Joanna Król – Przejawy kultury organizacyjnej Związku Młodzieży Polskiej (1948 – 1957) – wybrane aspekty

Abstrakt

Związek  Młodzieży  Polskiej  dysponował  określoną  kulturą  organizacyjną, która  nie  tylko  określała  jego  istotę, ale  też  decydowała  o  poziomie  spójności  grupy. Składnikami  kultury  organizacyjnej  ZMP  były  m.in. symbole, rytuały, mity  oraz  relacje  wewnątrzgrupowe. Świat  symboli  ZMP (sztandar, znaczek, legitymacja, hasła) wyrażały  najważniejsze  elementy  ideologii  Związku  i  jako  takie  pełniły  funkcję  indoktrynacyjną. Analogiczną  rolę  spełniały  również  mity  oraz  rytuały. Definiując  genezę  organizacji, określając  jej  bohaterów  i  antybohaterów  władze  wskazywały  jednocześnie  na  pożądane  wzory  postaw  i  zachowań. Okazją  do  ich  urzeczywistnienia  stał  się  z  kolei  udział   w wydarzeniach  o  charakterze  rytualnym: manifestacjach, pochodach  i  apelach. Sposób  świętowania  był  również  istotnym  czynnikiem  kształtowania  się  relacji  wewnątrzgrupowych. W  ich  zakresie  dokonywano  nie  tylko  kształtowania  postaw  i  zachowań, ale  też  kontrolowano  je   i  zmieniano. Zmienianie  dokonywało  się    najczęściej  przy  użyciu  perswazji, dyskredytacji  i  ośmieszenia.

Sposób, w  jaki  operowano  symbolami, mitami  oraz  charakter  komunikacji  społecznej  w  ZMP  decyduje  o  tym, że  można  tę  organizację  nazwać  grupą  o  dominującej  kulturze  ekstrapunitywnej.


Abstract

Polish Youth Union had referred to organizational culture, which not only calls his essence, but also determined the level consistency group. Components of organizational culture included the ZMP symbols, rituals, myths and intragroup relationships. World ZMP symbols (flag, badge, membership cards, watchwords) showed the most important elements of the ideology of the Union and  had  indoctrinational  function. Similarly, the role also meet the myths and rituals. By defining the genesis of the organization, defining its heroes and anti – heroes authorities pointed to the desired attitudes and behavior patterns. Opportunity to address them in turn, became involved in the events of a ritual: demonstrations, marches and appeals. Method of celebration was also an important factor influencing the intragroup relationships. They were made not only for shaping attitudes and behavior, but also controlled it and edited it. Change has taken place mostly through persuasion, discreditation and ridiculation.
The way in which underwent symbols, myths and the nature of social communication in the ZMP determined that this organization can be called a group with the dominant extrapunitive culture.

Przejawy  kultury  organizacyjnej  Związku  Młodzieży  Polskiej (1948 – 1957) – wybrane  aspekty [1]

Wstęp

Związek  Młodzieży  Polskiej (1948 – 1957) jako  typowa  organizacja  polityczna  funkcjonująca  w  określonym  ładzie  społecznym  przez  cały  okres  swojego  istnienia  dążył  do  rozszerzenia  swoich  wpływów  i  ich  intensyfikacji. Jest  to  zresztą  konstytutywna  cecha  każdej grupy  społecznej  rozumiana  jako  dążenie  do „stałego  przedłużenia  swej  egzystencji” (Szmatka, 2008, 175). Strukturą, która  z  kolei  określa  poziom  spójności  grupy, jest  tak  zwana  kultura  organizacyjna [2]. Jej  elementami  są  między  innymi: systemy  wartości  i  norm  wewnątrzgrupowych, symbole, rytuały, tabu  oraz  mity. Należy  przy  tym  pamiętać, że  kultura  organizacyjna  jest  zarówno  „czynnikiem  generującym  jej  spójność, jak  i  strukturą  punitywną” (Ibidem, 176). Oznacza  to, że  w  jej  ramach  dopuszczalne  jest  stosowanie  wszelkiego  rodzaju  sankcji, nacisku  oraz  przymusu, aby  wyeliminować  potencjalne  osłabienie  spójności  wewnątrzgrupowej (Ibidem ; Dobek – Ostrowska, 2007, 109).

Symbole

Pierwszym  z  omawianych  elementów  kultury  organizacyjnej  w  odniesieniu  do  ZMP  będą  symbole, jakimi  posługiwała  się  powyższa  organizacja (Marshall, 2005, 371 – 372 ; Firth, 1976, 76 – 77) [3]. Mówić  tu  można  nie  tylko  o  ubiorze, hasłach, ale  i  specyficznych  pieśniach  ZMP. Zacznijmy  jednak  od  podstawowej  triady, która  wyróżniała  tę  organizację  na  tle  pozostałych. Był  to  sztandar, legitymacja  i  znaczek.

Sztandar – jak  podkreślał  Statut  ZMP – był  „symbolem  wierności  Ojczyźnie, symbolem  honoru  i  bojowej  zwartości  organizacji” (Statut, 1955, 28). Z  jednej  strony  sztandaru, na  czerwonym  tle  widniało  godło  państwowe, a  z  drugiej, tym  razem  na  tle  zielonym, hasło „walka – nauka- praca”  i  emblemat  ZMP. Składał  się  on  z  flagi  narodowej  oraz  koła  zębatego  i  kłosa  połączonego  z płonącą  pochodnią (Ibidem, 29).

Wygląd  sztandaru  wyrażał  najważniejsze  elementy  ideologii  ZMP: ludowy  patriotyzm, sojusz  robotniczo – chłopski, postulat  walki  o  lepsze  jutro  oraz  podporządkowanie  nauki  i  pracy  odgórnym  celom  politycznym. Sztandar  ZMP  otaczano  szczególną  troską  i  uwagą, a  jego  posiadanie  traktowano  jako  nagrodę. Zgodnie  bowiem  z  postanowieniami  Statutu, prawo  do  posiadania  sztandaru  posiadał  ZG  oraz  „każda  wojewódzka, powiatowa, miejska  i  dzielnicowa  organizacja  ZMP” (Ibidem). Jednakże, w  nadzwyczajnych  przypadkach, przywilej  posiadania  sztandaru  dostawały  również  wyróżniające  się  organizacje  niższych  szczebli. „Wyróżniającą”  postawę  musiał  też  reprezentować  chorąży  sztandaru, którego  wybierano  spośród  członków  organizacji (Ibidem).

Równie  istotna  co  sztandar, była  legitymacja  członkowska. Jak  głosił  Statut „zetempowiec  szanuje  swoją  legitymację, starannie  ją  przechowuje, chroni  przed  zgubieniem, zniszczeniem  lub dostaniem  się  w  niepowołane  ręce. Legitymacją  posługiwać  się  można  wyłącznie  w  organizacji  ZMP” (Ibidem, 29 – 30). Każdy  przypadek  zgubienia  legitymacji  miał  być  wnikliwie  rozpatrzony  przez  koło  ZMP. Pociągał  za  sobą  również  odpowiedzialność  dyscyplinarną, a  o  rozmiarze  kary  decydowano  w  trakcie  specjalnego  zebrania. Podejmowano  na  nim  też  decyzję, czy  dany  członek  organizacji  zasługuje  na  wydanie  mu  nowego  dokumentu (Ibidem, 30).

Uzupełnieniem  podstawowej  symboliki  ZMP  był  znaczek  organizacji, którego  noszenie  traktowano  jako  obowiązek  każdego  ZMP – owca (Ibidem). Analogiczny  wymóg  dotyczył  umundurowania, które  dodatkowo  podkreślało  ideologiczny  charakter  organizacji. Jego  najważniejszymi  elementami  była  zielona  koszula  i  czerwony  krawat. Ujednolicony  uniform  wyrażał  również  siłę  i  jedność  organizacji, a  okazją  do  jej  zamanifestowania  były  pochody  i  innego  rodzaju  zgrupowania. Nic  więc  dziwnego, że  w  takich  sytuacjach  obligatoryjność  noszenia  stroju  ZMP –owca  była  wyjątkowo  kontrolowana, a  wszelkie  uchybienia  w  tym  zakresie  były  surowo  karane. Nie  bez  znaczenia  pozostawały  też  pozostałe  aspekty  wizerunku  członka  organizacji. Żaden  statut  tego  nie  precyzował, ale  od  ZMP –owca wymagano  schludności  i  skromności  w  wyglądzie. Ubiór  i  fryzura  miała  symbolizować  prostotę, a  jakakolwiek  ekstrawagancja  była  poczytywana  za  dowód  hołdowania  bikiniarskiemu  stylowi  życia.

W  strukturę  symboliczną  organizacji  wpisane  były  również  hasła, które  towarzyszyły  ZMP – owcom  w  niemal  każdej  sytuacji  społecznej. Obecne  były  na  pochodach, manifestacjach, zebraniach  i  na  łamach  prasy. Ich  wszechobecność  była  wyrazem  logokracji  i  znaczenia, jakie  władza  przywiązywała  do  ideologicznej  funkcji  języka. Trudno  się  w  tym  miejscu  nie  zgodzić  z  M. Hellerem, który  stwierdził, iż  „język  jest  główną  i  najpotężniejszą  bronią  państwa  w  jego pracy  nad  przeróbką  człowieka” (Heller, 1988, 227). Powyższe  słowa  mają  szczególne  zastosowanie  wobec  omawianego  okresu  historycznego, gdy  język  był  równocześnie  środkiem  porozumiewania się  jak  i  narzędziem  represji (Ibidem). Można  z  całą  pewnością  stwierdzić, że  urzeczywistniał  on  wszystkie  cechy  nowomowy: dominację  oceny  nad  znaczeniem, podporządkowanie  doraźnym  celom  politycznym, rytualność  i  kreowanie  rzeczywistości (Głowiński, 1990, 8-9). Wartościowanie  w  nowomowie  osiąga  się  różnymi  sposobami, spośród  których  do  najważniejszych  należało  mnożenie  przymiotników (słuszny/niesłuszny , postępowy/ wsteczny, nasz/obcy) , nadawanie  znaczenia  przez  określony  szyk  wyrazów (partia  i  rząd), stosowanie  metafor  i  peryfraz (zapluty  karzeł  reakcji , zgniły  kapitalizm)  oraz  wykorzystywanie  eufemizmów  i  hiperbol (u nas – przejściowe trudności gospodarcze/ u nich – ekonomiczny  kryzys) (Ibidem,10 – 16).

W  przypadku  języka  marksizmu – leninizmu  wszystkie  wymienione  cechy  były  zintensyfikowane, gdyż – jak  stwierdził  Michał  Głowiński – stanowił   on  stos  pacierzowy  nowomowy. W  tym  języku  bowiem, ze  szczególną  siłą  doszły  do  głosu  czynniki  ideologiczno – doktrynalne (Ibidem, 38). Ten  fakt  implikował  z  kolei  jego  najważniejsze  funkcje  w  obszarze  sytuacji  komunikacyjnych. Pierwsza  z  funkcji – delimitacyjna – polegała  na  wyróżnieniu  grupy  rządzącej  spośród  pozostałych  warstw  społeczeństwa. Miała  się  ona  różnić  nie  tylko  stylem  życia, przywilejami, systemem  wartości, ale  właśnie  także  językiem (Ibidem). Poprzez  nadanie  mu  wartości  języka  liturgicznego (dykcja  i  specjalne  słownictwo) nieustannie  przypominano  o  dominacji  i  wszechpotędze  partii i  jej  sprzymierzeńców (Besançon, 2000, 44). W  ten  sposób, funkcja  delimitacyjna  stawała  się  zarazem  czynnikiem  integrującym  wyróżnioną  grupę, gdyż  stosowany  w  niej  język oznaczał  przynależność  do  danej  grupy, a  jego  opanowanie  zdobycie  swoistego  stopnia  wtajemniczenia.

Trzeba  jednak  pamiętać, że  hermetyczność  nowomowy  nie  była  równoznaczna  z  rezygnacją  z  rozpowszechniania  za  jej  pomocą  określonej  wizji  świata. Służyła  temu  funkcja  druga, określona  przez  Głowińskiego  jako  atomizacyjna. Za  pomocą  języka  atomizowano  społeczną  świadomość, gdyż  „przykrawano” i  dopasowywano  rzeczywistość  do  odgórnych  wytycznych (Ibidem, 39 – 40). Język  marksizmu – leninizmu  nie  był  językiem  pytań, ale  językiem  gotowych  twierdzeń  i  odpowiedzi (Heller, 236). Transmitowanie  prawdy  objawionej  przy  jednoczesnym  eliminowaniu  alternatywnych  języków, implikuje  z  kolei  ostatnią  z  funkcji, a  mianowicie  aspirowanie  do  bycia  metajęzykiem. Występując  w  tej  roli, język  marksizmu – leninizmu  miał  tym  samym  szczególną  sposobność  do  odgrywania  efektywnego  narzędzia  władzy  totalitarnej (Głowiński, 40 – 41).

