucja rosyjska w interesujących nas przypadkach zasadniczo opisywana jest w przynajmniej dwu perspektywach, tzn. polityczno-historycznej oraz historiozoficznej [3]. Z punktu widzenia perspek-tywy pierwszej istotnego znaczenia nabierają rozważania nad źródłami i charak-terem rewolucji [październikowej] [4]. W świetle historiozoficznej strategii opisu – mimo wielu sposobów osiągania tego celu – ‘rewolucja’ [generalnie] jest trak-towana jako moment procesu historycznego, któremu ‘jako całości przypisuje się jakiś sens’ [5]. W ten sposób – jak pisze Mazurek i jak często miało to miejsce w XIX wieku – rewolucja [konkretne wydarzenie historyczne] może być trak-towana jako integralny składnik tego procesu, bądź jako jego zakłócenie [np. naruszenie Boskiego Planu Dziejów] [6].

Pierwszą zdaniem Mazurka pracą z zakresu ‘historiozofii rewolucji paździer-nikowej’ – próbą interpretacji jej wydarzeń idącą w parze z próbą całościowego spojrzenia na dzieje – była Apokalipsa naszych czasów W. Razanowa. W propo-nowanej przez Razanowa perspektywie ‘rewolucja’ występuje jako finał i speł-nienie całej historii ludzkości: “zrozumieć historię to tyle, co dokonać egzegezy objawienia jakim jest rewolucja.” [por. s. 21-22] [7].

Spróbujmy teraz poddać analizie dwie postawy wobec ‘rewolucji’, które dosyć czytelnie odzwierciedlają wskazane wyżej perspektywy opisu. Pamiętać musimy przy tym, iż interesować nas będą głównie konsekwencje założeń zawartych w ‘historiozoficznej’ płaszczyźnie racjonalizacji ‘rewolucji’ [8]. Mając to na uwadze możemy [generalnie] mówić o dwu charakterystycznych dyskursach opartych na określonej strukturalizacji historii, a w ten sposób [potencjalnie] narażonych – pamiętając o założonej koncepcji mitu [historycznego][9] – na mitologizację sugerowanych wizerunków świata/dziejów [10].

Rewolucja jako podstawowy mechanizm zmiany
‘istniejącego świata’

Dialektyczna teoria zmienności dziejowej będąca w filozofii marksistowskiej rozwinięciem pewnych koncepcji Hegla, postrzega ideę rozwoju historycznego – w której kolejne formacje społeczno-ekonomiczne wyznaczają linię procesu historycznego – jako podstawę teoretycznej strukturalizacji dotychczasowych dziejów. Natomiast “dialektyczna teoria historii – pisze Czarnecki – wyprowadza z tej idei zarówno konkluzje dotyczące przyszłych, doskonalszych niż teraźniejszość, struktur życia społecznego, jak i cały program działania w imię ich urzeczywistnienia.” [Czarnecki, 1981, s. 61]. Marks zdaniem Czarneckiego wychodzi z przekonania, że myśl ludzka dążąca do stanu pełnej samowiedzy [tj. ‘do uświadomienia sobie własnej racjonalności i własnej wolności’]: “stanowi właściwą substancję procesu historycznego i że (…) z czasem ‘wchodzi w styczność z rzeczywistym światem’, światem ludzkim, i przekształca go odpowiednio do teoretycznego ideału.” [tamże, s. 332].

Mając to na uwadze, możemy [jak się wydaje] zasadnie mówić o istnieniu dyskursu, w którym ‘rewolucja’ stanowi swego rodzaju konieczny element zmiany ‘istniejącego świata’ czy wręcz ‘metodę’ przeprowadzenia takiej zmiany [11], którego nieodłącznym elementem są jednocześnie próby projekcji przyszłości [12]. Stanie się to tym bardziej oczywiste, jeśli weźmie się pod uwagę cele jakie stawiano przed ‘rewolucją’ w historiozofii bolszewickiej. Najpełniej zdaniem R. Pipes’a [13] wyraził je Lew Trocki, który określił rewolucję bolszewicką jako ‘światowy przewrót’. Przewrót, którego celem była przebudowa państwa, społeczeństwa, gospodarki i kultury na całym świecie, a ‘ostatecznym celem miało być stworzenie nowego człowieka’ [Pipes, s. XI] [14]. Jest oczywiste, że realizacja tak sformułowanych zamierzeń musiała pociągnąć za sobą nie tylko próby sformułowania na nowo pojęcia ‘rewolucji’ [15], ale także wysuwała konkretne – najczęściej oparte na tezach Marksa i Lenina – propozycje, które najłatwiej dają się opisać w kategoriach strategii lub taktyki rewolucji. Ich stosowanie, jak już to powiedzieliśmy, sprawia, iż dyskurs taki staje się jednocześnie [lub nawet musi być] próbą określenia przyszłości [16]. Skoro – jak sądzimy – XX-wieczna wersja dyskursu tego typu w swoich najistotniejszych elementach oparta została m.in. na pewnych wytycznych W. I. Lenia, od niego zatem rozpocznijmy naszą prezentację [17].

Niezależnie od prób klasyfikacji i formułowania różnych koncepcji rewolucji punktem wyjścia dla rozważań W. Lenina [19] stał się problem praktycznej realizacji przejścia ‘od starego, tkwiącego w nawykach kapitalizmu – do nowe-go, jeszcze ‘nie zorganizowanego, nie posiadającego trwałej bazy, socjalizmu’ [20]. W tym kontekście konieczne było postawienie przed rewolucją [21] tak konkret-nych jej celów, jak i sposobów ich realizacji. Zadania rewolucji podzielone zo-stały na cztery zasadnicze grupy: (1) “wycofanie się z imperialistycznej wojny światowej w drodze rewolucji; zdemaskowanie i uniemożliwienie dalszej rzezi między dwiema światowymi grupami drapieżców kapitalistycznych”; (2) zdobycie, utrzymanie i rozwinięcie “Władzy Radzieckiej, która jest przesłanką do socjalizmu” [s. 236]; (3) “stworzenie ustroju radzieckiego, formy urzeczywistnienia dyktatury proletariatu”; (4) “budowa podstaw gospodarczych układu socjalistycznego” [por., s. 211]. Te generalne zadania stawiane przed rewolucją oraz wiele bardziej szczegółowych, tj. ‘wyzwolenie ludzi pracy od ucisku kapitalistycznego’ [s. 291], ‘obalenie klas wyzyskiwaczy wszelkiej maści’, ‘zniesienie klas’, ‘równość wszystkich ludzi’ [s. 298], stały się punktem wyjścia dla konstruowania historycznych ‘obrazów’ samej rewolucji [październikowej], oraz interpretacji jej roli i znaczenia w ogólnym planie dziejów.

Odnosząc się z kolei do wskazywania konkretnych dróg osiągania wytyczonych celów, na pierwszy plan wysunięta została m.in. walka [‘prowadzona wszelkimi dostępnymi środkami’] rozumiana nie tylko jako stały składnik dziejów, ale także jako droga prowadząca do zwycięstwa rewolucji [s.276-77]; dyktatura proletariatu – ‘najbardziej ofiarna i nieubłagana forma nowej klasy’, kierująca tak samą walką jak i ‘dalszym, zwycięskim marszem rewolucji’ [s. 11] [22]; oraz szereg bardziej szczegółowych dyspozycji, tj., ‘zburzenie starego porządku’ [23], ‘znajomość praw rozwoju społecznego’ [24], ‘posiadanie i kierowanie się jedynie słusznymi wskazówkami partii bolszewików’ [25], ‘gromadzenie, uogólnianie i upowszechnianie doświadczeń walki klasowej proletariatu’ [26]. Jest oczywiste, iż podobnie jak w przypadku wskazanych celów, sposoby realizacji były nie tylko granicami możliwych interpretacji wydarzeń, ale i określania znaczenia ‘rewolucji’.

M. Waldenberg [27] wskazując na warunki rozwoju i zwycięstwa rewolucji, podkreśla, iż nauka [Marksa] i doświadczenia rewolucji rosyjskiej sugerują, że proletariat musi najpierw ‘obalić burżuazję’ i zdobyć dla siebie władzę, a następnie dyktaturę proletariatu “wykorzystać jako narzędzie swojej klasy w celu zdobycia sympatii większości mas pracujących” [s. 316]. Zdobycie władzy nie polega jednak na przejęciu kierownictwa nad istniejącym aparatem państwo-wym, lecz na szybkim zburzeniu podstawowych jego ogniw: “Zburzenie aparatu państwowego – pisze – jest niezbędne nie tylko ze względu na jego skład osobowy, związany z dotychczasowymi klasami panującymi, lecz także ze względu na jego strukturę, ukształtowaną tak, by jak najbardziej utrudnić masom ludowym wpływ na jego działalność, udział w sprawowaniu władzy.” [s. 426-427]. Jednakże jego zdaniem, ‘taktyka partii komunistycznej’ nie powinna zmierzać w kierunku jak najszybszego zdobycia władzy: “Opanowanie władzy w warunkach duchowej niedojrzałości proletariatu do jej sprawowania – jak pisze – nie przyniosłoby dyktatury proletariatu, lecz dyktaturę partii.” [s. 328]. Chcąc bowiem pozostać wiernym ‘leninowskiemu prawu rewolucji’, które mówi, że ‘rewolucja może zwyciężyć dopiero wtedy, gdy doły nie chcą dłużej żyć po staremu’, podstawowym zadaniem miałoby być w pierwszym rzędzie pozyskiwanie ‘mas proletariackich’ dla idei ‘rewolucji’, co wymaga ‘działania tam, gdzie są masy’ [por., s. 331].