Wszystkie  cechy  i  funkcje  nowomowy  znalazły  swoje  urzeczywistnienie  w  hasłach  ZMP. O posłannictwie  i  wyjątkowej  roli  organizacji  przypominano  niemal  na  każdym  kroku  głosząc  m.in. : „jesteśmy  agitatorami  prawdy”, „ZMP –owcy – prowadźcie  za  sobą  młodzież  do  walki  o  wiedzę”  lub  „Agitator  ZMP – to  kierownik, przyjaciel  i  pomocnik  młodzieży” (Sztandar Młodych, 85/1951, 1 ; Sztandar Młodych, 96/1951, 3 ; Gawlik, 1951, 3). Mesjanizm  ZMP  był  uzupełniany  hasłami, które  przypominając  o  obowiązkach  członków  organizacji, pełniły  jednocześnie rolę  perswazyjną  np.: „Miano  ZMP –owca  zobowiązuje”, „Nie  zatrzymywać  się  ani  na  chwilę!”, „Szeroka, masowa  praca  polityczna  to  podstawa  sukcesów  ZMP”, „Walka! Nauka! Praca!”, „Więcej czujności  wobec  wrogów  i  agentów  imperialistycznych” (Sztandar Młodych, 80/1951, 2 ; Sztandar Młodych, 93/1951, 2 ; Sztandar Młodych, 99/1951, 2 ; Sztandar Młodych, 250/1951, 1 ; Nasze Koło Pracuje  4/1948) . Hasła  pełniły  też  inną  rolę  nowomowy, jaką  było  kodowanie  rzeczywistości  przy  jednoczesnym  tworzeniu  świata  alternatywnego: „narady  produkcyjne  pomagają  w  nauce”, „wytrwałym  zdobywaniem  wiedzy  przybliżymy  szczęśliwe  jutro  naszego  narodu”, „zwycięży  socjalistyczna  moralność”. Nie  zapominano  też  o  atomizowaniu  świadomości  członków  ZMP  transmitując  w  hasłach  określoną  wizję  rzeczywistości. Sztandarowym  przykładem  była  tu  Deklaracja  ideowo – programowa, w  której  zaprezentowano  marksistowsko – leninowską  wersję  wydarzeń  historycznych (Deklaracja ideowo – programowa ZMP, 1949).

Propagandowo – perswazyjna  rola  haseł  była  dodatkowo  wzmacniana  poprzez  specjalnie  układane  pieśni  i  poematy. W  nich  też, jak w  soczewce, skupiały  się  najważniejsze  elementy ideologii  organizacji (Urgacz, 1950, 1). Analogiczną  rolę  pełniły  również  pieśni  ZMP, a  wśród  nich  te  najbardziej  znane, jak  „Pieśń  pokoju”  czy  „Miliony  rąk” (Nasze Koło Pracuje, 4/1948, 68 – 72). Ich  indoktrynacyjno – integracyjna  funkcja  była wówczas  nie  do  przecenienia.

Charakterystyka  symboliki  ZMP  byłaby  niepełna, gdyby  nie  wspomnieć  o  roli  dekoracji  i  wystroju  wnętrz. Materiały źródłowe  jednoznacznie  wskazują  na  propagandową  rolę  obrazu, czego  przykładem  może  być  dokument  z  1948 roku pt. „Jak  urządzić  świetlicę” (Felistak, 1948, 38 – 51). Świetlica  odgrywała  podstawową  rolę  w  realizacji  funkcji  indoktrynacyjnej  ZMP, gdyż  tam odbywały  się  między  innymi  pogadanki  i  odczyty, a  także  tam  była prowadzona  działalność  kulturalna. „Treść  naszej  pracy  ideologicznej” – czytamy  we  wspomnianym  artykule – „winna  znaleźć  swoje  odbicie  w  zewnętrznym  wyglądzie, dekoracji  świetlicy (…) Nie  możemy  dopuścić (…), aby  ściany  były  puste, gołe, nic  nie  mówiące. Każdy  element  dekoracji  musi  zawierać  pewną  konkretną  treść  związaną  z  naszymi  celami, rewolucyjnym  duchem  naszej  organizacji, duchem  marksizmu  i  leninizmu, przyjaźni i  braterstwa  ze  Związkiem  Radzieckim  i  Komsomołem, międzynarodowej  solidarności  młodzieży  świata” (Ibidem, 43 – 44).

Za  podstawowe  elementy  dekoracyjne  uznano: godło  i  flagę  państwową, emblematy  ZMP, portrety, hasła  oraz  cytaty. Wśród  postaci, których  wizerunki  miały  zdobić  ściany  lokalu, znaleźli  się  m.in. Bierut, Cyrankiewicz, Rola – Żymierski, założyciele  organizacji  młodzieżowych (Janek Krasicki, Stanisław  Dubois, Wojciech Janczak), działacze  demokratyczni (Waryński, Kościuszko, Świerczewski), pisarze  i  poeci  polscy (Mickiewicz, Żeromski), naukowcy (M.Curie – Skłodowska, Kopernik) oraz  muzycy (Chopin, Moniuszko). Obowiązkową  galerię  uzupełniały  portrety  Marksa, Engelsa, Stalina  i  Lenina. Na  świadomość  użytkowników  świetlicy  miały  też  oddziaływać  odpowiednie  hasła  i cytaty, np. Walka! Nauka! Praca! ; Będziemy  zapoznawać  się  z  wyzwalającą  twórcze  siły  człowieka  nauką  marksizmu – leninizmu ; Ustrój  bez wyzysku  człowieka  przez człowieka, ustrój, który  chce  budować  ZMP  to  ustrój  socjalistyczny ; ZMP  jest  ideowo –wychowawczą  i  polityczną  awangardą  młodzieży  polskiej (Ibidem, 45 -49).

Aby  uniknąć  przykrych  niespodzianek, przypominano, że  „dekoracje  nie  mogą  być  zawieszone  chaotycznie, lecz  w  pewnej  kolejności, w  odpowiednich  miejscach  i  ze  smakiem” (Ibidem, 45). Zasada  ta  miała  szczególne  zastosowanie  w  przypadku  portretów, gdzie  kolejność  wieszania  oddawała  jednocześnie  hierarchię  ważności  poszczególnych  postaci. W  odniesieniu  do  czołowych  ideologów, porządek  był  następujący: Marks, Engels, Lenin, Stalin (Ibidem).

Propaganda  wizualna, jak  i  pozostałe  symbole  ZMP, pełniła  rolę  instrumentu  socjalizacji  kulturowej (Sikorski, 11). Dzięki  określonym  symbolom  kultura  organizacyjna  Związku  ulegała  rozpowszechnieniu  i  utrwaleniu, a  wobec  swoich  członków  odgrywała  funkcję  spajającą.

Style  komunikowania  się

W  przypadku  organizacji, system  komunikowania  obejmuje  dwa  podstawowe  poziomy: grupowy  i  interpersonalny. Na  poziomie  grupowym  kontakty  mają  charakter  przymusowy  i  formalny  oraz  są  pochodną  określonej  struktury  grupowej. Teoretycznie  komunikowanie  powinno  się  odbywać  w  czterech  kierunkach: w dół, w  górę, poziomo  i  ukośnie. Na  poziomie  interpersonalnym  zaś  relacje  mają  charakter  symetryczny. W  praktyce, kwestia  ta  ulega  jednak  mocnemu  zróżnicowaniu  w  zależności  od  danej  grupy społecznej (Dobek – Ostrowska, 107). Zasada  centralizmu  demokratycznego, jaka  obowiązywała  w ZMP, miała  zapewnić  wszystkim  członkom  prawo  głosu  i decydowania  o  sprawach  organizacji. W  rzeczywistości, była  to  grupa o  bardzo  sztywnej  hierarchii  i  wysokim  stopniu  scentralizowania, co  spowodowało  dominację  jednego  kierunku  komunikowania  się. Na  poziomie  władz  centralnych  przygotowywano  instrukcje, zarządzenia  i  wytyczne, które  drogą  służbową  trafiały  do  niższych  instancji  organizacji. Jeżeli  uruchamiano  kierunek  komunikacji  „w  górę”, to  nie  dotyczył  on  kontestacji  czy  podawania  w  wątpliwość  nadesłanych  wytycznych, ale  po  prostu  służył  do  informowania  o  ich wykonaniu. Równie  duże  wątpliwości  budzi  możliwość  realizacji  drugiej  zasady – demokracji  wewnątrzgrupowej. Wątpliwości  stają  się  w  pełni  uzasadnione, jeśli  zdać  sobie  sprawę  z  konstytutywnych  cech  ZMP. Była  to  organizacja  satelitarna  wobec  PZPR, o  celach  i  ideologii  legitymizujących władzę  totalitarną. W  tym  kontekście, paradoksalne  staje  się używanie  w przypadku  ZMP  terminu  „demokracja” i  jej  pochodnych [4]. Z  tego  też  względu, osobliwego  znaczenia  nabierają  pojęcia „krytyki”  i  „samokrytyki”, które  uznawano  za  podstawowe  formy  komunikowania  w  obrębie  ZMP. Pomysł, jak  wiele  innych  rozwiązań  dotyczących  funkcjonowania  organizacji, miał  rodowód  sowiecki. Z  upodobaniem  cytowano  słowa  Stalina: „Walka  między  starym  i  nowym, walka  między  obumierającym  a  rodzącym  jest  podstawą  naszego  rozwoju. Nie  stawiając  i  nie  ujawniając  otwarcie  i  uczciwie, tak  jak  to  przystało  bolszewikom, niedociągnięć  i  błędów  w  naszej  pracy, zamykamy  sobie  drogę  naprzód” (Klimow, 1951, 3). Powoływano  się  też  na  G.M.Malenkowa , który  na  XIX  Zjeździe  KPZPR  powiedział: „Krytyka  i samokrytyka – to  wypróbowany  oręż  partii  w  walce  z  brakami, błędami, chorobliwymi  zjawiskami, które  podkopują  zdrowy  organizm  partii” (Nasze Koło Pracuje, 6/1953, 50). W  cytowanej  wypowiedzi  jest  wprawdzie  mowa  o  partii, ale  metoda  krytyki  i  samokrytyki  miała  też  obowiązywać  w  organizacji  komsomolskiej. „Komsomoł jest  wychowankiem  partii  Lenina – Stalina – czytamy – Bez  krytyki  i  samokrytyki  nie  mógłby  on  realizować  swej  roli  wiernego  pomocnika  i  bojowej  rezerwy  partii  komunistycznej”(Klimow, 3). Z  tego  powodu „każdy  członek  WLKZM, każdy  młody  chłopiec  czy  dziewczyna  ma  prawo krytykować  błędy  w  pracy  swojej  organizacji  i  jej  kierownictwa  i  żądać  usunięcia  tych  braków” (Ibidem). Ponieważ  Komsomoł  był  pierwowzorem  dla  rodzimej  organizacji  ZMP, także  i  w  jego  działalności  krytykę  i  samokrytykę  uznano  za  nieocenioną. Uważano  je  za „świadectwo  siły  organizacji, jej  rozwoju”  oraz  „gwarancję  wszystkich  sukcesów  w  walce  o  zwycięstwo  socjalizmu, o  nowego  człowieka” (Nasze Koło Pracuje, 6/1953, 52). Doniosłość  krytyki  i  samokrytyki  dla  funkcjonowania  ZMP  podkreślała  nawet  specjalna  uchwała  ze stycznia  1950 roku: „Bezwzględnie  zwalczać  wszelkie  przejawy  ograniczenia  demokracji  wewnątrzzwiązkowej  lub  tłumienia  krytyki. Traktować  w  całej  organizacji  metodę  zdrowej  i  kierującej  się  dobrem  organizacji  krytyki  i  samokrytyki, jako  jedną  z  najważniejszych  form  wychowania  ZMP –owskiego” (O Statucie i strukturze ZMP, 1950, 24). Zgodnie  ze  Statutem „każdy  zetempowiec  ma  prawo  zgodnie  ze  swym  sumieniem  krytykować  wady  i  braki  w  działalności  organizacji, jej  władz  kierowniczych  i  poszczególnych  działaczy  i  nie  może  być  pod  żadnym  pozorem  prześladowany  za  krytykę. Ze  słusznej  krytyki  organizacja  ma  obowiązek  wyciągać  wnioski  praktyczne” (Statut ZMP, 11). Odpowiedzią  powinna  być  samokrytyka, czyli  rzeczowe  odniesienie  się  do  stawianych  zarzutów  i  złożenie  obietnicy  poprawy  popełnionych  błędów (O Statucie i strukturze ZMP, 24). Tym  sposobem  starano  się  „utrzymywać  i  systematycznie  podnosić  świadomą  dyscyplinę  w organizacji”  oraz  „walczyć  z  biurokratyzacją  i  demoralizacją  słabszych  jednostek” (Ibidem).