Następnym równie istotnym elementem tego dyskursu – znajdującym swoje odzwierciedlenie w samym traktowaniu ‘rzeczywistości’ – jest założenie podkreślające fakt, iż rewolucja jest procesem wciąż nie zamkniętym, znajdującym się jedynie na kolejnym etapie swojej egzystencji. Jak się wydaje interpretacja taka zmierzała do podtrzymania tezy, która kazała nazywać wiek XX ‘epoką rewolucji socjalistycznych’. W jej najbardziej popularnej wersji szczególna wartość rewolucji październikowej polegała na tym, że ujawniła te wszystkie cechy, ogólne prawidłowości, które są charakterystyczne dla wszystkich rewolucji socjalistycznych: “dzieło zaczęte przez Wielki Październik żyje, triumfuje i rozwija się.” [Rok siedemnasty w Piotrogrodzie, Warszawa 1977, s. 822]. W ten sposób przewrotu październikowego nie można traktować jako zamkniętego, albo-wiem “w tym właśnie czasie rozpoczęła się po raz pierwszy epoka rewolucji socjalistycznych, która trwa do dnia dzisiejszego” [28]. Tezy tego typu są wynikiem określonej interpretacji marksistowsko-leninowskiej teorii rewolucji socjalistycznej. Zdaniem Krasina teoria ta – oparta na ‘trwałym fundamencie materialistycznego pojmowania dziejów’ – wyprowadza postulat ‘nieuchronności rewolucji proletariackiej’ z analizy ‘obiektywnych praw rozwoju ustroju kapitalistycznego’, który w wyniku ‘nieubłaganej logiki historii’, stwarza ‘obiektywne warunki swego zniesienia i rewolucyjnego przejścia do socjalizmu’ [Krasin, s. 53] [29]. Jest oczywiste, iż pojawienie się w tym dyskursie kategorii ‘konieczności historycznej’ – ‘nieubłaganej logiki historii’ – musiało doprowadzić do pojawienia się pewnych sprzeczności w jego obrębie. Stało się to również powodem poddawania koncepcji konieczności historycznej w wydaniu bolszewików stałej krytyce. Jedną z form tej krytyki był spór między zwolennikami deterministycznej oraz woluntarystycznej interpretacji rewolucji [30].

Konkludując musimy podkreślić, że oparty na takiej strategii dyskurs jest wyrazem przekonań, w których ‘rewolucja’ – niezależnie od konkretnych prób werbalizacji treści pojęcia – traktowana jest jako fundamentalny mechanizm ‘zmiany [istniejącego] świata’. W jego świetle rewolucja październikowa jest ‘najlepszym świadectwem’ tego, że “ideologia klasy robotniczej kierując się zasadami naukowego socjalizmu potrafi (…) nie tylko objaśniać świat, lecz także go zmieniać [31].” Jego głównym ogniwem znajdującym – zdaniem Namiotkiewicza – swoje oparcie w systemie marksistowskiego myślenia, było zagadnienie “skonstruowania ogólnej wizji przyszłych losów świata.” Natomiast “sposób patrzenia na rozpoczynającą się epokę historyczną determinował sposób rozwiązania wszystkich (…) problemów teorii.” [Namiotkiewicz, s. 233]. Rewolucje są tym samym najwyższym przejawem aktywności historycznej społeczeństwa. Teoria, program, strategia czy taktyka walki rewolucyjnej stanowią najbardziej charakterystyczne kategorie tego dyskursu. Jego zadaniem, a jak sądzi J. M. Bocheński odnosi się to do wszelkich odmian marksizmu, było dostarczanie czło-wiekowi wiary, która nadałaby życiu i działaniu sens. W funkcji ideologicznej stanowił rodzaj systemu, w którym ‘stwarzał’ pewną wykładnię świata/historii. Za Bocheńskim moglibyśmy powiedzieć, iż w dyskursie tym – opartym głównie na leninowskiej interpretacji marksizmu – filozofia historii ma charakter ewolucjonistyczny i optymistyczny. ‘Rewolucje’ – czyli ‘konieczne przejścia’ między okresami – są impulsem popychającym rozwój społeczeństwa ku coraz wyższym etapom. Aż do ostatecznego zwycięstwa proletariatu osią historii jest w ten sposób ‘walka klas’ [por., Bocheński, 1996, s. 231]. ‘Rewolucja’ stanowi więc konieczny element ‘obalenia starego porządku społecznego’. Będąc – w konsekwencji przyjętego założenia o istnieniu swego rodzaju ‘logiki historii’, dla której ‘wszystko co się dzieje w świecie jest z góry ściśle określone zgodnie z prawami przez swoje przyczyny – ‘elementem konieczności’, odgrywa niezwykle istotną rolę dla całej koncepcji postępu dziejowego. Taki wizerunek rewolucji miał bowiem za zadanie uwiarygodnić tezę mówiącą, o tym, iż: “każdy istotny postęp w przyrodzie i społeczeństwie dokonuje się poprzez zasadniczą przemianę, przez rewolucję, a nie przez drobne przesunięcie i reformy; nie przez proste rozbudowanie tego co już istnieje [34].” ‘Sprzeczności’, jako element dyskursu uzasadniający ‘walkę klas’, były jednocześnie czynnikiem warunkującym wszelki ‘postęp’. Jak pisze Bocheński: “sprzeczność lub walka przeciwieństw jest ‘źródłem’, ‘siłą napędową’ lub ‘bodźcem wewnętrznym’ wszelkiego rozwoju” [por., tamże, s. 115-117]. Oparcie podstawowych założeń na marksizmie-leninizmie sprawiło, że jego epistemologia ma charakter realistyczny. W takiej perspektywie ‘poznanie’ polega na odkrywaniu elementów ‘rzeczywistości’ istniejących na zewnątrz i niezależnie od człowieka. Zasadniczymi cechami tego dyskursu są zatem: (1) racjonalizm – wszystko jest naukowo poznawalne; (2) determinizm – wszystko jest wyznaczone przez prawa; (3) optymistyczny ewolucjonizm – wszystko zmierza ku coraz wyższym stadiom [por., Bocheński, s. 88] [35]. W konsekwencji – jak zauważa A. F. Grabski [36] – badanie praw historii jako zasadnicze zadanie stawiane przed historykiem, miało stanowić ‘podstawę do przewidywania [kreowania] przyszłości’. Skoro jednak prawa te zostały określone przez teorię, jasne stało się zatem, iż właściwym zadaniem historio-grafii mogło być jedynie ich “potwierdzanie na podstawie historycznego mate-riału, a więc ich faktograficzna konkretyzacja.” [Grabski, 2000, s. 206].

Rewolucja jako element kryzysu cywilizacji

Drugi rodzaj dyskursu, na który chcemy zwrócić uwagę, wyraźnie wpisuje się – przynajmniej w kontekście elementów ‘doświadczania własnej teraźniejszości’ – w historiozoficzną strategię racjonalizacji ‘rewolucji’, zaproponowaną z jednej strony przez XIX-wieczny tradycjonalizm, z drugiej zaś przez XX-wieczny katastrofizm.

Wstrząsające światem kryzysy [państwa, gospodarki, kultury, itd.] są – jak sądzi P. C. De Oliveira [37] – niczym innym, jak tylko różnorakimi aspektami ‘jednego fundamentalnego kryzysu, którego polem działania jest człowiek’ [s. 25]. Kryzys ten charakteryzują: (1) ‘powszechność’; (2) ‘jedność’ – “nie jest to szereg kryzysów rozwijających się obok siebie niezależnie”, “kiedy pożar wybucha w lesie, to nie można go uważać za tysiąc autonomicznych i równoległych pożarów tysiąca stojących obok siebie drzew” [s. 27]; (3) ‘totalność’, tzn., że rozciąga się na wszystkie dziedziny kultury i wszystkie dziedziny działania człowieka; (4) ‘dominacja’: można zaobserwować “głęboko spójne i silne wypadkowe zespolenia tak wielu nieuporządkowanych sił”, “kryzys ten przypomina władcę, któremu służą wszystkie siły chaosu jako pożyteczne i posłuszne narzędzia”; (5) kryzys ten wreszcie jest ‘procesem’ – ‘trwającym pięć wieków łańcuchem przyczyn i skutków’ [por., s. 25-29]. De Oliveira odnajduje genezę tego procesu [nawiązując w ten sposób do de Maistre] w reformacji: “pycha i zmysłowość, których zaspokojenie stanowi przyjemność pogańskiego życia, zrodziły protestantyzm” [s. 32]. Z kolei rewolucja francuska, jako spadkobierczyni “renesansowego neopogaństwa i protestantyzmu, była dokładnym odbiciem dokonań pseudoreformacji.” [s. 33]. Jej dziełem było “przeniesienie w sferę państwową ‘reformy’, którą bardziej radykale sekty protestanckie zastosowały w sferze organizacji kościelnej” [s. 34]. Destrukcyjny charakter rewolucji jest w pełni obecny już w jej genezie. W pierwszych ‘kontestacjach protestantyzmu’ zawarte były implicite anarchiczne pragnienia komunizmu: “Luter nie był nikim więcej jak tylko Lutrem, lecz wszystkie tendencje, stany duszy i imponderabilia luterańskiego wybuchu nosiły w sobie, autentycznie i w pełni, choć tylko implicite ducha Woltera i Robespierra oraz Marksa i Lenina.” [s. 47].