Realizacja  tych  celów  była  dla  władz  tak  istotna, że  w  dokumentach  Związku, pojęcia  „krytyka” i „samokrytyka”  odmieniano  na  wszelkie  sposoby, nadając  im  wkrótce  charakter  swoistej  mantry. Były  one również  stałym  tematem  artykułów  prasowych, w  których  przekonywano: „codzienna, oddolna  krytyka  i  kontrola  chroni  organizacje  ZMP – owskie  od  wielu  błędów (…). Związek  nasz  walczy  i  pracuje  dla  dobra  młodzieży  polskiej, jest  jej  przywódcą  i  wychowawcą. Musimy  więc  stale  sprawdzać, czy  to, co  robimy, jest  pożyteczne  dla  młodzieży, czy  pomaga  jej  w  życiu, w  pracy, w  rozwoju. Musimy  przysłuchiwać  się, co  młodzież  mówi  o  naszej  pracy, jak  ją  ocenia” (Sztandar Młodych 136/1951, 1 ; Matwin, 1951, 2).

Okazji  do  rozwijania  krytyki  i  samokrytyki  nie  brakowało. ZMP –owcy  mieli  się  w  nich  szkolić  na  licznych  zebraniach  organizacji, które  miały  być  przeprowadzane  na  wzór  zebrań  komsomolskich. Były  one  określane  mianem  „szkoły  wychowania  komunistycznego”, gdzie  krytykę  i  samokrytykę  traktowano  jako  probierz  dojrzałości  politycznej (Lubimow, 1951, 2).

Obok  zebrań  ZMP –owskich, wypróbowaną  bronią  w  walce  o  lepszą  realizację  założonych  celów, były  gazetki  ścienne  jak i  prasa  młodzieżowa. Stałym  elementem  zawartych  tam  artykułów  była  krytyka  niedociągnięć i  błędów  w  pracy  poszczególnych  ogniw  organizacji. Wytknięcie  uchybień  nie  było  zresztą  celem  ostatecznym  podjętych  interwencji. Od  skrytykowanej  instytucji  lub  konkretnych  osób – zgodnie  z  bolszewicką  zasadą – oczekiwano  złożenia  wyjaśnień  i  samokrytyki. Niedostosowanie  się  do  powyższego  postulatu  pociągało  za  sobą  poważne  konsekwencje, co  udowadniała  treść  Ustawy  Rady  Państwa  z  dnia  14  grudnia  1949 roku. Nakładała  ona  na  wszystkie  władze  i  instytucje  obligatoryjne  sprawdzenie „wszelkiego  rodzaju  wiadomości  prasowych  dotyczących  zakresu  ich  działania  lub  zakresu  działania  organów  im  podległych”  oraz „podejmowania  niezbędnych  kroków  dla  usunięcia  ujawnionych  przez  krytykę  prasową  braków  i  uchybień”. Ostatnim  etapem  miało  być  „zawiadomienie  o  wyniku  sprawdzenia  i  przedsięwziętych  krokach  organ  prasowy, w  którym  ogłoszono  została  sprawdzona  wiadomość”. W  wypadku  nieotrzymania  odpowiedzi, redakcja  miała  obowiązek  zwrócić  się  do  Biura  Skarg  i  Zażaleń  przy  Radzie  Państwa (Sztandar Młodych 1953, 1).

O  tym, że  nie  była  to  tylko  martwa  litera  prawa, świadczy  fakt  publicznego  ostrzeżenia, jakie  redakcja  Sztandaru  Młodych  udzieliła  dyrekcji  Liceum  i  Gimnazjum  w  Bydgoszczy, która  w  ciągu  ustawowego  miesiąca  nie  odpowiedziała  na  skierowane  pod  jej  adresem  krytyczne  artykuły (Ibidem). Powyższy  przykład  jest  o tyle  istotny, bo  odsłania  nie  tylko  mechanizmy  komunikowania  się, ale  wskazuje  też  na  jego  esencję  i  stosowane  formy. Z  dużą  dozą  prawdopodobieństwa  można  przyjąć, że  dominowało  wówczas  komunikowanie  perswazyjno – represyjne, a  wiodącą  jego  formą  była  propaganda. Dążenie  do  kształtowania  postaw, kontrolowania  lub  zmieniania  zachowań  wynikało  z  logiki  systemu, więc  nic  dziwnego, że  używano  w  tym  celu  właśnie  instrumentów  komunikowania (Dobek – Ostrowska, 203 – 205). Sięgano  przy  tym  do  różnego  rodzaju  środków: perswazji, manipulacji, dyskredytacji  i  ośmieszania  niepożądanych  zachowań. W  tym  celu, na  szeroką  skalę  wykorzystywano  satyrę, gdzie  za  pomocą  słów  lub  rysunku  starano  się  napiętnować  krytykowane  zjawiska  lub osoby. Publiczne  napiętnowanie  na  forum  klasy  czy  koła  lub  też  na  szpaltach  gazety, pełniło  dodatkowo  funkcję  „straszaka”  wobec  pozostałych  członków  organizacji. Pozostawał  jednak  skutek uboczny w  postaci  konformizmu  przejawiającego  się  w  braku  gotowości  do  zajmowania  postawy  kontestatora. Pozostaje również  odpowiedź  na  pytanie, czego  właściwie  miała  dotyczyć  omawiana  krytyka. Jej  przedmiotem  nie  miały  być  przecież  podstawy  ideologiczne  Związku, zasadność  przeprowadzanej  zmiany  społecznej  czy  idee  marksizmu – leninizmu. W  domyśle  miała  ona  piętnować  wszystkie  te  zachowania, które  odbiegały  od  zakładanego  i  realizowanego  scenariusza. Innymi  słowy, rzeczywistym  celem  krytyki  była  legitymizacja  i  umacnianie  nowego  porządku  społecznego, a nie  jego  podważanie.

Kolejnym  czynnikiem, który  określał  system  komunikacyjny  ZMP  był  kolektywizm  jako  wiodąca  zasada  życia  organizacji. Idea  kolektywizmu  miała  rodowód  komsomolski. Jak  pisze  M. Heller „cechą  każdego  modelu  człowieka  sowieckiego  jest  poczucie, że  jest częścią, ‘śrubką’  machiny  państwowej, członkiem  kolektywu” (Heller, 12). Wynika  to  z  samej  istoty  ideologii, która  „unifikuje  indywidualną  świadomość  i  jednoczy  miliony  maleńkich ‘ja’  w  jedno  ogromne  ‘my’” (Zinowiew, 1984, 76).

Świadomość  bycia  cząstką  grupy  miała  dodawać  człowiekowi  otuchy, spełniać  potrzebę  afiliacji  i  zagłuszać  niepokoje  egzystencjalne. O  zaletach  życia  w  kolektywie  mówili  też przedstawiciele  władz  ZMP: „Gdzież, jak  nie tutaj, w  kolektywie, chłopcy  i  dziewczęta  mają  znaleźć  przyjaźń, pozbyć  się  poczucia  bezbronności i  osamotnienia, jakie  dławiło  ludzi  w  starym  ustroju, nabrać  godności  osobistej, w  imię  pokoju  i  socjalizmu  uczyć  się  walki  z  resztkami  świata  możnowładców  i handlarzy?” (Krajowa  Narada  Aktywu  Szkolnego  ZMP, 1951, 21).

Cel  ideologiczny  istnienia  kolektywu  został  zatem  wyraźnie  określony. Był  nim  aktywny  udział  w  budowaniu  nowego  ładu  społecznego. Realizacja  tego  zadania  wymagała  jedności  działania  i  myślenia, a  tym  samym  wyrzeczenia  się  indywidualności  na  rzecz  kolektywu. Dowodzono wręcz, że  „żaden  człowiek   nie  umie  istnieć  poza  zespołem”, a  „podstawą  kolektywu  jest  świadomość, że  sprawy  zespołu  są  ważniejsze  od  spraw  czysto  osobistych” (Kilarski, 1955, 28). W  tym  kontekście, nie  dziwi  już, dlaczego  za  esencję  koleżeństwa  uznano  „wspólność  ideologii” (Ibidem) i  dlaczego  wolność  osobistą  definiowano  jako  „niczym  nie  wymuszony  i  nie  skrępowany, świadomy  czyn  dla  dobra  kolektywu” (Sztandar Młodych 97/1952, 5).

Standaryzacja  postaw  i  światopoglądów  miała  bezpośrednie  przełożenie  na  kwestię  komunikacji. Kolektywizm  był  bowiem  pochwałą  jednomyślności, a  nie  wyrażania  alternatywnych  sądów. Wszelka  oryginalność  naruszała  równość (Zamiatin, 1989, 26), czyli  godziła  w  fundament  Związku  pojmowanego  jako  organizm  kolektywny. Konformizacja  postaw  i  zachowań powodowała, że  jednostka  nie  była  skłonna  do  wypowiadania  odrębnego  zdania, a  jej  wypowiedzi  były  autocenzurowane. Zachowania  takie  były  dodatkowo  wzmacniane  poprzez  syndrom  myślenia  grupowego  i towarzyszące  mu  zachowania  w  obrębie  organizacji. Jednym  z  nich, bardzo  charakterystycznym  dla  ZMP, było  wywieranie  silnej, bezpośredniej  presji  na każdego  członka  Związku, który  próbował  się  przeciwstawić  grupowym  stereotypom, iluzjom  lub  przekonaniom. Naprowadzenie  go  na  „właściwą  drogę”  odbywało  się  właśnie  w  drodze  samokrytyki. Taka  procedura, jak  i  pozostałe  przejawy  omawianego  syndromu [5], zniewalały  członków  organizacji  i  pozbawiały  ich  wolności  wypowiadania  własnych  sądów. Obawa  przed  napiętnowaniem, wykluczeniem  czy  represjami  politycznymi  sprzyjała  z  kolei  powstawaniu  kontaktów  formalnych, nacechowanych  dodatkowo  wysokim  stopniem  nieufności  i  dystansu.

Rytuały  i  mity

Rytuał  jest  najczęściej  definiowany  jako  działanie  społeczne, podejmowane  przez  grupę  w  celu  komunikowania  treści  o  zasadniczym  dla  tej  grupy  znaczeniu (Mach, 2000, 355). Pełni  rolę  aktywnego  czynnika  porządku  społecznego  w  rozumieniu  jego  uwiarygodniania. Pomysłodawcy  działań  rytualnych  tworzą  świat  idealny, który  w  ich  pojęciu  jest  egzemplifikacją  rzeczywistości. W  ten  sposób, rytuały  mają  moc  kreacji  pożądanej  wizji  świata  oddziaływując  tym  samym  na  procesy  myślenia  i  postrzegania  odbiorców. Cechą  każdego  działania  rytualnego  jest  ponad  to jego  powtarzalność, niezmienność  i  ciągłość. Nie  ma  tu  miejsca  na  przypadkowość, gdyż  wszystko  odbywa się  według  ustalonego  wzorca. Poprzez  działanie  rytualne  dokonuje  się  swoisty  przekład  abstrakcyjnych  idei  na  język  słów, gestów, obrazów  i  dźwięków (Ibidem, 356).

Rolę  rytuałów  w  systemie  totalitarnym  w  doskonały  sposób  określił  M. Heller: „Surowo  przestrzegane  obrzędy  tworzą  magiczne  koło, które  więzi  człowieka  sowieckiego (…) Każdy  obrządek: głosowanie  na  zebraniu, podpis  pod  listem  do  gazety  potępiającym  ‘wroga’, oklaski  we  właściwej  chwili, podobnie  jak  szerokość  nogawki  u  spodni i  długość  spódnicy, są  nierozerwalnie  związane  z  państwem, ojczyzną, partią, kolektywem, są  wyrazem  oddania  i  wierności. Obrzędy  wytyczają  oznaczony  obszar ; wyjście  poza  jego  ramy  równa się  przestępstwu  politycznemu. Surowe  przestrzeganie  rytuału  ma  doprowadzić  do  całkowitej  utraty  własnej  osobowości  i  rozmycia  się  w  kolektywie. Wynikiem  ‘rytualnego  wychowania’  jest  niechęć  do  dokonywania  wyboru  i  podejmowania  samodzielnych  decyzji” (Heller, 202 – 203).