Rewolucja w takiej perspektywie jest procesem złożonym z etapów i ma swoje ostateczne źródło w pewnych ‘nieuporządkowanych tendencjach’, czyli próbach osiągnięcia celów, które stanowią jej ‘duszę i najgłębszą siłę napędową’ [s. 43]. Oliveira wyróżnia trzy warstwy ‘rewolucji’: (1) ‘kryzys w tendencjach’ – “nieuporządkowane tendencje z samej natury walczą o to, aby się urzeczywistnić”; (2) ‘kryzys w ideach’; oraz (3) ‘kryzys w faktach’ – “transformacja idei rozszerza się na teren faktów. Tutaj (…) są przekształcane instytucje, prawa i obyczaje” [s. 43-44]. W konstruowanym wizerunku – ‘rewolucja’ – przekształca się z biegiem dziejów: “Duch Rewolucji Francuskiej – pisze – w swojej pierwszej fazie używał arystokratycznej, a nawet kościelnej maski i języka. Uczęszczał na dwór i zasiadał przy stole w radzie królewskiej. Później stał się burżu-azyjny; pracował nad bezkrwawym zniesieniem monarchii i szlachty oraz nad zawoalowanym i pokojowym usunięciem Kościoła Katolickiego. A skoro tylko mógł, stał się jakobiński i unurzał się we krwi w czasie terroru.” [s. 41] “Lecz ekscesy popełniane przez frakcję jakobińską spowodowały reakcję. Duch rewo-lucji cofnął się, idąc tymi samymi etapami w przeciwnym kierunku.” [s. 42.] Rewolucja zatem w opinii Oliveiry, wykorzystuje swoje ‘metamorfozy’ nie tylko aby się rozwijać, lecz również, aby “dokonywać taktycznych zwrotów, które tak często były dla niej konieczne” [tamże].

Przyjęcie założenia, iż rewolucja to ‘ruch, który zmierza do zniszczenia prawowitej władzy lub porządku’ i zastąpienia ich ‘nieprawowitą władzą’ lub ‘stanem rzeczy’ [s. 57], wymagało ustanowienia naturalnego jej przeciwnika. W przypadku Oliveiry stała się nim kontrrewolucja, rozumiana jako ‘walka skierowana przeciw rewolucji’ [“kontrrewolucja jest “re-akcją”, s. 94]. Konsekwencją tezy, że ‘rewolucja’ jest ‘nieporządkiem’ musiało być zatem założenie, iż ‘kontrrewolucja’ jest gwarantem przywracania porządku. Dla naszego Autora była nią cywilizacja chrześcijańska: ‘surowa i hierarchiczna, sakralna od pod-staw’ [s. 95]. W ten sposób opozycja zasady rewolucji i zasady porządku, jako jedna z wersji bardziej uniwersalnej – sacrum-profanum – stała się dla Oliveiry wygodnym narzędziem badania ‘rzeczywistości’. Sama ‘rzeczywistość’ postrzegana była przez pryzmat głównych dogmatów cywilizacji chrześcijańskiej wraz z charakterystycznym dla niej przekonaniem o istnieniu swego rodzaju ‘sensu’, który dla postępu dziejowego polega na ‘zbliżaniu’ do ‘Królestwa Boga’. Historia w takiej perspektywie musi posiadać swój ‘początek i koniec’, a ich obecność nadaje jej sens: jej celem jest ‘Królestwo Sprawiedliwych’. Dzieje, kierowane przez ‘Opatrzność’, toczą się zatem na płaszczyźnie transcendentnej poza ‘Światem Ziemskim’ – wszystko jest podporządkowane celowi budowy ‘Państwa Bożego’ – a przez to są obdarzone sensem i znaczeniem. Epistemologia ma zatem charakter absolutystyczny: wierna jest przekonaniu o istnieniu prawd ‘absolutnych i ostatecznych’, obecnych w zewnętrznym wobec człowieka ‘świecie’, które człowiek, ‘jeśli taka będzie wola Boga’, jest w stanie poznać.

Immanentnym składnikiem ‘rzeczywistości’ stał się ‘ponadczasowy’ i ‘unwersalny’, [‘hierarchiczny i surowy’ – ‘ustanowiony przez Boga’] porządek właściwy cywilizacji chrześcijańskiej. Jednocześnie jednak owa ‘rzeczywistość’ jest miejscem dramatycznego [powszechnego, totalnego] kryzysu, który jest konsekwencją konfliktu między ‘rewolucją’ i ‘kontrrewolucją’. Ta druga jest gwarantem i jedynym narzędziem przywrócenia ‘uniwersalnego porządku cywilizacji chrześcijańskiej’, który został przez ‘rewolucję’ – będącą karą za bunt [reformacja] ‘Człowieka przeciw Bogu i jego porządkowi’ – zniszczony. Sama ‘rewolucja’, jako przeniesienie protestanckich ‘reform’ ze sfery organizacji kościelnej na grunt ‘państwowy’, jest procesem o charakterze destrukcyjnym, którego źródło odnajduje Oliveira w tzw. tendencjach – stanowiących jej ‘duszę i siłę napędową’ – czyli ‘chaotycznych i nieuporządkowanych’ usiłowaniach załamania/pokonania wiecznego porządku. Na marginesie można dodać, iż ‘rewolucja’ jest stale poddawana przez Oliveirę zabiegom antropomorfizacji. Z jednej strony ma to ukazać na jej ludzką [czyli ‘pozbawioną’ jakiejś większej roli w tym uniwersalnym, zdeterminowanym wolą Boga, świecie] naturę. Z drugiej zaś paradoksalnie obdarzana cechami ludzkimi, staje się przeciwnikiem ‘poważnym i podstępnym’ – ulegającym przecież wraz z biegiem dziejów różnorakim metamorfozom – zdolnym do ‘taktycznych zwrotów’, a jednocześnie ‘konkretnym’ i nietrudnym do ‘rozszyfrowania i rozpoznania’.

Nieco inaczej – choćby przez sam fakt posługiwania się dwoma perspektywami opisu, tzn. polityczno-historycznym oraz historiozoficznym – choć konsekwencje przyjęcia pewnych założeń są podobne, postrzega ‘rewolucję’ S. Grabski [38]. Na samym początku swoich rozważań zwraca uwagę na fakt, iż mimo zasadniczej odmienność Rosji od reszty Europy, stała się ona sceną wydarzeń rewolucyjnych niezwykle podobnych do tych, których świadkiem była Francja w końcu XVIII wieku. Zauważa m.in., że “rewolucję rosyjską, tak samo jak francuską, zapoczątkowali monarchiści w interesie samegoż tronu i państwa, domagający się, aby nieudolny i słaby monarcha, ulegający złym podszeptom, podzielił się władzą z wybrańcami narodu.”[s. 15]. A w innym miejscu dodaje: “psychologia komisarzy jakobińskich niczym się nie różniła od psychologii dzisiejszych komisarzy bolszewickich.” [s. 111]. W konsekwencji przyjętego założenia, Grabski rozpoczyna poszukiwanie jakiejś ‘istoty rewolucji’. Zauważa zatem, iż kolejnymi wspólnymi cechami każdej ‘wielkiej rewolucji’, tak tej fran-cuskiej, jak i tej rosyjskiej, jest jednoczesne istnienie od samego jej początku ‘dwóch władz’ [s. 139] oraz fakt, iż zaczynają się ‘u góry rozterką myśli i zanikiem zbiorowej woli w grupie rządzącej’ [s. 128]. Co więcej, kolejna wspólna zasada mówi, że: “im większa była poprzednio w masie biernych obywateli wiara w potęgę państwa – tym większy w nich wzbiera gniew na winowajców załamania się ich iluzji.” [s. 130].

Wbrew twierdzeniom Marksa [a może im na przekór], który określił rewolucję jako gwałtowne skrócenie nieuchronnego procesu dziejowego, Grabski dostrzega w rewolucji przewagę momentów ‘destrukcyjnych’ nad ‘konstrukcyj-nymi’ [por., s.86]. Dlatego według niego należy pytać nie o charakter ‘postępu’, albowiem samo pojęcie procesu historycznego – jak sądzi – taki zakłada, ale raczej o to, czy w ogóle ‘rewolucja’ jest jakimkolwiek czynnikiem postępu [por., s. 89]. W oczach Grabskiego [rewolucja] jest zjawiskiem, które w pojęciu rozwoju i postępu nie mieści się, a wręcz jest mu przeciwstawna. Jak sam pisze: “rewolucja jest typowym zjawiskiem nie rozwoju życia społecznego, lecz choroby społecznej, nie fizjologii społecznej, lecz społecznej patologii.” [s.120]. Nawołuje przy tym, traktując ‘rewolucję’ jako proces z samej swej istoty ‘nienormalny’, do traktowania i badania jej w sposób analogiczny do postępowania ze ‘społeczną patologią’ [s. 121, 124] [39].

Zasadniczą zatem cechą ‘rewolucji’ jest dla Grabskiego jej wszechogarniające ‘niszczycielstwo’. Pochłania ludzi, prawa, rządy, instytucje: ‘te przez siebie nienawidzone i te, które sama tworzy, podobnie jest z ludźmi’ [por., Grabski, s. 92-93]. Jak pisze: “Rewolucja niszczy (…) idee, w myśl których działa, tak samo jak niszczy swych przywódców i instytucje, które stwarza. Jednocześnie zaś co-fa życie społeczne do najprymitywniejszych jego form.” [tenże, s. 104]. I dalej: “Rewolucja niszczy prawa i autorytety moralne. Działa pod tym względem jak puszcza środkowo-afrykańska.” [tenże, s. 108] [40].

Wraz z cofaniem stosunków społecznych i ekonomicznych do form prymi-tywnych, ‘rewolucja’ niesie za sobą powszechną niepewność jutra: “Nikt nie wie, czy jutro jeszcze będzie.” [s. 107]. Wywołując wrażenie kruchości i niestałości życia, wyzwala tym samym – z więzów nałożonych przez prawo, religię, zwyczaje – ‘skłonności barbarzyńskie’ [s. 108] [41]. Jedynym obowiązującym prawem i autorytetem są bolszewicy i ustanowione przez nich prawa. Nie uznając nikogo poza sobą, stają się posiadaczami jedynej prawdy: “Kto tej prawdy nie wyznaje – jest potępiony, jest wrogiem ludzkości i musi być zgładzony. Nie wystarczy być lojalnym poddanym państwa bolszewickiego. Trzeba jeszcze ‘prawdę’ bolszewicką wyznawać, a przynajmniej praktykować.” [s. 99] [42].

Grabski zwraca ponad to uwagę na jeszcze dwie niezwykle istotne cechy rewolucji. Obie – będąc [swego rodzaju] próbą jakiejś formy generalizacji oraz wskazując na podejmowanie przez bolszewików działania zmierzające do ‘uniwersalizacji’ [totalizacji] dokonanego przez nich przewrotu i przeniesienia go na płaszczyznę ogólnego planu dziejów – ukazują te elementy, które są niezbędne do ‘przeżycia’ rewolucji. Zauważa bowiem, iż po przewrocie przez dłuższy czas we wszystkich urzędowych obwieszczeniach unikano skrzętnie jakiegokolwiek słowa przypominającego istnienie Rosji: “Państwo rosyjskie zwało się wówczas jedynie ‘Republiką Rad’, rząd rosyjski – ‘komisarzami ludowymi’, jak gdyby przestały istnieć w świecie narody i ludzkość podzielona była tylko na dwa obozy: rewolucyjnego proletariatu, zorganizowanego w państwie bolszewickim, i walczącą z nim burżuazję.” [Grabski, s. 59]. Postępowanie takie tłumaczy faktem, że ‘dyktatura bolszewicka’ aby utrzymywać się dłużej przy władzy, potrzebuje dwubiegunowego świata: świata rozdartego – ‘niemożliwym do rozwiązania na drodze pokojowej’ – konfliktem [tenże, s. 148]. Bolszewicka ‘rzeczywistość’, obraz której otrzymywało społeczeństwo, była zbudowana i artykułowana w kategoriach nieustannej konfrontacji – wojny czy bitwy. Te zaczerpnięte z ‘militarnego’ słownika kategorie, uzupełnione terminami jak strategia, taktyka – również ‘nieobojętnymi’ aksjologicznie – utrzymywały przekonanie nie tylko o przełomowym, historycznym znaczeniu ‘rewolucji’, karmiąc w ten sposób jak sądzimy mitologię rewolucji, ale przede wszystkim – jak wynika ze słów Grabskiego – pozwalały bolszewikom ‘trzymać władzę i społeczeństwo w swoich rękach’.

Na marginesie można dodać, iż te same cechy zwracają uwagę również H. Wellsa, który powiada, że ‘brutalna marksistowska filozofia’ dzieląca całą ludzkość na burżuazję i proletariat, wyobraża sobie całokształt życia społeczeństwa jako prymitywną ‘walkę klas’, sama nie mając pojęcia o warunkach, jakie są niezbędne do zachowania intelektualnego życia społeczeństwa [s. 34] [43]. Jedyną ku temu drogą stało się zatem – jak sądzi Wells – wzniecenie uczucia buntu u ludzi ‘wyrzuconych poza nawias życia’. Mechanizm ten działa skuteczniej od wszystkich ekonomicznych teorii: “Spełnia on rolę ożywiającego natchnienia i łączy ruch marksistowski na całej kuli ziemskiej.(..) Komuniści sformułowali te nastroje buntownicze w kilku hasłach i sloganach, jak na przykład: ‘Proletariusze wszystkich krajów łączcie się’ itd. Wmówili swoim wyznawcom, że jakaś tajemnicza grupa wyrodków ludzkości, zwanych kapitalistami, uknuła potężny spisek zagrażający powszechnemu szczęściu.” [s.49-51] [44].

S. Grabski – trzeba dodać na zakończenie tego fragmentu – kreśląc własną koncepcję procesu historycznego, czy wskazując na pewne prawa rozwoju społeczeństwa, sugeruje alternatywne i nieobojętne [tzn. wyraźnie określone] aksjologicznie drogi rozwoju społecznego. To wyraźnie określone wartościowanie nie pozostaje bez wpływu na obraz [z jednej] strony procesu historycznego, jak i [z drugiej strony] na ‘wizję świata i człowieka’, która steruje jego postępowaniem badawczym, wpływając m.in. na rodzaj stosowanych narzędzi badania rzeczywistości społecznej. Można – jak się wydaje – i w tym przypadku mówić o jeszcze jednej wersji wspomnianej wcześniej opozycji sacrum-profanum, wykorzystywanej do jej opisu. W przypadku Grabskiego jest to przeciwstawienie re-wolucji zjawiska ewolucji. Porównując obie zauważa m.in., że: “o ile termin ewolucji czy rozwoju rozumieć będziemy, jako szereg następujących po sobie zmian – w takim razie, każdy fakt z dziejów ludzkości, jak też każdy fakt z życia organizmu jest momentem jego rozwoju. Ale w pojęciu ewolucji (…) mieści się implicite pojęcie celowości drogi, które rozwój organizmu gatunku biolo-gicznego czy społeczności przechodzi.” [s. 119]. Jasne jest też, że ‘rewolucji’ jako zjawisku nie mieszczącemu się, albo nie dającemu się opisać w kategoriach rozwoju czy postępu – wręcz im przeciwstawnemu – takie kwalifikacje nie są przynależne. Odwołując się do znanego [biologii] prawa, tzw. prawa biogenetycznego, które mówi o tym, “że każdy organizm w swym embriologicznym rozwoju przechodzi w skróceniu drogę rozwoju gatunków” [s. 144], przypisuje ‘rewolucji’ i jej rozwojowi określoną wartość. “Gdy rewolucja przebiegnie całą swą parabolę rozwojową – pisze – Rosja wróci znów do monarchii” [s. 150]. Skazuje tym samym rewolucję nie tylko na rychły upadek, ale jednocześnie od-biera jej prawo ‘historycznej egzystencji’, widząc w niej [podobnie jak de Maistre czy Oliveira] jedynie swego rodzaju ‘skazę’ na ‘Poemacie Dziejów’ lub ‘Planie Opatrzności’, czy posługując się terminologią samego Grabskiego ‘genetyczną wadę’ jednego z etapów ewolucji społeczeństwa.

Widoczne w pracy Grabskiego próby nie tyle może poszukiwania podo-bieństw między – jak je nazywa – ‘wielkimi rewolucjami’, co chęć określenia jakichś wspólnych [a przez to przynależnych każdej rewolucji] zasad czy praw, mogą być konsekwencją dwu zasadniczych cech tego rodzaju dyskursu. Z jednej strony, możemy zatem mówić o kierowaniu się analogią w analizowanych zja-wiskach, co wydaje się być swego rodzaju procedurą metodologiczną. Z drugiej jest to wynik usiłowań pogodzenia ‘doświadczeń rewolucji’ z przyjętymi wcześniej założeniami o charakterze ontologicznym. W ten sposób ‘rewolucja’ jest postrzegana jako zjawisko obdarzone jej tylko ‘właściwymi i stałymi’ cechami. Jest zatem w opinii Grabskiego konkurencyjnym wobec etapów ewolucji elementem procesu historycznego, stanowiącym jego ‘chore’ ogniwo, po zakończeniu którego [zgodnie z tzw. prawem biogenetycznym] ‘wytrącone ze swojej właściwej ścieżki’ dzieje powrócą na właściwe dla siebie ‘tory’.

Reasumując, musimy podkreślić, iż S. Grabski [podobnie zresztą jak i H. Wells] był bezpośrednim obserwatorem rozwoju wydarzeń ‘rosyjskiego października’. Wynik tych ‘doświadczeń’ – wrażeń z Rosji pod rządami bolszewików – znalazł swoje miejsce w ogólnym obrazie dziejów, sposobie ich racjona-lizacji [choć trudno w ich przypadku mówić o jakimkolwiek racjonalnym sensie rewolucji], w którym ‘rewolucja’ została postawiona poza ‘właściwym procesem historycznym. W procesie tym odgrywa ona rolę ‘tragicznej choć – wydaje się – koniecznej efemerydy’. Wskazanie ‘rewolucji’ określonego miejsca i znaczenia w procesie historycznym, jest jednocześnie [ostatecznie] nadaniem zja-wisku określonej aksjologicznej kwalifikacji. W przypadku Grabskiego takie a nie inne postrzeganie zjawiska, jest wynikiem dostrzegania w ‘rewolucji’ nie tylko jakiejś formy ‘kryzysu’, ale przede wszystkim percepcją jej samej jako jego elementu.

Wydawać by się mogło, iż mówienie o jakiejkolwiek ‘wspólnocie doświadczeń’ nie odnosi się do de Oliveiry. Ale i w jego przypadku wizja rewolucji – a właściwie także całej ‘rzeczywistości’ – jest konsekwencją postrzegania współ-czesnego sobie świata, jako pogrążonego w kryzysie, który jest wynikiem ‘kataklizmu rewolucji’. Dla de Oliveiry przez całe życie wiernego wartościom zwią-zanym z cywilizacją chrześcijańską, okres stopniowego upadku autorytetu oraz znaczenia Kościoła Katolickiego, był niewątpliwie wynikiem najgłębszego z możliwych kryzysów, który swój kulminacyjny punkt odnalazł w rewolucji bol-szewickiej oraz [ostatecznie] w ekspansji komunizmu [45].

We wspomnianych wyżej elementach szczególnie wyraźnie naszym zdaniem widać charakter związku między: ukształtowanym przez kulturę ‘doświadczeniem’ – stanowiącym system sądów i wyobrażeń historyka, którego obecność możemy odnaleźć w narracji; ‘światooglądem’ – rozumianym jako zespół podstawowych kategorii służących [dostępnych] do opisu badanej ‘rzeczywistości’; oraz samym jej obrazem.