Znajomość  przejawów  życia  organizacji  ZMP  jednoznacznie  przekonuje, że  rytuał  odgrywał  w  nim  kluczową  rolę. Obecny  był  w  niemal  każdej  sferze  działalności  Związku: od  jego  podstaw  organizacyjnych  po  aktywność  w  przestrzeni  publicznej.

Rytualny  charakter  miał  już  sam  akt  przyjęcia  w  szeregi  organizacji. Kandydat  musiał  mieć  poręczenie  od  dwóch  członków  ZMP  lub  jednego  członka  partii  bloku  demokratycznego. Rekomendujący, analogicznie  jak  w  Komsomole, ponosili  osobistą  odpowiedzialność  za  wydaną  opinię. Po  zbadaniu  rzetelności  złożonych  przez  kandydata  dokumentów (deklaracja, życiorys, rekomendacje) zapadała  decyzja  o  przyjęciu. Podejmowało  ją  ogólne  zebranie  członków  Koła, a  zatwierdzało  Prezydium  Zarządu  Powiatowego. Procedurę  kończyło  uroczyste  wręczenie  legitymacji  członkowskich  przez  przewodniczącego  lub  członka  wspomnianego  Prezydium (O Statucie  i strukturze  ZMP, 9 ; Statut  Wszechzwiązkowego  Leninowskiego  Komunistycznego  Związku  Młodzieży, 1950, 27 – 29).

Tryb  przyjmowania  nowych  członków  w  zastępy  ZMP  nieodparcie  przywodzi  na  myśl  rytuał  inicjacyjny  opisywany  przez  antropologów  społecznych. Świadczy  o  tym  chociażby  tak  charakterystyczny  dla  powyższego  rytuału, a  obecny  też  w  ZMP  zwyczaj  „wprowadzania”  kandydatów  w  krąg  grupy  przez  starszych  i zaufanych  jego  członków. W  tym  przypadku, istotny  staje  się  też  sam  cel  ceremonii  inicjacyjnej. Według  N. Millera, ceremonie  inicjacyjne  „mają  odciąć  młodą  osobę  od  jej  nieważnej  przeszłości, tak  jakby  osoba  ta  umarła, a  następnie  przywrócić  jej  życie, dając  początek  całkowicie  nowej  egzystencji, którą  zaczyna  ona  wieść  jako  osoba  dorosła” (Miller, 1928).

Słowa  Millera  odnosiły  się  głównie  do  społeczności  prymitywnych, ale  można  je  potraktować  w  sposób  metaforyczny  i  przenieść  na  rzeczywistość  ZMP – owską. Pomysłodawcy  powstania  organizacji  nie  ukrywali  przecież, że  bycie  ZMP –owcem  oznacza  zerwanie – czasami  w  sensie  dosłownym – z  poprzednim  życiem  i  wkroczenie  na  drogę  przeorientowania  świadomości. Dekonstrukcja  dotychczasowej  struktury  aksjonormatywnej  była  niezbędnym  etapem  w  drodze  ku  zbawieniu, które  stanowiło  zarazem  oś  jak  i  obietnicę  ideologii  marksistowskiej. Celem  zbawienia  było  urzeczywistnienie  „mesjanistycznego  czasu  pokoju  i  sprawiedliwości”, kiedy  to  wszystkie  prawa  porządku  społecznego  straciłyby  rację  bytu (Besançon, 65 – 66). Proces  ten  wymagał  więc  wyzbycia  się  starych  nawyków, postaw, zwyczajów  i  światopoglądu, co  można  potraktować  właśnie  jako  powtórne  narodziny. Symbolem  nowego  życia  było  zaistnienie  jako  członek  organizacji, od  którego  oczekiwano  bezwzględnej  lojalności  i  dyspozycyjności. Za  wierność  wpajanym  ideałom  czekało  ZMP – owca  wyróżnienie. Za  sprzeniewierzenie  się  zasadom  Związek  wymierzał  naganę. Nagradzanie  lub  karanie  również  nosiło  elementy  rytuału, gdyż  odbywało  się  zawsze  kolektywnie, tzn. na  forum  organizacji. W  ten  sposób, oddziaływano  dyscyplinująco  na  pozostałych  członków  grupy (Statut ZMP, 22 – 23), a  sam  ceremoniał  nagradzania   lub  też  napiętnowania  pełnił  rolę  zachęty  lub  ostrzeżenia  dla  innych. Efekt  wychowawczy  był  dodatkowo  intensyfikowany  poprzez  nagłaśnianie  szczególnie  kuriozalnych  spraw  na  łamach  czasopism  młodzieżowych. Co  więcej, rzeczone  artykuły  były  pisane  w  nowomowie, która  sama  w  sobie  jest  językiem  rytualnym. Jest  też  językiem  liturgicznym, którego  „każda  formuła  wskazuje  na  przynależność  mówiącego  do  systemu  i  wzywa  rozmówcę, by  poszedł  w  jego  ślady” (Besançon, 77).

W  praktyce  oznaczało  to, że  w  zależności  od  sytuacji, używano  tych  samych  sformułowań. Każde  z  nich  posiadało  swój  ideologiczny  ładunek, a  jego  nagradzający  lub  punitywny  charakter  był  łatwy  do  odczytania.

Powtarzalność, która  jest  immanentną  cechą  każdego  rytuału, charakteryzowała  też  formy  działania ZMP, np. pogadanki  i  zebrania. W  celu  uniknięcia  jakichkolwiek  odstępstw  od  ustalonego  wzorca, podawano  gotowe  i  szczegółowe  instrukcje  wraz  z  zaleceniem  bezwzględnego  ich  przestrzegania. Konspekt  zawierał  zarówno  wskazówki  dotyczące  wystroju  pomieszczenia, jak  i  zachowania  uczestników. Scenariusz, który  pozostawał  niezmienny  dla   niemal  każdej  pogadanki  czy  zebrania  można  sprowadzić  do  kilku  podstawowych  punktów: 1) wspólne  odśpiewanie  pieśni (hymn  SFMD, „Międzynarodówka”), 2) zagajenie, 3) odpowiedzi  na  pytania, 4) podsumowanie, 5) pieśń  na  zakończenie. Rytualizacja  dotykała  głównie  pogadanek, podczas  których  nie  przewidywano  żadnych  spontanicznych  wypowiedzi  uczestników, o  czym  może  świadczyć  poniższy  fragment  przykładowego  konspektu: „(tutaj  zadajemy  pytanie): Kto  powie, dlaczego  w  kapitalistycznej  Polsce  młody, zdrowy  człowiek  był  zbędny? (po  otrzymaniu  odpowiedzi, dalszy  ciąg  pogadanki): Teraz  w  naszym  kraju  nikt  nie  jest  zbędny. Każdy  znajduje  pracę, która  daje  mu  godziwy  zarobek. Każdy  czuje  się, że  jest  potrzebny  dla  naszej  Ojczyzny” (ZMP – organizacja  młodych budowniczych socjalizmu, 1951). Na  zadawane  przez prelegenta  pytania  miały  padać  z  góry  ustalone, właściwe  odpowiedzi, które  wpisywały  się  w  tok  wypowiedzi  prowadzącego. Z  tego  powodu, nowomowę  określa  się  często  jako  monolog, gdyż  tak  naprawdę  nie  istnieje  druga  strona, z  którą  można  byłoby  rozmawiać (Heller, 239). Co  więcej, jej  istnienie  jest  nie  tylko  zbędne, ale  i  potencjalnie  szkodliwe.

Członkowie  ZMP  otrzymali  również  dokładne  wskazówki  w  kwestiach  organizacyjnych. Sprowadzały  się  one  do  dwóch  zasadniczych  rzeczy: zawiadomienia  o  zebraniu/pogadance/szkoleniu (przygotowanie  plakatu  informacyjnego  według  odgórnie  ustalonego  wzoru) i  staranne  przygotowanie  lokalu (obowiązek  dyżurowania  na pół  godziny  przed  rozpoczęciem  spotkania, odświętny  wystrój  sali).Właściwe  urządzenie  pomieszczenia  pełniło  nie  tylko  funkcję  ideologiczną. Przez  odpowiednie  ustawienie mebli  można  było  na  przykład  zapobiec  przedwczesnemu  opuszczeniu  sali  przez  uczestników  spotkania. W  tym  celu, wystarczyło – jak  instruowano –  ustawić  biurko/stół  przewodniczącego  zawsze  przy  drzwiach  wejściowych (Olbrycht, 1949, 62 – 66 ; Lubimow, 2 ; Felistak, 38 -91 ; Nasze  Koło  Pracuje  4/1948, 24 – 26).

Szczególnym  przykładem  rytualizacji  działań  społecznych  były  święta  i  uroczystości, które  stały  się  znakiem  firmowym  Polski  Ludowej. Materiał  źródłowy, a  także  literatura  przedmiotu  jednoznacznie  wskazuje  na  fakt, że  były  to  starannie  wyreżyserowane  spektakle, w  których  nie  było  miejsca  na  żadne  przypadkowe  zdarzenia. Bohater  powieści  E. Zamiatina  powiedział: „Wszystkim  żywiołom  wytyczyliśmy  koryta” (Zamiatin, 22) i  myśl  ta  znajduje  swoje  pełne  zastosowanie  w  przypadku  uroczystości  państwowych  okresu  Polski  Ludowej. Wyjaśniając  ich  funkcję  w  ówczesnej  rzeczywistości, należy  ponownie  podkreślić  więziotwórczy  aspekt  rytuału. Ceremonie, jako  jeden  z  przejawów  zachowań  rytualnych, towarzyszyły  człowiekowi  od  początku, a  ich  główny  cel sprowadzał  się  do  legitymizacji  określonej  społeczności  ludzkiej. Antropologiczna  i  socjologiczna  analiza  zjawiska  ceremonii  stanowi  najczęściej  pokłosie  rozważań  na  temat  zwyczajów  religijnych. Nie  ulega  jednak  wątpliwości, że  kategorię  tę  można  również  zastosować  do  interpretacji  zachowań  świeckich  i  to  w  omawianym  okresie  historycznym. Świadczy  o  tym  nie  tylko  społeczny  wymiar  ceremoniału, ale  i  jego  rola, jaką  zyskał  w  ładzie  monocentrycznym. Święta  i  uroczystości  były  w  nim  traktowane  jako  „parada  władzy” (Geertz, 2003, 165)  i  jest  to  zarazem czynnik  różnicujący  ceremonie  w  obrębie  państwa  totalitarnego  od  klasycznego  ujęcia  obrzędów  rytualnych. Istotą  tych  ostatnich  było  to, że  najczęściej  były  one  spontanicznym  wytworem  określonej  społeczności  jako  odpowiedź  na  jej  potrzeby  i  oczekiwania. Nawet  jeśli pochodzenie  rytuałów było  zewnętrzne, to  musiały  być  one  zinternalizowane  przez  większość  członków  wspólnoty (Osęka, 2007, 13). W  przypadku  ceremonii stalinowskiej, trudno  mówić  o  inicjatywie  oddolnej  czy  też  tworzeniu  rytuałów  w  wyniku  spontanicznych kontaktów  społecznych. Były  one  bowiem  nie  tylko  narzucone, ale  i  w  każdym szczególe  zaplanowane. Sama  czynność  planowania  również  nosiła  znamiona  rytuału  i  była  stałym  akcentem  rzeczywistości  Polski  Ludowej. Odpowiedź  na  pytanie, dlaczego  tak  się  działo, można  odnaleźć  w  słowach  M. Hellera: „planowanie, które  jest  jednym  z  głównych  instrumentów  integracji, pozwala  kontrolować  wszystkie  dziedziny  działalności  ludzkiej  i  kształtować  postępowanie  człowieka” (Heller, 51). O  rzeczywistym  celu  ceremonii  stalinowskich  napisał Roger  Scruton, podkreślając, że  ceremonie  państwowe  szczególną  rolę  odgrywają  właśnie  w  reżimach  totalitarnych, które  „wystawiają  silnie  nasycone  symbolicznie  spektakle  jedności, pragnąc  wpoić  obywatelowi  przekonanie  o  ponadczasowym  i  niezmiennym  charakterze  porządku  politycznego, który  go  otacza, jak  również  uczcić  i  zademonstrować  wobec  innych  państw  zarówno  istnienie  tego  porządku, jak  i  całkowite  dlań  oddanie  ze  strony  poddanego” (Scruton, 2002, 51).