Warto również podkreślić, iż mimo odmiennych założeń natury ontologicznej [46] odnoszących się do samej ‘rzeczywistości’, nie ulega wątpliwości, że w kwestii możliwości poznania, a więc w warstwie epistemologicznej, podobnie zresztą jak aksjologicznej a także stosowanych narzędzi badawczych [opozycja sacrum-profanum], zaprezentowane postawy budują ostatecznie wspólny model zjawiska ‘rewolucji’. O owej wspólnocie można mówić tak w kontekście same-go procesu historycznego, pewnej diagnozy jego współczesnego im stanu, jak również roli i miejsca ‘rewolucji’ w ogólnym planie dziejów oraz konkretnego jej wizerunku. Rewolucja jest zatem – w tym typie dyskursu – elementem kryzysu, który to element nie jest trwałym składnikiem historii i może być usytuowany na ‘zewnątrz’ procesu historycznego. Tym samym dzieje – niezależnie od tego czy toczą się zgodnie z ‘Planem Boskim’ czy też ‘Planem Ewolucji’ – są procesem stopniowego postępu ludzkości z wyraźnie określonym finałem [‘Królestwem Boskim na Ziemi’ lub ‘Stanem Doskonałości Społecznej’ – jakimś idealnym ustrojem społecznym].

W kontekście naszych zainteresowań mitem [historycznym], o wyodrębnionych – przez określoną strategię strukturalizacji dziejów – dyskursach [generalnie] możemy powiedzieć, iż w swojej – posługując się terminologią J. Topolskiego – warstwie głębokiej próbują ukryć pewne mechanizmy mitologizacji [rewolucji]. Jesteśmy więc zmuszeni do ich odczytania lub raczej [ich] demistyfikacji. Dyskursy te, a może raczej próby poszukiwania owych mechanizmów, stały się dla nas pretekstem wskazania elementów, których rozpoznanie pomaga ‘odkryć’ pewne [uniwersalne] założenia odgrywające istotną rolę w tworze-niu/powstawaniu mitów [historycznych]. Podejmowane przez nas próby wpisania się w określoną tradycję badawczą, dla której historiografia [za J. Pomorskim] jest świadectwem tego, w jaki sposób historycy radzą sobie z przeszłością, pokazały, iż jest ona również zapisem ich sposobu doświadczania własnej teraźniejszości. Zarówno dyskurs traktujący rewolucję jako konieczny mechanizm zmiany, jak i ten dla którego była ona czynnikiem kryzysu cywilizacji, motywowany był w poważnym stopniu koniecznością radzenia sobie z coraz mniej zrozumiałym ‘światem’, czy też chęcią zmiany ‘istniejącego świata’, pojmowanego jako konsekwencja całego procesu historycznego. Kierowała nimi – jak się wydaje – przede wszystkim potrzeba przeżywania własnej teraźniejszości jako sensownej, a w takiej sytuacji dzieje/historia domagały się nie tylko racjonalizacji [w oparciu o zjawisko rewolucji], ale także stawały się przez to elementem legitymizacji i uwiarygodnienia własnego ‘światooglądu’.

PRZYPISY

[1]

Katastrofizm, pisze Mazurek, to filozofia historii zapowiadająca rychłą zagładę wartości uważanych za szcze-gólnie ważne. Punktem wyjścia większości koncepcji katastroficznych – czytamy dalej – było doświadczenie konkretnej katastrofy historycznej: “prawie zawsze koncepcje owe wychodzą od doświadczenia katastrofy, która już się dokonała, bądź została za taką uznana.” [por., S. Mazurek, Wątki katastroficzne w myśli rosyjskiej i polskiej 1917-1950, Wrocław 1997, s. 7-19].

[2]

W tym kontekście wydaje się, iż niezwykle interesujące mogły by być rozważania: rewolucja [doświadczenie rewolucji] a postmodernizm. W tym sensie, że oto rewolucja, doświadczanie rewolucji jest/staje się jedną z przyczyn kryzysu modernistycznego oglądu świata, z którego to rodzą się koncepcje z jednej strony katastro-ficzne, z drugiej zaś, choć dłużej czekają na swoje narodziny postmodernistyczne koncepcje świata, dziejów czy kultury, także pojmowania historii czy istoty pracy historyka.

[3]

Zdaniem Mazurka te dwa ujęcia opisu można spróbować oddzielić, ale trzeba pamiętać o uproszczeniach jakie to pociąga za sobą [por., Mazurek, s. 102].

[4]

Generalnie można powiedzieć, iż pojawiają się wtedy pytania np. o to gdzie należy szukać czynników determinujących wybuch rewolucji: czy w przeszłości historycznej samej Rosji, czy też gdzieś indziej – np. w deforma-cji przeniesionych do Rosji idei zachodnich [Bierdiejew] czy też w zdeformowaniu socjalizmu na Zachodzie i w tej postaci przeniesienie go na grunt rosyjski [Frank] [por., Mazurek, s. 104]. Zdziechowski z kolei – zdaniem Mazurka – wyprowadza rewolucję wskazując na kulturowe, historyczne mentalne odrębności Rosji i oddziały-wania tej “specyfiki lokalnej na przebieg rewolucji – szczególny wpływ przypisuje “maksymalizmowi duszy rosyjskiej”, którego skutkiem jest lekceważenie wszelkich wartości względnych [por., tamże, s. 102-108]. Na-tomiast w opinii J. Łotmana tragedią dla Rosji jest fakt, iż jej dzieje realizowały tzw. ‘binarny model rozwoju’: każdy nowy etap dążył do pełnego zniszczenia etapu poprzedniego. Chodziło o całkowitą destrukcję poprzed-niego układu, by na jego gruzach budować nowy porządek, mający urzeczywistnić kolejną radykalną utopię.” [Łotman J., Kultura i eksplozja, Warszawa 1999, s. 23]. Właśnie owa ‘dwubiegunowość’ i brak neutralnej sfery aksjologicznej prowadziły do tego, że “nowość rozumiana była nie jako kontynuacja, ale jako eschatologiczna zmiana wszystkiego. (…) Proces dynamiczny nabiera w tych warunkach zasadniczo innego charakteru: zmiana przebiega jako radykalne odcięcie się od etapu poprzedniego.” Generalnie Łotman zakłada, iż w systemach bi-narnych wybuch ogarnia całość bytu. Natomiast w systemach ‘ternarnych’, typu zachodniego, nie chodzi o cał-kowitą destrukcję, a eksplozja (nawet potężna – jak rewolucja czy wojny napoleońskie we Francji) nie oznacza zupełnego przekreślenia przeszłości [por., s. 24-25]: “W strukturach ternarnych – pisze – najbardziej potężne i głębokie eksplozje nie obejmują całego złożonego bogactwa warstw społecznych. Struktura centralna może przeżyć tak potężny i katastroficzny wybuch, iż jego łoskot będzie słyszalny na wszystkich poziomach kultury. Mimo to jednak w warunkach struktury ternarnej twierdzenia współczesnych, a w ślad za nimi także historyków, o całkowitym zniszczeniu starego systemu są mieszaniną samooszukiwania się i haseł propagandowych. Mówi-my tu nie tylko o tym, że absolutna destrukcja starego systemu nie jest możliwa ani w ternarnych, ani w binar-nych strukturach, ale również o głębszym zagadnieniu: struktury ternarne zachowują określone wartości z po-przedniego okresu, przesuwając je z peryferii do centrum systemu. I odwrotnie: ideałem systemów binarnych jest całkowite zniszczenie istniejącego porządku, jako że jest on naznaczony nieusuwalnymi wadami. System ternarny pragnie dostosować ideał do rzeczywistości, natomiast binarny – wcielić w życie nie dający się urzeczywistnić ideał.” [s. 225].

[5]

Przez ‘historiozofię rewolucji’ Mazurek rozumie “refleksję mającą na celu uchwycenie sensu konkretnego wydarzenia historycznego.” [Mazurek, s. 112]. Alternatywną drogą ujęcia ‘rewolucji’ były zatem refleksje nad jej właściwościami i sensem. W każdym jednak przypadku stanowiło to próbę jej zinterpretowania i racjonaliza-cji w kontekście określonego pojmowania dziejów.

[6]

Warto w tym miejscu wskazać na pewne związki historiozofii Bierdiajewa z filozofią historii de Maistre. Na-szym zdaniem tkwią one w przekonaniu o opatrznościowym sensie rewolucji. Zdaniem Mazurka w obu przy-padkach ‘korzenie rewolucji tkwią w złu’ [por., Mazurek, s. 113]. Z kolei dla Franka, podobnie jak dla wielu XIX-wiecznych myślicieli [Lamennaise] celem rewolucji było totalne przekształcenie rzeczywistości, prze-kształcenie eliminujące wszelkie zło, ale autopsja porewolucyjnej rzeczywistości, a raczej ‘porewolucyjnych rzeczywistości’ – jak pisze Mazurek – prowadziła do wniosku, ze próba radykalnego wyeliminowania zła skoń-czyła się jego radykalnym spotęgowaniem [por., s. 121].

[7]

W interpretacji Razanowa – ‘rewolucja’ – stanowiła finał trwającej od dwóch tysiącleci ery chrześcijańskiej, była końcem ale i ‘najgłębszym przejawem, finalnym produktem chrześcijaństwa – to ono jest za nią odpowiedzialne’ [por., Mazurek, s. 28].

[8]

Innymi słowy: jeśli założymy, że wizerunki ‘rewolucji’ konstruowane w oparciu o pewną ‘wizję świata i czło-wieka’ można rozróżnić – na podstawie ‘kontekstów’ w jakich jest [rewolucja] opisywana oraz stawianych przed narracją zadań – na ‘makro’ oraz ‘mikrowizje’, wtedy zasadniczym elementem naszych rozważań staną się owe ‘makrowizje’. Można bowiem powiedzieć, iż historiografia rewolucji październikowej to przede wszystkim [być może przez fakt, iż większa jej część to pisane na zamówienie, głównie ‘okolicznościowo-rocznicowe wypowie-dzi] prace o charakterze przekrojowym [Rewolucja a …]. D. Tubielewicz Mattsson takie podejście określiła mianem swoistej ‘makrowizji świata i rzeczywistości’. Z kolei element o charakterze operacyjnym – podporząd-kowanym ‘makrowizji’ – stanowiła ‘mikrowizja’. Mattsson opisuje ją jako podejście, w którym: cel wyznaczały określone etapy i odcinki, walka zyskiwała wymiar konkretny: bitwa, batalia; statyczności celu właściwej ‘ma-krowizji’, na polu ‘mikrowizji’ odpowiadało nieustanne pogłębianie, ulepszanie [por., Tubielewicz Mattsson D., Polska krytyka literacka jako narzędzie władzy, Uppsala 1997, s. 160-162].

[9]

Mit [historyczny] postrzegamy jako pewną strukturalizację doświadczania świata/dziejów – niezwykle skuteczne narzędzie ich porządkowania. W takiej perspektywie proponowany schemat wytycza ogólne ramy myślenia o rzeczywistości [Stobiecki], zmierzając jednocześnie do nowego odczytania [reinterpretacji] całej przeszłości i – czasami – przewiduje przyszły bieg dziejów.

[10]

‘Dyskurs’ stanowi dla nas [określoną] narracyjną werbalizację strategii strukturalizacji dziejów. W tym miejscu nieco mniejszą uwagę poświęcimy – jego analiza jest zasadniczym celem dwu następnych rozdziałów – dys-kursowi opartemu [generalnie] na marksistowsko-leninowskich koncepcjach.

[11]

Równie wymowne są w tym względzie słowa samego Marksa: “Jeśli człowieka kształtują okoliczności, to okoliczności trzeba ukształtować po ludzku.” [za: Pipes R., Rewolucja Rosyjska, Warszawa 1996, s. 108].

[12]

Czarnecki zauważa, że “analiza różnorodnych form prospekcji dziejowej i związanych z nimi odmiennych wizji przyszłych kształtów społeczeństwa ludzkiego wymaga uwzględnienia trzech co najmniej czynników” [Czarnecki, 1981, s. 22]. Są to jego zdaniem: “a) szerszy kontekst filozoficzny, stwarzający ontologiczne i epi-stemologiczne przesłanki pojmowania zarówno historii dotychczasowej, jak i konsekwencji wynikających z niej dla przyszłości; b) zakładany model zmienności historycznej i sposób wartościowania czasu historycznego; c) okoliczności pozateoretyczne, wynikające z określonych doświadczeń społecznych, które najczęściej wyznacza-ją aksjologiczne, ideowe treści wszelkich teoretycznych rekonstrukcji przeszłości oraz wszelkich obaw i nadziei, jakie są związane z czasami, które dopiero nadejdą.” [tamże, s. 22-23].

[13]

Pipes R., Rewolucja Rosyjska, Warszawa 1996.

[14]

Wydaje się, iż najbliższe temu dyskursowi, a jednocześnie najbardziej ogólne ale i oddające sam jego klimat mogą być słowa J. Reed’a, który obserwując wydarzenia w Rosji zauważył, iż: “Rewolucja składa się z dwóch aktów: zniszczenia starego i utworzenia nowego sposobu życia.” [Reed J., Dziesięć dni które wstrząsnęły świa-tem, Warszawa 1956, s. 16].

[15]

Próby definiowania celów oraz znaczenia ‘rewolucji’ przez ‘klasyków bolszewizmu’ patrz Stobiecki, 1998, s. 85-103.

[16]

W Historii Wszechzwiązkowej… czytamy m.in., iż teoria marksistowsko-leninowska pozwala “orientować się w sytuacji, zrozumieć wewnętrzne związki zachodzących wydarzeń, przewidywać bieg wydarzeń (…) w teraź-niejszości (…) jak i w jakim kierunku muszą się one rozwijać w przyszłości.” [Historia Wszechzwiązkowej Ko-munistycznej Partii (bolszewików). Krótki kurs, Warszawa 1954, s. 254].

[17]

Za jedną z najważniejszych cech tego dyskursu – opartego głównie na koncepcjach Lenina – należy uznać naszym zdaniem sposób w jaki buduje swoją wizję rewolucji. Otóż można w tym przypadku mówić o próbach ustanowienia trybu normatywno-dyrektywalnego [Kmita], za pomocą którego formułuje się twierdzenia. Norma-tywy oznaczają tu stawiane przed rewolucją cele do zrealizowania, w tym także te odnoszące się do jej kolej-nych etapów; dyrektywy zaś wskazują konkretne drogi realizowania owych celów. Jest oczywiste, iż pierwszym źródłem określającym owe cele są prace Marksa i Lenina oraz dzieła innych klasyków z Historią Wszechzwiąz-kowej Komunistycznej Partii (bolszewików) na czele. Właśnie one, a także ich obowiązujące [‘prawomocne’] interpretacje stają się punktem wyjścia dla historycznie uchwytnych obrazów/wizerunków zjawiska ‘rewolucji’, które możemy zaliczyć do tego typu dyskursu.

[18]

Zdaniem M. Waldenberga [Waldenberg M., Rewolucja i państwo w myśli politycznej W. Lenina, Warszawa 1978] w dorobku teoretycznym Lenina można wyróżnić kilka koncepcji [‘modeli’] rewolucji. W ‘modelu’ pierwszym, początkiem i kluczowym momentem [procesu] rewolucji [socjalistycznej] jest zdobycie ‘władzy państwowej’ przez ‘klasę robotniczą’, reprezentowaną przez ‘partię socjalistyczną’: “Rewolucja społeczna – pisze – zaczyna się zatem od rewolucji politycznej. Stanowi ona ‘skok’, przerwanie ciągłości rozwoju. Opano-wanie władzy państwowej przez proletariat jest koniecznym warunkiem rozpoczęcia socjalistycznych przeobra-żeń w ekonomice.” [Waldenberg, s. 420]. Kolejna, koncepcja rewolucji dotyczyła – zdaniem Waldenberga – Rosji po rewolucji lutowej: “Jej sedno tkwiło w powtarzanym przez Lenina sformułowaniu, że chodzi nie o natychmiastowe wprowadzenie socjalizmu, lecz o kroki do socjalizmu.” Według niej możemy zatem mówić o pewnym okresie, charakteryzującym się tym, że ‘państwo proletariackie’ stopniowo, w miarę ‘dojrzewania wa-runków’ i odpowiednio do ‘stopnia świadomości’ większości społeczeństwa, dokonywałoby ‘przeobrażeń socja-listycznych’ [por., tamże, s. 425]. Nieco inaczej zagadnienie funkcjonowania w koncepcji W. Lenina różnych ‘wariantów’ czy ‘modeli’ rewolucji, ujmuje A. J. Krasin [Krasin J. A., Lenin, rewolucja, współczesność, War-szawa 1969]. Jego zdaniem Lenin rozpatrywał teorię rewolucji socjalistycznej jako ‘żywą, stale rozwijającą się naukę’, nierozerwalnie związaną z całym procesem historycznym [por., Krasin, 1969, s. 31]. Sam rozwój idei leninowskich odnoszących się do zagadnień rewolucji socjalistycznej sprowadza do czterech głównych okresów. Pierwszy, to proces uogólniania doświadczeń rewolucji rosyjskiej 1905-07. Okres ten – zdaniem Krasina – Lenin wykorzystuje do opracowania takich prawidłowości ‘ruchu rewolucyjnego nowej epoki historycznej’, jak np.: tezy o ‘hegemonii proletariatu’, o ‘konieczności kryzysu rewolucyjnego dla zdobycia władzy’. Okres drugi sta-nowią lata pierwszej wojny światowej aż do rewolucji lutowej. W okresie tym na pierwszy plan wysunęły się zagadnienia związane z ‘teorią imperializmu’. Lenin – jak pisze Krasin – odkrywa w tym okresie min.: ‘prawo nierównomierności ekonomicznego i politycznego rozwoju kapitalizmu’, ‘wzbogaca teorię rewolucji socjali-stycznej tezami o dojrzałości obiektywnych warunków ekonomicznych rewolucji socjalistycznej’. Trzeci okres wyróżniony przez Krasina to czas ‘przerastania rewolucji demokratycznej w socjalistyczną’, okres zdobywania władzy przez proletariat. Charakterystyczne dla niego jest wysunięcie na pierwszy plan zadania ‘teoretycznego opracowania’ problemów “bezpośrednio związanych z obaleniem ustroju kapitalistycznego i ustanowieniem dyktatury proletariatu.” Lenin zdaniem Krasina, opracowuje w tym okresie takie zagadnienia jak: ‘tworzenie się sił politycznych rewolucji socjalistycznej’, ‘pokojowe i niepokojowe drogi zdobycia władzy przez proletariat’, ‘zdruzgotanie burżuazyjnej machiny państwowej i zbudowanie państwa proletariackiego’. Wreszcie ostatni – czwarty – okres zapoczątkowało zwycięstwo rewolucji październikowej. W nim na pierwszy plan wysunęły się problemy ‘uogólnienia doświadczeń października i bardziej konkretnego określenia dróg rozwoju światowej rewolucji socjalistycznej’ [por., s. 32-34]. “Uogólniając doświadczenie rewolucyjne swoich czasów Lenin odkrył i precyzyjnie sformułował najważniejsze prawidłowości całej epoki współczesnej, prawidłowości przejścia spo-łeczeństwa ludzkiego od kapitalizmu do socjalizmu i komunizmu. Prawidłowości te mają i będą miały znaczenie dopóki nie zakończy się, zapoczątkowany przez Październik 1917 roku, wielki proces historyczny głębokiego rewolucyjnego przekształcania świata.” [Krasin, s. 46]. Z naszego punktu widzenia równie istotny może być jeszcze jeden podział wprowadzany przez Krasina, odnoszący się tym razem do określenia dojrzałości obiek-tywnych przesłanek rewolucji socjalistycznej. Otóż Lenin, podchodząc do zagadnienia w konkretny historyczny sposób, przed październikiem 1917 roku skupiał się na badaniu wewnętrznych warunków, umożliwiających ‘przerwanie łańcucha imperializmu i zapewnienie zwycięstwa rewolucji socjalistycznej’. Po październiku 1917 roku na czoło wysunęło się już inne zagadnienie: “trzeba było określić jakie warunki wewnętrzne są niezbęd-ne, aby jakiś kraj mógł wstąpić na drogę wiodącą do socjalizmu, w warunkach już rozpoczętej światowej rewo-lucji socjalistycznej.” [s. 114].