Wykorzystywanie  świąt  do  legitymizacji  obowiązującego  porządku  społecznego  było  dla  decydentów  Polski  Ludowej  tak  istotne, że  analizując  materiały  źródłowe dotyczące  ówczesnego  życia  publicznego, można  odnieść  wrażenie, że  toczyło  się  ono  według  cyklu  świąt  państwowych. Piotr  Osęka  pisze  wręcz  o  stalinowskiej  wersji  kalendarza  liturgicznego  zawierającego  kanon  uroczystości, który  stanowił  zarazem  „szkielet  rytuałów  politycznych” (Osęka, 102).

Do  najważniejszych  świąt  należały  m.in.:  święto  pracy (1 maja), święto  odrodzenia (22 lipca), rocznica Rewolucji Październikowej (7 listopada), rocznica śmierci Lenina (27 stycznia), dzień  Wojska Polskiego (12 października), urodziny  Stalina (21 grudnia) (Ibidem, 105 – 106). Organizowano  również  akcje  propagandowe  związane  z  doraźnym  celem  politycznym, np. zbieranie  podpisów  pod  Apelem Sztokholmskim  czy  kampanie  poprzedzające  wybory  do  Sejmu. Każde  z  wymienionych  wydarzeń  z  miejsca  zyskiwało  swoją  propagandową  oprawę  i uroczysty  charakter. Były  zarazem  pretekstem  do  mobilizacji  społeczeństwa  i  nakłonienia  go  do  wzięcia  udziału  w  organizowanych  z  tego  tytułu  prasówkach, wieczornicach, pochodach  i  akademiach.

Ceremonie  państwowe – jak  już  wspomniano – pełniły  przede  wszystkim  rolę  instrumentu  sprawowania  władzy. Po  wtóre, zawierały  przesłanie  edukacyjne, gdyż  każdemu  świętu  towarzyszyła  masowa  propaganda  informacyjna. Nie  można  się  jednak  łudzić, że  była  to  edukacja  spełniająca  podstawowe  wymogi  wiarygodności. Obchody  poszczególnych  wydarzeń  z  przeszłości  stanowiły  świetną  okazję  do  kreowania  fałszywej świadomości  historycznej. Towarzyszące  uroczystościom  państwowym  hasła, artykuły  czy  wystąpienia  transmitowały  historię „wypreparowaną”  z  faktów  i  postaci, które  z  punktu  widzenia  ideologicznego  były  po  prostu  niewygodne. Mistrzowie  ceremonii  mogliby  zacytować  słowa  Jana  Strzeleckiego: „Nie  ma  gwiazd, jak  tylko  te, którym  pozwalamy  świecić” (Strzelecki, 1989, 30).

Propagandowy, a  zarazem  rytualny  charakter  świąt  przejawiał  się  również  w  tworzeniu  iluzji  świata  doskonałego. W  świecie   tym, społeczeństwo  wyraża  zadowolenie  z  istniejącego  stanu  rzeczy  i  odczuwa  głęboką  więź  z  rządzącymi. W  rzeczywistości, można  było  mówić  o  więzi  pozornej, stworzonej  dla  potrzeb  spektaklu. Uroczystości, które  w  języku  oficjalnym  miały  jednoczyć  ludzi, stanowiły  jedynie  tej  wspólnoty  substytut. Realna  wspólnota  nie  była  możliwa  w  warunkach  państwa  totalitarnego, które  już  ze  swojej  definicji  atomizowało  społeczeństwo  i  powodowało  korozję  stosunków  międzyludzkich (Osęka, 246). Z  perspektywy  czasu  wiadomo  zresztą, że  z  punktu  widzenia  władzy, poczucie  solidarności  nie  było  tak  istotne, jak  sprawne  odegranie  roli  przez  każdego uczestnika  ceremonii. W  siedzibach  organów  partyjnych, gdzie  powstawały  szczegółowe  scenariusze  obchodów, rozpisano  też  zadanie  dla  organizacji  ZMP. Jako  sojusznik  PZPR  oraz  uosobienie  młodości  i  symbol  lepszego  jutra, ZMP  odgrywało    rolę  pierwszoplanową, a  jego  miejsce  we  wszystkich  wzmiankowanych  uroczystościach, było  jednym  z  najbardziej  eksponowanych. Co  więcej, organizacja  nie  tylko  angażowała  się  w  obchody  świat  państwowych, ale  i  sama  je  inicjowała, czego  przykładem  może  być  wspomniany  już  Apel  Sztokholmski  czy  Światowy  Zlot  Młodzieży.

Udział  ZMP –owców  w  ceremoniach  i  akcjach  propagandowych, podobnie  jak  i  w przypadku  pozostałych  jej  uczestników, posiadał  charakter  rytualny. Najbardziej  wyrazistą  tego  egzemplifikacją  był  pochód, w  którym  ZMP  z  racji  swojego  znaczenia  dla  systemu  zajmował  pozycję  centralną. Dla  podkreślenia  tego  faktu, przewodniczący  organizacji  zasiadał  na  trybunie  honorowej  piastując  miejsce  obok  czołowych  dygnitarzy  partyjnych. Rytualność  pochodu  przejawiała  się  w  każdym  jego  aspekcie: od  strony  wizualnej  aż  po  zachowania  jego  uczestników. Członkowie   ZMP – tak  jak  i  pozostali  aktorzy  politycznego  spektaklu – ubrani  w  swoje  organizacyjne  stroje, mieli  ustawiać  się  na  scenie – boisku  szkolnym, placu, uformować  kolumnę, a  następnie  rozpocząć  defilowanie  w  kierunku  centralnego  punktu  obchodów. Jak  podkreśla  P.Osęka, ustawienie  uczestników  w  zwarte  kolumny, a  potem  ich  przemarsz  w  równych  szeregach  i  odstępach, miało  symbolizować  przewagę  zbiorowości  nad  jednostką  i  propagować  wizję  zhierarchizowanego  i  zmilitaryzowanego  porządku  społecznego (Osęka, 125).

Feeria  barw  i  dźwięków, wielkie  transparenty, emblematy  i  portrety  zasłużonych  dla  systemu  postaci, dodatkowo  podkreślały  rozmach  widowiska  a  swym  gigantyzmem  przytłaczały  pojedynczego  człowieka. Tym  samym, intensyfikowano  poczucie  bezradności  jednostki  wobec  systemu (Ibidem, 246).

Specyficzną  formą  pochodu  były  capstrzyki. Ceremonie  te, mające  swój  rodowód  w  tradycji  wojskowej, organizowane  były  zazwyczaj  w  przeddzień  inauguracji  roku  szkolnego. Od  klasycznych  pochodów  różniły  się  czasem  w  jakim  się  odbywały (głównie  wieczorem)  jak  i  skalą  przedsięwzięcia. Oś  zachowań rytualnych  pozostawała  bez  zmian, a  świadczyć  o  tym  może  poniższy  fragment  sprawozdania: „W  przeddzień  rozpoczęcia  roku  szkolnego, na  terenie  całego  kraju  odbyły  się  capstrzyki, w  których  wzięło  udział  kilkaset  tysięcy  młodzieży. Młodzież  szła  ze  śpiewem, skandowała  hasła, wznosiła  okrzyki” (AAN ZG ZMP 451/IX -2, b.d., 1) .

Immanentną  cechą  każdego  święta  państwowego  były  podejmowane  przy  tej  okazji  zobowiązania. Podejmowały  je  wszystkie  grupy  zawodowe, a  o  etapie  ich  realizacji  informowano  na  pierwszych  stronach  gazet. Stroną  odpowiedzialną  za  zobowiązania  szkolne  była  organizacja  ZMP, która  nie  tylko  wzywała  młodzież  szkolną  do  ich  podejmowania, ale  i  czuwała  nad  właściwym  ich  wypełnieniem. Z  okazji  odbywającego  się w  roku  1952  Zlotu  Młodych  Przodowników  wydano  nawet  specjalną  broszurę, w  której  pytano  dramatycznie: „Co  już  zrobiłem  dla  Zlotu? Co  zrobiłem  dla Polski  Ludowej? Czy  uczę  się  i  pracuję  tak, by  móc  być  jego  uczestnikiem ? Czy  pociągnąłem  również  za  sobą  kolegów – koleżanki? Jak  moja  szkolna  organizacja  ZMP  przygotowuje  się  do  tego  radosnego  wydarzenia, jak  przygotowuje  się  cała  młodzież  szkoły” (AAN ZG ZMP 451/IX – 8, 1952, 21 – 22).

Ceremoniał  zobowiązań  obejmował  kilka  podstawowych  form, które  nie  ulegały  zmianie  niezależnie  od  święta, któremu  były  poświęcone. Postanowienia, które  składała  za  pośrednictwem  ZMP  młodzież  szkolna, dotyczyły  najczęściej  nauki (poprawienie ocen, ożywienie pracy  kół  zainteresowań, wieczory  literackie), dyscypliny (walka  ze  spóźnianiem się  i  zjawiskiem  rozmawiania  na  lekcjach), pracy  społecznej (wykonywanie  pomocy  szkolnych, oszczędzanie podręczników, porządkowanie  otoczenia  szkoły  i  miejskich  zieleńców)  i  działalności  artystycznej (dyskusje  nad  filmami  i  teatrem, wieczory  humoru i  satyry  ośmieszające   obiboków  i  bumelantów, występy  artystyczne  dla miejscowej  ludności). Odrębnymi  formami  podejmowanych  zobowiązań  było  pisanie  listów  do  młodzieży  robotniczej  i  chłopskiej  oraz  walka  o  zdobycie  odznaki  „Sprawny  do  pracy  i  obrony”( AAN ZG ZMP 451/VII – 2, 1949, 15 ; AAN  KC PZPR 237/XVII -243, b.d., .48 ; AAN  KC PZPR 237/XVII -250, b.d., 2 ; Sztandar  Młodych  95/1951, 3; Piątkowski, 1951, 2).

Zdarzało się, że  władze  sięgały  do  form  bardziej  spektakularnych. Czyniono  tak  wówczas, gdy  ranga  danego  święta  czy  wydarzenia  wymagała  dodatkowego  jego  podkreślenia. Przykładem  może  tu  być  Kongres  Pokoju  w  1952 roku  i  towarzysząca  mu  „gwiaździsta  sztafeta  ZMP”. Przedsięwzięcie  to  polegało  na  składaniu  meldunków  z  wykonanych  zobowiązań  drogą  etapowego  ich  przekazywania: od  powiatów  aż  do  władz  centralnych. Sztafeta  miała  zarówno  rytualny, jak  i  propagandowy  charakter. W  symboliczny  sposób  podkreślała  kolektywny  charakter  społeczeństwa  i jego  zorganizowanie  wokół  jednej  idei (Osęka, 162). Stanowiła  też  –  jak  i  wszystkie  pozostałe  formy  rytuałów  – ostentacyjnie  demonstrowaną  afirmację  obowiązującego  porządku  społecznego   i  sposób  na  jego  uwiarygodnienie.

Analogiczną funkcję  pełniły  również  mity, które  podobnie  jak rytuały  i  symbole, stanowiły  element  kultury  organizacyjnej  ZMP. Mit  stanowi  zarazem  jedno  z  centralnych  pojęć  z  zakresu  antropologii  społecznej. Termin  ten  obecny  jest  też  w  socjologii, etnografii, filozofii  i  tych  wszystkich  naukach, które  badają  przestrzeń  kulturową. Mit  jest  definiowany  w  różnorodny  sposób, a żadne  z  jego  ujęć   nie  wyczerpuje  istoty  problemu. Nie  wdając  się  w  tym  miejscu  w  rozważania  definicyjne, można  na  użytek  niniejszej  pracy  sięgnąć  do  najbardziej  powszechnego  rozumienia  mitu  jako  opowieści (gr. mythos – słowo, opowieść, podanie). Jej  treść – sakralna  lub  religijna – zorientowana  jest  najczęściej  wokół  „pochodzenia  bądź  kreowania  zjawisk  naturalnych, nadprzyrodzonych  i  kulturowych”, które  dla  badaczy  są  ważnym  tropem  w  odkryciu  dominujących  dla  danej  społeczności  wartości (Marshall, 198). Mity  zawierają  w  sobie  nie  tylko opowieść  o  pochodzeniu  określonej  grupy  społecznej, czy  instytucji, nie  tylko  ukazują  jej  bohaterów  czy  przełomowe  dla  jej  funkcjonowania  zdarzenia, ale  i  eksponują  charakterystyczny  dla  tej społeczności  sposób  widzenia  świata (Tarkowska, 2000, 250 – 251).

Taki  sposób  postrzegania  mitu  pozwala  na  odczytanie  i  interpretację  mitycznej  przestrzeni  w  funkcjonowaniu  ZMP. Organizacja  ta – jak  każda  grupa  społeczna – „obrośnięta”  była  w  opowieści, które  jednocześnie  integrowały  i  zapewniały  trwałość  jej  istnienia. Opowieści, o których  mowa, stanowiły  część  propagowanej  przez  ZMP  ideologii, która  poprzez  swoje  konstytutywne  cechy  sama  nabierała  cech  mitologii. Pisał  o  tym  M. Heller: „jeśli  uznamy  ideologię  jako  zbiór  odpowiedzi  na  wszelkie  możliwe  pytania, to  ideologia  sowiecka okaże  się  systemem, który  udziela  na  wszystkie  pytania  odpowiedzi irracjonalnych, mitologicznych. Ta  tkanka  mitów  tworzy (…) magiczny  krąg, w  którym  wszystkie  wyjścia  na  świat  zewnętrzny  są zamknięte. Co  więcej, zamknięty  w  nich  człowiek  odnosi  wrażenie, że  świat  zewnętrzny  nie  istnieje (…) Ponieważ  mit  jest  irracjonalny, trudno  go  obalić  przy  pomocy logicznego  rozumowania” (Heller, 191 – 192).

Do  najważniejszych  mitów  transmitowanych  drogą  przekazu  ideologicznego  zaliczyć  można mit  państwa, jedności, monolitu i  stworzenia  nowego  człowieka. Równie  istotny  był  mit  przewidywalności  i  kontroli. „Władza  nad  materialnymi  dobrami  i  nad  czasem pozwala  twierdzić, że  przyszłość  można  nie  tylko  w  każdym  szczególe  przewidzieć, ale  że  można  też  przyspieszyć  termin  dojścia  do  celu”- pisze  Heller (Ibidem, 57).

Obsesja  decydentów  na  punkcie  pośpiechu  i  gigantyzmu, miała  też  swoje  pragmatyczne  znaczenie. Realizowano  tym  samym  dwa  cele: ukazywano  potęgę  państwa  i  obietnicę  nadejścia  raju  na ziemi. Wzmacniano  zarazem  kontrolę  i  umacniano  system: „Ogłupieni  pośpiechem  ludzie  nie  mieli  czasu  nawet, aby  się  obejrzeć, zastanowić  nad  tym, co  się  dzieje, ocenić  środki  i  cele. Tempo  staje  się  potężnym  psychologicznym  środkiem  przymusu” (Ibidem). Podobną  siłę  oddziaływania  posiadał  wspomniany  już  mit  wykreowania  nowego  człowieka. O  tym, jak  silna  była  wiara  w realizację  tego  celu, świadczy  fakt, jaką  władzę  przywiązywały  wagę  do  kwestii  wychowania. Aby  uniknąć  ewentualnych  niepowodzeń, miał  to  być  eksperyment  w  pełni  kontrolowany, a  więc  przeprowadzony  w  ramach  organizacji  ZMP. Tutaj  właśnie, za  pomocą  mitów  starano  się  ukształtować  nowego  człowieka.

Rodowód ZMP  określał  tożsamość  każdego  członka  organizacji, a opowieść  o korzeniach  Związku, tradycjach  do  których  się  odwoływał, zawarta  była  w  podstawowych  dokumentach  organizacji. Rodowód  ZMP – jak  podkreślano – zrodził  się  z  idei  walki  o postęp  narodu  i  ludzkości. „Łączymy  w  nierozerwalną  jedność” – czytamy  w  Deklaracji – „tradycje  walk  o  wyzwolenie  społeczne  ludu  polskiego  miast  i  wsi  z  tradycjami  walk  całego narodu  o  wolność  i  niepodległość” (Deklaracja  ideowo – programowa ZMP, 20). To  z  kolei  implikowało  hołdowanie  „wielkim  ruchom  postępu  i  rewolucji” : Wiośnie  Ludów, Wielkiej  Rewolucji  Francuskiej  i  oczywiście Wielkiej  Socjalistycznej  Rewolucji  Radzieckiej (Ibidem, 21). Niejednokrotnie  przypominano, że  wspomniany  rodowód  sięga  „przeszło  stuletniej  tradycji  walk  demokratycznej  i  postępowej  młodzieży  przeciwko  obcym  i  rodzimym  tyranom” (Statut ZMP, 5). W  ten  sposób  ZMP  stawał  się  spadkobiercą  Komunistycznego  Związku  Młodzieży  Polskiej  i  Związku  Walki  Młodych. Szczególną  estymą  darzono  pierwszy  z  wymienionych  Związków. Tłumaczono  to  następująco: „jako  przodująca  organizacja  młodego  pokolenia, skupiała  w  swych  szeregach  najbardziej świadomą  i  bojową  młodzież” (Ibidem ; Czym  jest  i  do  czego  dąży  ZMP, 1950, 1). Konstruując  mit  rodowodu, sięgano  również  do  przykładu  KZM (Komsomołu), jednoznacznie  przy  tym wskazując na  potrzebę  naśladownictwa  „starszego  brata  ZMP”.

Wizja  historii  propagowana  przez  Związek  zawierała  też  poczet  bohaterów, którzy  swoją  postawą  i  dokonaniami  wpisywali  się  na  stałe  w  mitologię  organizacji. Istnienie  bohaterów  było  dla  realizacji  celów  ideowych  niezbędne. Łączyło  się  to  ze  zjawiskiem  infantylizacji  człowieka, czego  wymagał  program  przeróbki  materiału  ludzkiego. Główna  linia  podziału  w  społeczeństwie  totalitarnym  przebiegała  bowiem  między  „przywódcami, znającymi  kierunek  marszu – ojcami, a  rządzonymi, nieświadomymi, którym  trzeba  dopiero  otworzyć  oczy – dziećmi” (Heller, 39). Filarem  procesu  uświadamiania  było  stawianie  za  wzór  różnego  rodzaju  postaci  literackich  bądź  też  zmitologizowanych  entuzjastów  nowej  wiary (Ibidem).

Listę  bohaterów  ZMP  otwierały  postacie  historyczne, związane  z  walką  narodowo – wyzwoleńczą. Znaleźli  się  wśród  nich  m.in.: Tadeusz  Kościuszko, ks. Piotr  Ściegienny, Edward  Dembowski, Joachim  Lelewel, Jarosław  Dąbrowski. Nimbem  chwały  otoczeni  byli  również  Ludwik  Waryński, Marcin  Kasprzak, Stefan  Okrzeja, Karol  Świerczewski. Na  szczególną  uwagę  zasługiwały  też  niezłomne  symbole  walki  młodych: Stanisław Dubois, Hanka  Sawicka, Janek  Krasicki. Plejadę  postaci  historycznych  uzupełniała  „święta  trójca”, czyli  Marks, Engels, Lenin. Mitologia  ZMP  obejmowała  też  ludzi  nauki, ale  wśród  wyróżnionych  znalazły  się  tylko  dwie  postacie: Mikołaja  Kopernika  i  Marii Curie – Skłodowskiej. Kryterium  doboru  było  tu  klarownie  wyłożone. Kopernik zasłużył  się  poprzez  przeciwstawianie  prawdy  naukowej  „ślepemu  autorytetowi  przesądu”, a  Curie – Skłodowska  poprzez  oddanie  całej  swojej  wiedzy  w służbie  ludzkości (Deklaracja ideowo – programowa ZMP, 20 – 23 ; Statut  ZMP, 4 – 5 ; Czym  jest  i  do  czego  dąży  ZMP, 2). Przywilej  wiecznej  sławy  przysługiwał  również  postaciom  żyjącym, a  w  zasadzie  jednej – Stalinowi. Trudno  w  tym  miejscu  wymienić  wszystkie  przymioty, którymi  go  wówczas  obdarzano. Do  najczęściej  używanych  określeń  należały: „chorąży  pokoju”, „geniusz  myśli”, „geniusz  rewolucji”, „nieśmiertelny  nauczyciel  młodzieży”. Pisano  na  jego  cześć  peany, poematy  i  czołobitne  artykuły. Uwielbienie  dla  osoby  Stalina  nie  skończyło  się  bynajmniej  wraz  z  jego śmiercią. Nadal  głoszono, że  „jego  postać, Jego  życie  pełne  znoju  i  trudów, wypełnione  walką  o  zwycięstwo  ideałów  Partii  Komunistycznej  jest  dla  młodzieży  świata  wzorem  hartu, ofiarności, bezgranicznego  oddania  sprawie  szczęścia  prostego  człowieka, sprawie  komunizmu” (Wojtyga, 1953, 3).

Kult, jakim  otaczano  Stalina, a  także  gorliwość, z jaką  zalecano  korzystać  z  jego  „wielkiego  bogactwa  nauk  i  wskazań”  karze  postrzegać  tę  postać  w kontekście  mitycznego  boga  czy  herosa. Można  w  tym  miejscu  przywołać  słowa  M. Eliade, według  którego, „mit  objawia  sakralność  absolutną, albowiem  opowiada  o  twórczej  aktywności  bogów, odsłania  sakralność  ich  dzieł (..) Człowiek  religijny  od  początku  wyznacza  sobie  swój  własny  wzorzec (…). Człowiekiem  prawdziwym  staje  się  wyłącznie  stosując  się  do  nauk  dawanych  przez  mity, naśladując  bogów” (Eliade, 2003, 112 – 113).

Do  miana  postaci mitycznych  urośli  tez  pozostali  bohaterowie  ZMP, a  zwłaszcza  ci, którzy  swym  przykładem  udowodnili  prymat  kolektywu  nad  więzami  krwi  lub  też  poświęcili  życie dla  dobra  ludzkości. W  ten  sposób, idolami  młodzieży  ZMP – owskiej miała  się  stać  osoba  Pawki  Morozowa, którego legendę  spreparowali  czołowi  sowieccy  ideolodzy, a  także  Pawka  Korczagina – głównego  bohatera  książki  M. Ostrowskiego „Jak  hartowała  się  stal”. Cechy, jakimi  wyróżniały  się  te  dwie  postaci: bojowość, nienawiść do  kapitalistów, solidarność  z  wyzyskiwanymi  a  także  bezwzględne  oddanie  sprawie, uznane  zostały  za   szczególnie  godne  naśladowania  przez  młodzież  komsomolską  i zetempowską (Wierzbicki, 2006, 46 – 47). O  potrzebie  takiej przypominano  przy  każdej  nadarzającej się  okazji.: „Niech  nasza  młodzież – wzywał  Władysław  Matwin  na  Radzie  Naczelnej  ZMP  w  1950 roku – bierze  za  wzór  ich  płomienny  patriotyzm  i  wierność  sztandarowi  Partii, gorącą  miłość  pracy  i  bezgraniczną  nienawiść  do  oprawców  i wrogów  ludu, niezłomną  wolę  i siłę  charakteru, ofiarność  i  poświęcenie  do  ostatniej  chwili  życia, skromność  i  czystość  wewnętrzną” (Plenum  Rady  Naczelnej  ZMP, 1950, 36 – 37).

Po drugiej  stronie  bieguna  znajdowali  się  antybohaterowie, których  należało otaczać  śmiertelną  nienawiścią. Mówił  o  tym  wspomniany  Matwin  na  VIII  Plenum ZG  w  1951 roku: „Niech  aktyw  nasz  rozwijając  klasową  i  narodową  świadomość  młodzieży, z  tym  większą  pasją  uczy  ją (…) pogardy  dla  tych  wszystkich  Andersów, Zaleskich, Zarembów  i  Mackiewiczów, którzy  jedną  ręką, wzorem  Targowicy, sprzedają się  Trumanom, Atlee  i  Kruppom, a  drugą – podszczuwają  przeciw  naszym  radzieckim  braciom (…). Pokażemy  młodzieży  całą  podłość, fałsz  i zakłamanie  zdrajców  narodu, faszystowskich  najmitów, pucybutów  światowej  reakcji, pokażemy  szalbierstwo  tych  wyrodków, którzy  rzucają  brudne  oszczerstwa  na  naszą  Ojczyznę” (VIII Plenum  ZG  ZMP, 1951, 20 – 21).

Obecność  antybohaterów, podobnie  jak  i  bohaterów stanowiła  sine  qua  non  trwania  systemu  totalitarnego. Po  pierwsze, wady  i  nikczemność  czarnych  charakterów  stanowiły  idealne  tło  dla  pokazania  doskonałości  tych, którzy  otoczeni  byli  uznaniem  i uwielbieniem  tłumów. Po drugie, antybohaterowie  uzasadniali  i  legitymizowali  obowiązującą  rzeczywistość  społeczno – polityczną. W  ten  sposób, doszliśmy  do  zagadnienia  figury  wroga  klasowego, który  był  jednym  z  najbardziej  eksploatowanych  mitów, jakim  posługiwała  się  władza  w swojej  działalności  propagandowej.