[19]

Lenin W.I., O Rewolucji Październikowej, Warszawa 1977.

[20]

Przejście to zdaniem Lenina musiało być rozłożone na wiele lat: “W ciągu tego czasu polityka nasza dzieli się jeszcze na szereg jeszcze drobniejszych przejść. I cała trudność zadania, które spada na nasze barki, cała trud-ność polityki i cała sztuka polityki polega na tym, by uwzględnić swoiste zadana każdego takiego przejścia” [Lenin W.I., O Rewolucji Październikowej, Warszawa 1977, s. 127].

[21]

Pojmowaną jako “takie przeobrażenie, które burzy fundamenty, podwaliny tego, co stare, a nie przebudowuje go ostrożnie, powoli, stopniowo, starając się burzyć jak najmniej” [s. 209]

[22]

“Idziemy w bój – oto treść dyktatury proletariatu. (…) Marksizm, który uznaje konieczność walki klasowej, mówi: do socjalizmu ludzkość dojdzie nie inaczej niż poprzez dyktaturę proletariatu. Dyktatura – to słowo okrutne, ciężkie, krwawe, bolesne, i takich słów na wiatr się nie rzuca. Jeśli socjaliści wystąpili z takim hasłem, to dlatego że wiedzą, iż inaczej jak w zaciętej, nieubłaganej walce klasa wyzyskiwaczy nie podda się i że będzie różnymi pięknymi słowami maskowała swoje panowanie. [Lenin, 1977 s. 296-298].

[23]

“Żeby ruszyć naprzód, trzeba było od burzenia starego porządku przejść do budowania nowego.” Toteż “wiosną 1918 roku rozpoczęło się przejście do nowego etapu budownictwa socjalistycznego – od wywłaszczenia wywłaszczycieli do organizacyjnego utrwalania osiągniętych zwycięstw…” [Historia Wszechzwiązkowej Komu-nistycznej Partii (bolszewików). Krótki kurs, Warszawa 1954, s. 249].

[24]

Studiowanie Historii Wszechzwiązkowej Komunistycznej Partii (bolszewików) “uzbraja w znajomość praw rozwoju społecznego i walki politycznej, w znajomość napędowych sił rewolucji.”, a także “wzmacnia pewność, że wielka sprawa partii Lenina-Stalina zwycięży, że komunizm zwycięży na całym świecie.” [s. 6].

[25]

“Realizacja planu zależy od siły partii i jej związku z masami, od słuszności i giętkości jej taktyki.” Partia – udowadnia, demaskuje, wskazuje, przeciwstawia, podejmuje – a wszystkie te zadania partii cechuje “konkretność argumentacji, umiejętne nawiązywanie do bolączek codziennych (…), uogólnianie poszczególnych faktów (…).” [Najdus W., Partia komunistyczna w walce o zwycięstwo Rewolucji Październikowej, Warszawa 1954, s. 7, 20].

[26]

Patrz np. Krasin, Lenin.., s. 189.

[27]

Dla Waldenberga rewolucja jest pewnym stadium ‘walki klasowej’ tak w przypadku kiedy ją traktujemy jako ‘natężoną walkę o zmianę klasowego charakteru państwa’, jak również w znaczeniu ‘wieńczącego tę walkę przejęcia władzy przez nową klasę’ [por., Waldenberg, s. 305].

[28]

Kubiak S., Miejsce Rewolucji październikowej 1917 r. w Rosji, w historii nowożytnej, najnowszej i współczesnej, [w:] Rewolucja Październikowa w 1917 roku w Rosji, a Europa, Polska i Polacy, red. S. Kubiak, Bydgoszcz 1988, s. 23-77, s. 26.

[29]

“Lenin – pisze Krasin – wskazał, że rewolucji nie można ‘zrobić’, że rewolucje wyrastają z kryzysów i prze-łomów historii, które obiektywnie (niezależnie od woli partii i klas) dojrzały.” I dalej czytamy: “rewolucja wy-bucha nie przypadkowo, lecz z bezwzględną koniecznością, jako prawidłowy rezultat rozwoju immanentnych sprzeczności kapitalizmu (…)” [Krasin J. A., Lenin, rewolucja, współczesność, Warszawa 1969.s. 97].

[30]

S. Hook zauważa m.in., że “komuniści nie są akuszerkami (the midwives) czekającymi na narodziny rewolucji społecznej. Są raczej inżynierami lub nawet fachowcami (professional technicians) ‘od rewolucji’ w każdym miejscu i każdym czasie.” [Hook S., Historical Determinism and Political Fiat in Soviet Communism, N. Y. 1964, s. 166 – za: Krasin Y. A., Leninism and Revolution, Novosti Press Agency Publishing House, s. 8]. Zda-niem Krasina ‘burżuazyjni eksperci od Lenina’ [wymienia tu min. H. Marcuse], stworzyli cały system wyjaśnia-jący powody leninowskiego zwrotu od determinizmu do woluntaryzmu. Ich zasadnicze argumenty, jako pisze Krasin, opierały się na tezie o ‘wrodzonej’ sprzeczności między determinizmem a woluntaryzmem, jaka ma miejsce w marksizmie. Marksizm w ich interpretacji – jak argumentuje Krasin – był teorią przenikniętą optymi-styczną wiarą w obiektywne prawa historii zmierzające to zwycięstwa rewolucji socjalistycznej. Wiara ta pro-wadziła do przekonania, że rozwój społeczeństwa kapitalistycznego jest owej rewolucji pierwszym, wczesnym stadium (early stage). Sprzeczności społeczeństwa kapitalistycznego miały – w proponowanej przez nich wy-kładni Marksa – doprowadzić do jego załamania się. Ale kiedy stało się jasne, że rozwój socjalizmu nie prowadzi do rewolucji socjalistycznej, nadszedł czas rozczarowania marksizmem. Prowadziło to do akceptacji tezy o stop-niowej ewolucji [jak u Bernsteina], lub do budowy nowej koncepcji rewolucji na bazie wyrzeczenia się [renoun-cing] materializmu historycznego i zwrotu ku idei, że wolę i świadomość można przekształcić wbrew zadaniu, które marksowskie nauki wyznaczały obiektywnym prawom historii [por. Krasin, s. 8-9]. Z kolei w opinii A. Meyera [Leninism] Marks dawał do zrozumienia, że rewolucja proletariacka była nierozerwalnie związana z planem rozwoju kapitalizmu, ale pod koniec XIX wieku marksiści uświadomili sobie, że w ‘Marksa opisie świa-ta coś było nie tak’: postać nowoczesnego społeczeństwa industrialnego była różna od tego opisu [por., Krasin, s. 9]. Lenin zdaniem Meyera, wyobrażał sobie rewolucję proletariacką jako ‘produkt wielkiego umysłu’ (product of great mind), który świadomy nieuchronnych trendów, może kształtować porządek i postęp z chaotycznych elementów poprzez zorganizowanie materiały historycznego w racjonalny wzór [por., Krasin, s. 10]. Takie teo-retyczne przesłanki są – zdaniem Krasina – oparte na niesłusznej metodologicznej zasadzie mechanicznego ro-zumienia relacji między ‘subiektywną i obiektywną’ stroną rewolucji a nie na ‘rozumieniu dialektycznym’. Nie ma tam miejsca na organiczną jedność między ‘obiektywną i subiektywną stroną procesu historycznego’. R. V. Daniels zauważa: “Jeśli świat rewolucji proletariackiej jest nieuniknionym wynikiem nieodpartych praw ekono-mii, nie jest logicznie konieczne dla rewolucjonistów dążyć do rewolucji – mogą równie dobrze poczekać.” [Daniels R. V., The Nature of Communism, N. Y. 1962, s. 172, za: Krasin, s. 10]. W takiej interpretacji, zdaniem Krasina, konieczność historyczna jest identyfikowana z ‘prawami natury’: “nieuchronność rewolucji społecznej jest interpretowana jako coś podobnego do wschodów i zachodów słońca (…).” [Krasin, s. 11]. W istocie jednak – pisze – ‘prawa ekonomi’ są zupełnie niepodobne do ‘praw natury’: nie stoją one na zewnątrz historycznej ak-tywności ludzi czy klas społecznych. Historia bowiem składa się z wielu form ludzkiej aktywności, a po dokład-nych studiach tych aktywności zaczynamy dostrzegać pewną ich niezależność. Główne kierunki tej aktywności korespondują z pozycją ludzi w systemie produkcji społecznej i to właśnie tam mamy do czynienia z manifesta-cją praw ekonomii. Obiektywna historyczna konieczność zdaniem Krasina, jest nierozerwalnie związana z ak-tywnością rzeczywistego człowieka wspomaganego świadomością i wolną wolą [Krasin, s. 11]. Historia społe-czeństwa może być pojmowana zatem, jako ‘obiektywny przyrodniczo-historyczny proces rozwoju i zmiany formacji społeczno-ekonomicznych’. Ten materialistyczny pogląd, zdaniem Krasin, nie tylko nie wyklucza, lecz przeciwnie, zakłada olbrzymią rolę świadomej działalności ludzi w życiu społecznym. “Proces historyczny – pisze Krasin – składa się z różnorodnej i wielostronnej działalności ludzi, grup społecznych, klas, partii. Oni i tylko oni tworzą historię. Obiektywne prawa rozwoju społecznego działają nie jako coś zewnętrznego w stosun-ku do tej działalności. Wyrażają one jej logikę wewnętrzną, która w ostatecznym wyniku określana jest przez warunki ekonomiczne i potrzeby materialne życia społecznego.” Obiektywne prawa rozwoju historycznego nie działają w sposób automatyczny: “Żywa tkanka historii splata się z konkretnych działań rzeczywistych ludzi. Działania te nie są fatalistycznie zdeterminowane. Mogą one być także i przypadkowe. Historyczna konieczność toruje sobie drogę przez nie i nie może ujawnić się niezależnie od nich.” [por., Krasin J. A., Lenin, rewolucja, współczesność, Warszawa 1969, s. 141-142].

[31]

Rewolucja Październikowa, a światowy rewolucyjny proces, red. H. Rechowicz, Katowice 1979, wstęp, s. 11 – “Lenin nigdy nie wysuwał pod adresem twórców jakiegokolwiek zestawu treści czy schematów. Postulował natomiast świadomy związek twórców ze światem rewolucji. Sztuka i kultura (…) miały wychowywać człowieka (…) oraz uczyć właściwej oceny spraw społecznych.” [tamże, s. 211].

[32]

Namiotkiewicz W., Strategia rewolucji z perspektywy historycznej, Warszawa 1981.

[33]

Zdaniem J. Topolskiego mówiąc w ten sposób o historycznej roli rewolucji mamy na myśli przede wszystkim miejsce rewolucji w świadomości społecznej: “W ten sposób rewolucja może żyć w świadomości społecznej wpływając na działania ludzkie, mimo, że materialne skutki przestały być widoczne.” [Topolski J., Marksizm i historia, Warszawa 1977, s. 379].

[34]

Dyskurs ten moglibyśmy generalnie identyfikować z tym który stanowi element ‘bolszewickiej wizji dziejów’. R. Stobiecki posługując się koncepcją bolszewickiej metafory rewolucji, uważa, iż owa metafora nasycona tre-ściami politycznymi i ideologicznymi, miała uzasadniać cele partii. Jej zasadniczymi funkcjami w jego opinii były: 1) legitymacja, z początku jedynie ruchu bolszewickiego, potem zaś całego systemu społeczno-politycznego; 2) mobilizacja światowej opinii publicznej i ruchu komunistycznego; 3) zapowiedź nieuchronnego upadku świata kapitalistycznego [funkcja profetyczna] – Stobiecki R., Bolszewizm a historia, Łódź 1998, s. 102.

[35]

W pewnym sensie najlepszym potwierdzeniem naszych intuicji co do stawianych przed historiografią celów i roli przywódcy bolszewików w ich kształtowaniu, są słowa R. Stobieckiego. Zauważa on, że Lenin “traktował wiedzę historyczną w sposób pragmatyczny, w podwójnym znaczeniu tego słowa. Była ona dla niego, z jednej strony, potwierdzeniem racjonalności i konieczności minionych i bieżących działań politycznych, z drugiej zaś, gwarancją realizacji zakładanego przezeń scenariusza dziejów [przepowiednia samorealizująca się]. Dlatego też, jeśli przez historiozofię rozumieć zespół twierdzeń uznających, iż dziejom ludzkim przysługuje jakiś sens, który wyznacza ich kierunek i cel, możemy przyjąć, że przywódca bolszewików był twórcą mniej lub bardziej orygi-nalnego zespołu poglądów dotyczących sensu procesu historycznego, jak i sposobów jego stawania się.” [Sto-biecki R., Teoria biegu dziejów Włodzimierza I. Lenina. Przyczynek do historiozofii bolszewizmu, “Historyka”, T. XXVII, 1997, s. 62-63].

[36]

Grabski A. F., Zarys historii historiografii polskiej, Poznań 2000.

[37]

Plinio Correa de Oliveira, Rewolucja i kontrrewolucja, Kraków 1998. P. C. De Oliveira (1908-1995) kierował katedrą Historii Nowożytnej na Papieskim Uniwersytecie w Sao Paulo. Autor wielu książek (min. Wolność Ko-ścioła w państwie komunistycznym), artykułów oraz esejów.

[38]

Grabski S., Rewolucja, Warszawa 1921.

[39]

W tym samym tonie pozostają słowa H. Wells’a, który zauważył, że “naukę, zmieniającą oblicze świata, tworzą geniusze, którym bardziej aniżeli komu innemu potrzebna jest i pomoc, i obrona. Pod ruinami imperium rosyjskiego zginęły również i owe cieplarnie, w których można było wszystko wyhodować.” Jego zdaniem oka-zało się, że komunizm marksistowski nie ma żadnych planów ani wytycznych: zawsze był on teorią przygotowu-jącą do rewolucji, teorią, która jest nie tylko pozbawiona konstruktywnych i twórczych idei, lecz jest wręcz wrogo wobec nich usposobiona [Wells H.G., Rosja we mgle, Warszawa 1967, s. 36-39].

[40]

Również Wells odnosi podobne wrażenie czemu daje wyraz pisząc: “Przedmioty uznane za dzieła sztuki dla większego bezpieczeństwa owa ‘Komisja Rzeczoznawców’ zabiera i kataloguje. Pałac, w którym mieściła się ambasada brytyjska, przypomina w obecnej chwili zapełniony po brzegi sklep antykwariusza na Brompton Ro-ad. (…) Nie mogłem się w żaden sposób dowiedzieć, czy ktokolwiek wie, co należy zrobić z tymi wytworami, zachwycającymi rupieciami. Wszystkie te przedmioty nie mają bowiem żadnego zastosowania w nowym życiu, jeżeli istotnie rosyjscy komuniści budują nowe życie.”[Wells, s.39] Nawiązując jeszcze do Grabskiego koncepcji ‘cofania’ w dalszej części zobaczymy, iż również F. Furet pisze o pojawianiu się [czy może towarzyszeniu rewo-lucji] pewnych archaicznych form, o cofaniu w pewnych rozwiązaniach do ‘czasów pierwotnych”.

[41]

Wells odnosząc się do celów rewolucji twierdzi m.in.: “Przed 1918 rokiem marksiści uważali rewolucję spo-łeczną za cel ostateczny. Proletariusze wszystkich krajów powinni byli się połączyć, obalić kapitalizm i osiągnąć wieczną szczęśliwość.” [Wells, s. 87].

[42]

O samej Rosji bolszewickiej pisze m.in., iż “jest to państwo dyktatury, ale nie proletariatu, jeno partii bolsze-wickiej, opierającej się nie na masie robotniczej, ale wyłącznie na wojsku i na terrorze (…).” [Grabski, s. 95]. Nieco inaczej, choć wskazując na podobne konsekwencje i jednocześnie obnażając ważną, jeśli nawet nie im-manentną cechę bolszewickiego sposobu doświadczania świata, ujmuje to zagadnienie Wells. Jego zdaniem marksista uważał Marksa za swego proroka przede wszystkim dlatego, że pisał o ‘walce klasowej’: “nieprzejed-nanej walce wyzyskiwanych przeciwko wyzyskiwaczom, dlatego, że przepowiedział triumf tych pierwszych, następnie nadejście dyktatury nad światem owych wyzwolonych robotników (dyktaturę proletariatu), po czym ma nastąpić złoty wiek komunizmu, wieńczący okres owej dyktatury. Zarówno ta dyktatura, jak i ta przepo-wiednia wywarły niezmierny wpływ na młodych ludzi na całym świecie.” [Wells, s. 39].

[43]

Wells podkreśla jeszcze inną cechę bolszewickiego świata opisywanego w kategoriach ‘walki’, która umożliwia przeniesienie abstrakcyjnej idei na ‘twardy grunt’ rzeczywistości społecznej, a możliwej dzięki pewnym formułom filozofii marksistowskiej i bolszewickiego sposobu jej językowego artykułowania. Pisze m.in.: “Zgodnie z marksistowską terminologią pojęcie ‘proletariusz’ jest równoznaczne z pojęciem ‘producent’, uży-wanym przez niektórych specjalistów w dziedzinie ekonomii politycznej, czyli jest czymś zdecydowanie prze-ciwstawnym określeniu: “konsument”. W ten sposób “proletariusz” w terminologii marksistowskiej jest poję-ciem całkowicie przeciwstawnym czemuś, co nazywane jest “kapitałem.” [Wells, s. 48].

[44]

I dalej dodaje: “Rząd bolszewicki jest jednocześnie najodważniejszym i najmniej doświadczonym ze wszystkich rządów świata.(…) rząd ten żywi wręcz absurdalne podejrzenia co do szatańskich knowań “kapitalizmu” i zakonspirowanych intryg reakcji. Zdarza się, że ogarnia go strach i wtedy rząd ten staje się okrutny.” [Wells, s. 52-53].

[45]

Jak podają wydawcy pracy Rewolucja i kontrrewolucja [Wydawnictwo ‘Arcana’], jego cała intelektualna twórczość jest ‘najwierniejszym echem wszystkich dokumentów Magisterium Kościoła’.

[46]

W przypadku de Oliveiry jest ona oparta na założeniach [natury religijnej] głoszonych w obrębie cywilizacji chrześcijańskiej, zaś dla Grabskiego oraz Wellsa punktem wyjścia stają się koncepcje związane z modernistycz-nym [a może wręcz pozytywistycznym] sposobem oglądu świata [tak rzeczywistości, jak i możliwości oraz sposobów jej poznania].

——————————————————————————————–
Materiał udostępniany na zasadach licencji
Creative Commons 2.5 Uznanie autorstwa-Użycie niekomercyjne

——————————————————————————————–