Wróg – strach – nienawiść : dzięki  tej  swoistej  triadzie  realizowano  najważniejsze  cele  ideologiczne. Z nienawiści  i  strachu – jak  pisze  Heller – epoka  stalinowska  zrobiła  uczucia obowiązkowe. Strach, który  stał  się  wiernym  towarzyszem  życia  człowieka  sowieckiego  wyzwalał  niepokój, ale  i  uspokojenie. Wrogowie  budzili  strach, ale  też  dostarczali  logicznego  i  mitycznego  wytłumaczenia  wszystkich  trudności. Istnienie  wrogów  usprawiedliwiało  poczynania  władzy, jedynej  siły, która  broniła  murów  twierdzy  przed  atakami  obcych. Strach  przed  obcymi  budził  poczucie  wspólnoty, potrzebę  zbicia  się  w  stado, w  kolektyw (Heller, 102 – 112). O  integracyjnej  funkcji  figury  wroga  pisali   też  R.S. Robins  i  J.M. Post  wskazując, że  stanowi  on  ważny  aspekt  kształtowania  się  tożsamości  grupowej: „stabilizuje  grupę, magazynując jej  projekcje” (Robins  i  Post, 1999, 120). Efektywność  umacniania  spójności  organizacji  rośnie  wraz  ze  wzrostem  stopnia  stresu, czy  strachu, o  którym  wspominał  Heller. W  tych  warunkach, grupa, z  którą  się  dany  członek  identyfikuje ulega  idealizacji, a  tych, którzy  są  postrzegani  jako  prześladowcy, demonizuje  się. Jest  to  świat  przyjaciół  i  wrogów, dobra  i zła, nas  i  obcych (Ibidem, 120 – 122). Tym  samym, mit  wroga  uwiarygodnia  mit  monolitu, gdyż  tłumaczy  ustawiczną  wojnę  przeciw  wszystkim, którzy  zagrażają  jego trwaniu (Heller, 199).

Z  drugiej  strony, jak  zauważył  Antoni  Kępiński, figura  wroga  i  towarzysząca  mu  idea  walki  „zaostrza ‘nieplastyczność’ ideologii  społecznej. Nawet  drobne  odchylenie  od  niej  powoduje, że  nie  podporządkowany  staje  się  kacerzem, wrogiem, którego  trzeba  zniszczyć. Cała  sytuacja  ma  charakter  błędnego  koła: aby  idea  stała  się  rzeczywistością, a  nie  pozostała  mrzonką, trzeba  o  nią  walczyć, atmosfera  walki  przyczynia  się  do  jej  usztywnienia, a  brak  plastyczności  zaostrza  atmosferę  wrogości” (Kępiński, 2001, 53).

Wgląd  w  materiały źródłowe  przekonuje, że  doraźne  korzyści  z  istnienia  wrogów  klasowych  były  dla  decydentów  ważniejsze  niż  przytoczony  przez  Kępińskiego  paradoks. Domniemanymi  atakami  wroga  tłumaczono  wszystkie  niepowodzenia  władzy  ludowej – także  w  dziedzinie  edukacji. Wróg  klasowy  był  odpowiedzialny  za  „odciąganie  młodzieży  od  nauki”, „zohydzanie  ustroju  ludowego”, „organizowanie  nielegalnej  działalności”  i  „separowanie  od  młodzieży  robotniczej”. Za  jego  przyczyną  następowała  też  dezorganizacja  pracy  wychowawczej: młodzież  sięgała  po  alkohol  i papierosy, opuszczała  lekcje  oraz  dopuszczała się  chuligańskich  wybryków (AAN ZG ZMP 451/VII-34, 1954 r., 31 i 161 ; Turek, 1951, 54 – 58 ; Pokolenie, 9/1950, 3 ; Nasze  Koło  Pracuje  4/1948, 13 – 19).

W  opinii  decydentów, celem  ostatecznym  tych  działań  była  nie  tyle  deprawacja  młodego  pokolenia, ale  uderzenie  w  podstawy  państwa  ludowego  i  uniemożliwienie  jego  rozwoju. Z  tego  powodu, walkę  z  wrogiem  klasowym  uczyniono  jednym  z  głównych  celów  ideologicznych. Nieustająca  czujność  wobec  jego  knowań  była  tym  bardziej  uzasadniona, że  –  jak  dowodzono – „wróg  bity  i  wypierany  przez  nasze  siły, bynajmniej  nie  rezygnuje  z dalszej  walki, lepiej  się  tylko  maskuje  i  dalej czyni  wszelkie  wysiłki, aby  oszukiwać  młodzież  i  wykorzystywać  ją  do  swojej  brudnej  roboty” (Plenum  Rady  Naczelnej, 22).

Głównym  tropicielem  wroga  na  terenie  szkoły  została  organizacja  ZMP. Jego  demaskatorska  działalność  była  szczególnie  potrzebna  w  szkole  średniej  ogólnokształcącej, gdyż  głównie  ten  szczebel  szkolnictwa  miał  być  ofiarą  wrogich  sił: „Ze  szczególną  wściekłością  obóz  reakcji  broni  swych  pozycji  na  terenie  szkół  średnich, gdzie  wróg  próbuje  przejść  do kontrofensywy” – przestrzegał  przewodniczący  ZMP  w  1950 roku – „Nie  rzadko udaje mu  się  zdobyć  wpływ  na  oddzielne  grupki  młodzieży, a  niektóre  z  nich – demoralizować, ogłupić  czadem  reakcyjnego  fanatyzmu  i pchnąć  przeciwko  ludowi  oraz  jego  władzy” (Ibidem).

Publikowane  wówczas  artykuły  i  wystąpienia  nie  tylko  ukazywały  i  udowadniały  istnienie  wroga  klasowego, ale  i  podawały  gotowe  metody  walki. Głównym  orężem  ZMP  miało  być  zintensyfikowanie  akcji  szkoleniowej  i  uświadamiającej. Organizowanie  specjalnych  pogadanek, masówek  czy  zebrań  miało nie  tylko  uzmysłowić  młodzieży na  czym polega  rzeczywisty  cel  działań  wroga  klasowego, ale  i  ukazać  jego  „reakcyjne  oblicze”. Przeprowadzanie  zmasowanej  akcji  szkoleniowej  miało  również pełnić  funkcję  swoistej  szczepionki, która  chroniłaby  młodzież  przed  skutkami  rozpowszechnianej  przez wroga  propagandy. Nie  zapominano  też  o  tym, co  było w  zasadzie  esencją  prowadzonej  batalii, czyli  demaskowaniu  wroga. Zgodnie  z  logiką  systemu, wrogiem  klasowym  mógł  zostać  każdy: reakcyjny  nauczyciel, który  rozpowszechniał  wsteczny, idealistyczny  pogląd  na  świat ; kolega  ze  szkolnej  ławki, który  swoim  bikiniarskim  stylem  bycia  odciągał  od  nauki  i  demoralizował, czy  wreszcie  ksiądz, który  nakłaniał  do  dewocji  i  odrzucenia  marksistowskiego  światopoglądu. Dekonspiracja  ich  wrogiej  działalności  pociągała  za  sobą  konsekwencje –  i  to  nie  tylko  w postaci  ośmieszenia  czy  napiętnowania. Znając  ówczesne  realia, możemy  uznać  za  pewnik, że  w niejednym  przypadku  walka  z  wrogiem  klasowym  w  wykonaniu  ZMP  skutkowała  relegacją  ze  szkoły, zwolnieniem  z  pracy  czy  donosem  do  UB.

Tym  samym  mit  wroga  klasowego  zyskał  jeszcze  jedną  pożyteczną  funkcję – unieszkodliwianie  przeciwników  ustroju. W  domyśle, oznaczało  to  umacnianie  ładu  monocentrycznego  i  zwiększoną  szansę  na  urzeczywistnienie  wizji  świeckiego  raju  na  ziemi. Przenoszenie  religijnej  retoryki  na  grunt  rzeczywistości  ZMP  wydaje  się  w  pierwszym  odczuciu  zabiegiem  karkołomnym. Sięgając  jednak  do  istoty  systemu  totalitarnego, którego  ZMP  był  częścią, okazuje  się, że  wspomniana  analogia  jest  bardzo  zasadna.

Filarem  systemu  totalitarnego  była  ideologia  o  rodowodzie  sowieckim, która w  większości  swoich  aspektów  upodabniała  się  do  mitologii  społeczności  plemiennych: dawała  kompletne  wyjaśnienie  świata, całości  zjawisk  natury  i  zjawisk  społecznych, sensu  i  celu  zdarzeń (Imos, 2007, 289 ; Mazur, 2007, 336 – 337). Ideologia, której  hołdował  także  i  ZMP, posiadała  swój  system  wierzeń  i  niepodważalnych  dogmatów. Do  najważniejszych  wyznawanych  dogmatów  należało  przekonanie  o  dychotomiczności  świata  i  wiara  w  ziemskie  zbawienie. Pierwszy  z  wyznawanych  dogmatów  organizował  postrzeganie  świata  według  dwóch  wektorów: dobra  i zła. Podobnie  jak  w  religii  nie  było  tam  wartości  neutralnych. Był  świat  dobra  i  zła, prawdy  i  kłamstwa, jasności  i  ciemności. Był  też  nakaz  toczenia  wiecznej  walki  ze  złem, a ostateczne  nad  nim  zwycięstwo  miało  urzeczywistnić  wizję  zbawienia, która  stanowiła  drugi  pierwiastek  mityczno – religijny  w  ideologii  marksistowsko –  leninowskiej. Warunkiem  osiągnięcia  tego  mistyczno – przełomowego  momentu  było  wypełnianie  odgórnych  zaleceń  i  dyrektyw (Mazur, 337). Zbawienie  w  marksizmie  miało  się  dokonać  na  ziemi  i  to  w  niedługim  czasie. Dokonywało  się  ono  w  drodze  rytuałów, które  również  nosiły  parareligijny  charakter. Formuła  tak  rozpowszechnionej  w  ZMP  samokrytyki  przywodzi  na  myśl  porównanie  ze  spowiedzią, podczas  której  wyznawało  się  swoje  winy  i  czekało  na  osąd  kolektywu, który  wymierzał  winowajcy  pokutę (Ibidem, 349).

Członkowie  ZMP  mieli  też  swoich  proroków  i świętych, których  czcili  w  reżyserowanych  przez  siebie  rytualnych  obrzędach. Za  naczelnych  proroków, którzy  głosili  prawdę  objawioną, uchodzili  powszechnie  Marks, Engels, Lenin, a  ich  książki  traktowano  jako  pisma  kanoniczne (Imos, 293 – 294 ; Mazur, 344). Podobną  rolę  pełnił  Stalin – postać  otoczona  nimbem  świętości  za  życia, której  oddawano  niezliczone  dowody  uwielbienia  i  czci.  Organizacja  posiadała  również  swoich  świętych, a  więc  takie  postacie, których życie  nominuje  je  do  bycia  przewodnikami  i  wzorcami  dla  zwykłych  śmiertelników. Po  śmierci  występują  one  w  postaci  patronów  grup  czy  instytucji. W  przypadku  ZMP, za  taką  kanonizowaną  postać  można  uznać  wspomnianych  Morozowa  i  Korczagina.

Mity   i  rytuały  pełniły  wobec  młodzieży  istotną  rolę  wychowawczą, gdyż  tłumacząc   rzeczywistość  wskazywały  jednocześnie, które  z  zachowań  społecznych  są  właściwe, a  które  zasługują  na  potępienie. Pełniły  tym  samym   rolę  upowszechniającą  w  zakresie   ideologii, której  nośnikiem  był  właśnie  ZMP.

Podsumowanie

Spojrzenie  na  ZMP  w  kontekście  jego  symboli, rytuałów, mitów  oraz relacji  międzyludzkich  przekonuje, że  była  to  grupa  o  typowej  kulturze  ekstrapunitywnej. Czynnikiem, który  wzmacnia  powyższy  wniosek  jest  fakt, że  ZMP  narodził  się  i  funkcjonował  w  systemie  totalitarnym. Grupa o  kulturze  ekstrapunitywnej   charakteryzuje  się  autorytarną  strukturą, a  stosunki  wewnątrzgrupowe  określone  są  poprzez  hierarchiczność  i  antagonizm (Szmatka, 177 ; Laszczak, 1999, 152 – 153). W  przypadku  ZMP, cechy  te  były  dodatkowo  intensyfikowane  poprzez  zabiegi  mające  służyć  podniesieniu  stopnia  spójności  grupowej. Działania  indoktrynacyjne – oparte  na  grze  symbolami, propagandowe  wykorzystanie  mitów  i  rytuałów  skłania  z  kolei  do  postrzegania  ideologii  ZMP  jako  religii  politycznej (Sartori, 1998, 246), a  samej  organizacji   jako  mitu  zinstytucjonalizowanego.

Przypisy:

[1] Z racji  ograniczeń  płynących  z  formuły  artykułu, skoncentruję  się  jedynie  na  wybranych  elementach  składnikach  kultury  organizacyjnej  ZMP, tj. symbolach,  rytuałach, mitach  i  relacjach  wewnątrzgrupowych.

2 Pojęcie „kultury organizacyjnej” jest  trudne  do  jednoznacznego  zdefiniowania  i  w zależności  od  przyjętych  wcześniej  założeń  przyjmuje  różne  rozumienie. Można bowiem  pojmować  „kulturę  organizacyjną” jako sposób  myślenia, albo  też  sposób  działania.  Wskazana  różnica  podejść  implikuje  z  kolei  przyjęcie określonego znaczenia omawianego  pojęcia. Abstrahując  w  tym  miejscu  od  kontrowersji  wokół   definicji, przyjmuje  się  rozumienie „kultury  organizacyjnej” za Czesławem  Sikorskim, który  zdefiniował  ją  jako: „system  nieformalnie  utrwalonych  w  środowisku społecznym  organizacji  wzorów  myślenia  i  działania, mających  znaczenie  dla  realizacji  formalnych  celów  organizacyjnych” (Sikorski, 2006, 4).

3 W niniejszym  artykule  przyjęto rozumienie „symbolu” w perspektywie  antropologii symbolicznej i poglądów C.Geertz’a, według którego działania ludzkie opierają się na symbolach i stanowią tkaninę znaczeń (Marshall, 2005, 371 – 372). Równie użyteczne okazało się rozumienie „symbolu” przez R.Firtha interpretującego go jako celowe narzędzie „ekspresji, komunikacji, wiedzy i kontroli” wykorzystywanego w świecie polityki (R.Firth, 1965, 76 – 77).

4 Pomijam w tym miejscu wytwór  nowomowy pod  nazwą  „demokracja ludowa”, która  z prawdziwym sensem terminu „demokracja” miał mało wspólnego (zob. Mazur, 2008, 159-179).

5 Między innymi: przecenienie możliwości grupy, wiara w wewnętrzną moralność, iluzja jednomyślności (Szmatka, 2008, 195 – 196).

Bibliografia:

Źródła:

AAN 451/VII-2. Wydział Propagandy i Agitacji. Instrukcje Wydziału. Instrukcja o udziale młodzieży w obchodzie 22 lipca 1949 r., Warszawa 21.VI.1949 r.

AAN 451/VII-34 ZMP ZG Wydział Propagandy i Agitacji. Referat Propagandy Masowej, 1954 r.

AAN 237/XVII -243. KC PZPR – Wydział Oświaty. Wydział Młodzieży Szkolnej 1950- 1952. Zobowiązania szkół ogólnokształcących i pedagogicznych, b.d.

AAN 237/XVII -250 KC PZPR – Wydział Oświaty. Zarządy Szkolne ZMP. Zobowiązania 1950-1952, b.d.

AAN 451/IX – 2. ZMP ZG. Wydział Młodzieży Szkolnej. Oceny działalności ZMP 1950-1953. Informacje z rozpoczęcia roku szkolnego, b.d.

AAN 451/IX – 8. ZMP ZG. Wydział Młodzieży Szkolnej. „Apele, listy otwarte, rezolucje. Młodzież szkolna staje na apel”, Warszawa 1952.

Czym  jest  i  do czego dąży ZMP, Warszawa 1950.

Deklaracja  ideowo – programowa Związku  Młodzieży  Polskiej. Prawo  i  Statut  ZMP, Warszawa 1949

XII Plenum Zarządu  Głównego  Związku  Młodzieży  Polskiej, Warszawa 6-7 czerwca 1953, Warszawa 1953

Krajowa Narada Aktywu Szkolnego ZMP, Warszawa 17-18 listopada 1951r.,Warszawa  1951

O statucie i strukturze ZMP. Materiały szkoleniowe dla zespołów szkoleniowych I stopnia wieczorowych szkół politycznych, Warszawa 1950

VIII Plenum Zarządu  Głównego  Związku  Młodzieży  Polskiej, 17 – 18 marca 1951r., Warszawa 1951

Plenum Rady Naczelnej ZMP, 31.VII – 2.VIII.1950r., Warszawa 1950

Statut Wszechzwiązkowego Leninowskiego Komunistycznego Związku Młodzieży przyjęty na XI Zjeździe WLKZM dnia 6 kwietnia 1949r., Warszawa 1950

Statut  Związku Młodzieży  Polskiej. Uchwalony na II Zjeździe ZMP, Warszawa 1955

ZMP – organizacja  młodych budowniczych socjalizmu, Warszawa 1951

Opracowania:

Prace  zwarte:

Besançon, Alain; 2000, Przekleństwo wieku. O komunizmie, narodowym socjalizmie i jedyności  Zagłady, przeł. Joanna  Guze, Warszawa: Czytelnik.

Dobek – Ostrowska, Bogusława; 2007, Komunikowanie się polityczne i publiczne, Warszawa: PWN.

Firth, Raymond; 1965, Społeczności ludzkie. Wstęp do antropologii społecznej, przeł. Jarosław Dunin i Zofia Szyfelbejn-Sokolewicz, Warszawa: PWN.

Geertz, Clifford; 2003, Zastane światło. Antropologiczne refleksje na tematy filozoficzne, przeł. Zbigniew  Pucek, Kraków: Universitas.

Głowiński, Michał; 1990, Nowomowa po polsku, Warszawa: Pen.

Heller, Michał; 1988, Maszyna i śrubki. Jak hartował się człowiek sowiecki, Paryż: Instytut  Literacki.

Imos, Rafał; 2007, Wiara człowieka radzieckiego, Kraków: Nomos.

Kępiński, Antoni; 2001, Rytm życia, Kraków: Wydawnictwo Literackie.

Laszczak, Mirosław; 1999, Patologie w organizacji. Mechanizmy powstawania. Zwalczanie. Zapobieganie, Kraków: Profesjonalna Szkoła Biznesu.

Marshall, Gordon; 2005, Słownik socjologii i nauk społecznych, przeł. Alina  Kapciak, Warszawa: PWN.

Osęka, Piotr; 2007, Rytuały stalinizmu. Oficjalne święta i uroczystości rocznicowe w Polsce 1944-1956, Warszawa: Trio.

Robins, Robert  i Post, Jerome; 1999, Paranoja polityczna: psychopatologia nienawiści, przeł. Hanna  Jankowska, Warszawa: Książka  i  Wiedza.

Sartori, Giovanni; 1998, Teoria demokracji, przeł. Piotr  Amsterdamski  i  Daniel  Grynberg, Warszawa: PWN.

Scruton, Roger; 2002, Słownik myśli politycznej, przeł. Robert  Bieroń, Poznań: Zysk  i S-ka.

Sikorski, Czesław; 2006, Kultura  organizacyjna, Warszawa: C.H.Beck.

Strzelecki, Jan; 1989, Ślady tożsamości, Warszawa: Czytelnik.

Szmatka, Jacek; 2008, Małe struktury społeczne, Warszawa: PWN.

Wierzbicki, Marek; 2006, Związek Młodzieży Polskiej i jego członkowie, Warszawa: Trio.

Zamiatin, Eugeniusz; 1989, My, przeł. Adam  Pomorski, Warszawa: Alfa.

Zinowiew, Aleksander; 1984, Homo sovieticus, przeł. Stanisław  Deja, Londyn: Polonia.

Artykuły:

Eliade, Mircea; 2003, Czas  święty  i  mity, w: Andrzej  Mencwel (red.), Antropologia   kultury. Zagadnienia  i  wybór  tekstów, t.1, Warszawa: ss.105 – 114.

Felistak, Aleksander; 1948, Jak  urządzić  świetlicę, w: Nasze  Koło  Pracuje, nr 4, ss.38 – 51.

Gawlik, Henryk; 1951, Będę  przodownikiem  nauki, w: Sztandar  Młodych, nr 209, s.3.

Gdzie  jest  nasz  wróg  klasowy  i  jak  go  zwalczać; 1948, w: Nasze  Koło  Pracuje, nr 4, ss.13 – 19.

Kilarski, Roman; 1955, Koleżeństwo, w: Walka  Młodych, nr 1, s.28 i 36.

Klimow, A; 1951, Krytyka  i  samokrytyka – bolszewicka  metoda  wychowania  kadr  komsomolskich, w: Sztandar  Młodych, nr 275, s.3.

Lubimow, S; 1951, Zebranie  komsomolskie – szkołą wychowania  komunistycznego, w: Sztandar  Młodych, nr 228, s.2.

Mach, Zdzisław; 2000, Rytuał; w: Zbigniew  Bokszański (red.), Encyklopedia  Socjologii, t.3, Warszawa: Oficyna, ss. 355 – 357.

Masowe  szkolenie  w  kołach; 1948, w: Nasze  Koło  Pracuje, nr 4, ss.24-26.

Matwin, Władysław; 1951, Nie  zatrzymywać  się  ani  na  chwilę, w: Sztandar  Młodych, nr 80, s.2.

Mazur, Mariusz; 2008, Paradygmat tzw. demokracji ludowej na przykładzie polskiego stalinizmu; w: Andrzej Bałaban, Janusz Faryś, Tomasz Sikorski, Przemysław Słowiński (red.), Demokracja. Centrum i peryferie. Procesy modernizacyjne państwa w polskiej myśli politycznej XX-XXI wieku, Szczecin: Zapol, ss. 159 – 179.

Mazur, Mariusz; 2007, Religijne  aplikacje  w  myśli  i  aktywności  komunistów  polskich; w: Tomasz  Sikorski  i  Adam  Wątor (red.), Religia  jako  źródło  inspiracji  w  polskiej  myśli  politycznej  XIX – XXI wieku, Szczecin: Zapol, ss.329 – 355.

Miller, Nathan; 1989, The  child  in  primitive  society; w: Bruno  Bettelheim, Rany  symboliczne: rytuały  inicjacji  i  zazdrość  męska, Warszawa: Czytelnik, s.69.

Nasze  Koło  Pracuje; 1948, nr 4, s.45 i 68 – 72.

Olbrycht, J; 1949, Jak  urządzać  zebrania, w: Nasze  Koło  Pracuje, nr 1, ss.62-66.

Śmielej  rozwijamy  oddolną  krytykę  i  samokrytykę; 1953, w: Nasze  Koło  Pracuje, nr 6, ss.50 – 55.

Sztandar  Młodych; 1950, nr 9, s.3.

Sztandar  Młodych; 1951, nr 10, s.3.

Sztandar  Młodych; 1951, nr 80, s.2 i 5.

Sztandar  Młodych; 1951, nr 85, s.1.

Sztandar  Młodych; 1951, nr 93, s.2.

Sztandar  Młodych; 1951, nr 96, s.3.

Sztandar  Młodych; 1951, nr 97, s.5.

Sztandar  Młodych; 1951, nr 250, s.1.

Sztandar  Młodych; 1951, nr 276, s.1.

Tarkowska, Elżbieta; 2000, Mit; w: Zbigniew  Bokszański (red.), Encyklopedia  Socjologii, t.3, Warszawa: Oficyna  Naukowa, ss.249 – 252.

Turek, L; 1951, Zaczęliśmy  walczyć  z  wrogiem  klasowym, w: Nasze  Koło  Pracuje, nr 1, ss.54 – 58.

Twoja  rzeczowa  i  śmiała  krytyka  pomaga  organizacji  w  codziennej  pracy; 1951, w: Sztandar  Młodych, nr 136, s.1.

Urgacz, Tadeusz; 1950, Uderzamy! Fragment  poematu  o  Związku  Młodzieży  Polskiej, w: Pokolenie, nr 28, s.1.

Wojtyga, Wiesława; 1953, Nieśmiertelny  nauczyciel  młodzieży, w: Sztandar  Młodych, nr 89, s.3.

Z  obrad  centralnej  narady  aktywu  szkolnego  ZMP; 1950, w: Pokolenie, nr 9, s. 3.